1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy liberałowie bez pracy

Iwona D. Metzner25 września 2013

Gdy firma plajtuje, pracownicy tracą pracę. Nie inaczej przedstawia się sytuacja, gdy partia polityczna ‘wylatuje’ z Parlamentu, jak obecnie FDP. Pracę straciło nie tylko 93 posłów, również 700 pracowników Bundestagu.

Zwei Arbeiter überkleben am 23.09.2013 in Düsseldorf (Nordrhein-Westfalen) ein Wahlplakat von FDP-Spitzenkandidat Rainer Brüderle. Die FDP-Spitze hat nach dem Wahldebakel den Rücktritt angeboten. Foto: Jan-Philipp Strobel/dpa
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

- Tylu łez, ile wylano w ostatnich dniach i godzinach, nie widziałem w całym moim życiu – powiedział Otto Fricke, główny dyrektor zarządzający frakcji parlamentarnej FDP. Fricke robi, co może, żeby znaleźć kolegom nowe zajęcie. Choć nową pracę musi też znaleźć dla siebie. Ponieważ jest adwokatem, uważa, że nie będzie to aż takie trudne.

Fiasko FDP jest równoznaczne z zakończeniem kariery pięciu ministrów i 93 posłów do Bundestagu oraz ich pracowników. Chodzi o 500-700 osób. Dokładne liczby nie są znane.

Otto Fricke (FDP)Zdjęcie: dapd

Heinz-Peter Haustein, poseł z Saksonii powiedział, że „do większości kolegów i koleżanek jeszcze nie dotarło, co to znaczy już nie być w Bundestagu”. Dodał, że można to porównać z ogłoszeniem upadłości firmy średniej wielkości.

Każdy spośród 93 posłów miał dotąd zwykle po trzech pracowników. Oprócz tego pomocników w biurach okręgów wyborczych, którzy zawarli umowę o pracę na okres jednej kadencji.

Na wypadek zaistnienia niepożądanych okoliczności, frakcja FDP zgromadziła rezerwy w wysokości około 3 mln euro, ale te starczą jedynie do końca grudnia.

Każdemu parlamentarzyście przysługuje miesięcznie do 15.798 euro na zatrudnienie i opłacenie pracowników. Tej kwoty poseł nie dostaje na rękę. Wypłatą wynagrodzenia dla pracowników posłów zajmuje się administracja Bundestagu. Ostatnio około 620 posłów miało w sumie 4300 takich pracowników.

Byli pracownicy FDP nie bez szans na nowe zajęcie

Fiasko FDP nie dotknie wszystkich dotychczasowych pracowników frakcji w równym stopniu. Bundestag będzie miał znów 630 posłów, czyli o ośmiu więcej niż w poprzedniej kadencji. Dlatego mają szanse znaleźć tam pracę, albo w ministerstwach.

Rene Dreke, rzecznik Federalnej Agencji Pracy (FAP) zaznaczył, że doświadczeni pracownicy mogą być bardzo przydatni dla nowych parlamentarzystów. - Na przykład nowi posłowie zwykle chętnie przejmują sekretarki z długim stażem pracy w Bundestagu. Mają doświadczenie, są usieciowione i właściwie są też ponadpartyjne - mówi Dreke.

Według FAP bezpośrednio po wyborach powszechnych sytuacja nie jest jeszcze zbyt dramatyczna – dotknięte osoby rejestrują się w agencji pracy jako bezrobotni. Dreke poinformował, że Agencja Pracy zaplanowała w Bundestagu dwa spotkania sondażowe: w tym tygodniu i pod koniec października.

Zabezpieczeni finansowo

Guido Westerwelle (FDP), już niedługo były szef niemieckiej dyplomacjiZdjęcie: picture-alliance/dpa

W przeciwieństwie do pracowników frakcji, ministrowie i posłowie nie muszą się martwić o swoją przyszłość, bo są dobrze zabezpieczeni finansowo. Niektórzy wracają do wykonywanego wcześniej zawodu.

Poseł, który odchodzi z Bundestagu, otrzymuje najpierw świadczenia przejściowe: za każdy rok członkostwa w Bundestagu 8252 euro miesięcznie, maksymalnie przez półtora roku. (świadczenia przejściowe odpowiadają wysokości diety poselskiej).

Po wycofaniu się z życia zawodowego otrzymuje za każdy rok przynależności do Bundestagu 2,5 procent aktualnej wysokości diety poselskiej, a więc 206,30 euro. Jednakże żadna renta i emerytura nie może przekraczać 67,5 procent uposażenia poselskiego, co odpowiada kwocie 5570 euro miesięcznie.

dpa / Iwona D. Metzner

red. odp.: Elżbieta Stasik

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej