1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy pisarze o „Solidarności” i stanie wojennym

Katarzyna Domagała
13 grudnia 2016

Nowa antologia dokumentuje wypowiedzi niemieckich pisarzy na temat „Solidarności” i stanu wojennego. Obok współczucia, entuzjazmu i nadziei były obawy i odrzucenie.

Solidarnosc - Gedenktafel in Leipzig
Tablica upamiętaniająca "Solidarność" w LipskuZdjęcie: DW/B. Cöllen

„Pisarze nie muszą identyfikować się z władzą, mogą zabrać głos niezależnie od niej i medialnego mainstreamu (...), zwracać uwagę na to, co przemilczane i tłumione” – pisze Marion Brandt w obszernym komentarzu do antologii „Fortschritt, unverhofft. Deutschsprachige Schriftsteller und die Solidarność” („Postęp, nieoczekiwanie. Niemieckojęzyczni pisarze a ‘Solidarność’”). Monografia dokumentuje, w jaki sposób niemieckojęzyczni pisarze skorzystali z tej możliwości, kiedy w latach 80. ubiegłego stulecia w Polsce toczyła się walka o demokrację i wolność.

Brandt prezentuje 28 utworów – fragmenty powieści, opowiadania, eseje, wiersze, piosenki. W antologii nie brakuje znanych nazwisk: Güntera Grassa, Hansa Magnusa Enzensbergera, Horsta Bienka, Friedricha Dürrenmatta czy Wolfa Biermanna.

Osobisty stosunek do Polski

Grass, Bieniek czy Arno Surminski  mieli z racji swej biografii bardzo osobisty stosunek do Polski i terenów, z których pochodzili. Dlatego z przejęciem pisali o strajkach robotników i stanie wojennym, angażowali się w pomoc Polakom. Arno Surminskiego poznajemy w antologii przez jego literacki opis Gdańska w sierpniu 1980. Strajki robotników i „Solidarność” tworzą tło jego powieści „Polninken czyli historia niemieckiej miłości” (1984). To opowieść o tragicznej miłości Niemki z NRD i Niemca z RFN. Akcja powieści kończy się w momencie ogłoszenia stanu wojennego. „Surminski tworzy tym samym paralelę między próbą indywidualnego przekroczenia niemiecko-niemieckiej granicy drogą miłości a dążeniem polskiego społeczeństwa do zmian politycznych” – zaznacza Marion Brandt.

„Nie mogę udawać, że to dwa różne światy”

Horst BienekZdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Hoffmann

Temat „Solidarności” był bliski pochodzącemu z Gliwic Horstowi Bienkowi, który nie tylko publicznie odnosił się do stanu wojennego w Polsce, uczestniczył w akcjach solidarnościowych, ale i sam takowe organizował. Antologia zamieszcza fragmenty jego zapisków z „Opisu pewnej prowincji”. Bienek opisuje swoją reakcję na wiadomość o stanie wojennym w Polsce: przerażenie, niemoc, głód informacji, rozkojarzenie. Kiedy oddziały ZOMO szturmują kopalnię „Wujek”, Bienek pracuje nad „Ziemią i ogniem” – ostatnią częścią gliwickiej trylogii. „Nie mogę przez cały dzień zajmować się sytuacją w Polsce, słuchać i oglądać wiadomości (...), a potem, wieczorem usiąść przy maszynie i pisać o 1945 na Górnym Śląsku (...) Nie mogę udawać, że to dwa różne światy” – pisał Bienek.

Również Günter Grass od połowy lat 70. nawiązywał literacko do polskiej opozycji. Późniejszy noblista apelował do rządów RFN i NRD o akcje pomocy dla Polski, zabierał głos w sprawie polskich pisarzy i wspierał ich materialnie. W antologii pojawił się fragment z powieści „Turbot”, w którym przewija się wspomnienie strajku stoczniowców z grudnia 1970.

Dwaj niemieccy nobliści: Heinrich Böll (z lewej) i Günter Grass głośno protestowali przeciwko stanowi wojennemu w PRLZdjęcie: picture alliance/dpa

Böll: „Wtrącajmy się!”

Głos w sprawie „Solidarności” zabierał także Wolf Biermann – poeta i pieśniarz, który dla polskich związkowców napisał kilka piosenek. Nie szczędził też rządu RFN, atakując go publicznie za pasywną postawę wobec dramatycznych wydarzeń w Polsce.

Choć w antologii nie ma tekstu Heinricha Bölla Marion Brandt przypomina w komentarzu o jego roli dla „Solidarności”. Noblista „celowo wykorzystywał swoje poważanie, by zainicjować kwestę w 1981, a po ogłoszeniu stanu wojennego liczne protesty” – pisze Brandt. Już 22 grudnia 1981 Böll zwołał konferencję prasową, podczas której nazwał wydarzenia 13 grudnia „przerażającymi”. Wspólnie z innymi pisarzami apelował do Międzynarodowej Organizacji Pracy przy ONZ o wysłanie komisji do Polski.

Protesty przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego w PRL (Berlin zachodni, grudzień 1981)Zdjęcie: Marian Stefanowski

Powściągliwe reakcje

Antologia zawiera także fragmenty utworów mniej znanych autorów. Wśród nich jest wiersz teolożki Dorothee Sölle, w którym stawia Annę Walentynowicz na równi z Różą Luksemburg i afroamerykańską działaczką na rzecz praw człowieka, Rosą Parks („Spiel doch von rosa anna & rosa”). Z kolei wiersze Reinera Kunzego powstały po zamordowaniu księdza Popiełuszki i nawiązują do strajków w Poznaniu (1956) i Gdańsku.

„Większość zachodnioniemieckich pisarzy i ich organizacji powstrzymywała się z okazywaniem solidarności z ruchem polskich robotników walczących o demokrację” – zauważa Marion Brandt. Zgadza się z argumentacją Heinricha Bölla, który powściągliwe reakcje niemieckich intelektualistów tłumaczył zaślepieniem, z jakim zachodnioeuropejska lewica postrzega socjalizm. Przyczyn upytrywał ponadto w kompleksie winy za II wojnę światową, który uniemożliwiał Niemcom krytykę polskiego rządu i mieszanie się w sprawy polskie. Brandt podaje jeszcze inny powód: „W 1981 nikt nie mógł sobie wyobrazić, że podział Europy może zostać zniesiony drogą pokojową”. Większość pisarzy argumentowała w kategoriach polityki realnej, ostrzegając przez ingerencją w międzynarodowe status quo. Obawiali się interwencji militarnej, która mogłaby doprowadzić do III wojny światowej.

Milczenie na wschodzie

Antologia prezentuje reakcje po obu stronach wewnątrzniemieckiej granicy. Stąd w książce nie brakuje głosów pisarzy z ówczesnej NRD. Jej przywódca Erich Honecker żądał „zdecydowanego działania” wobec „Solidarności”. Wszelkie okazywanie sympatii polskim związkowcom miało w NRD prawne konsekwencje. Dlatego przeważająca większość enerdowskich pisarzy milczała na temat Polski. W żadnym wydawnictwie nie mogły ukazać się teksty literackie lub publicystyczne, które sympatyzowały z „Solidarnością”. Z represjami musiała się liczyć m.in. Monika Nothing, która opisała strajki w Polsce („Zu den Wurzeln steigen” 1989).

Inne teksty, które ukazały się w enerdowskich wydawnictwach, zawierają zaledwie aluzje do wydarzeń w Polsce (Uwe Berger, Günter Görlichs). Inni, jak Fritz Eckhard Ulrich, pisali do szuflady. Poeta Axel Reitels na wiadomość o stanie wojennym w Polsce ogłosił strajk głodowy za „Solidarność”. Potem napisał o tym wiersz, który mógł się ukazać dopiero po upadku muru berlińskiego. Wtedy też światło dzienne ujrzała „Pieśń dla męczennika Jerzego Popiełuszki” Steffena Mohra.

Jak zaznacza Marion Brandt, sympatyzujące z „Solidarnością” teksty literackie mogły się ukazywać tylko w zachodnioniemieckich wydawnictwach lub niezależnych czasopismach. Ze znanych enerdowskich pisarzy z takiej możliwości skorzystał Volker Braun. To spod jego pióra pochodzi tekst, który nadał tytuł całej antologii.

Katarzyna Domagała

 

Marion Brandt jest profesorem w Instytucie Filologii Germańskiej na Uniwersytecie w Gdańsku. W 2016 nakładem wydawnictwa Fibre ukazała się jej książka „Fortschritt, unverhofft. Deutschsprachige Schriftsteller und die Solidarność – eine Anthologie".

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej