1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy politycy: zero tolerancji dla antysemityzmu

17 maja 2021

Niemieccy politycy są oburzeni antysemickimi incydentami w Niemczech. Angela Merkel zapowiedziała w rozmowie z premierem Izraela stanowcze działania przeciwko nienawiści i antysemityzmowi.

Propalestyńska demonstracja w Berlinie (15.05.2021)
Propalestyńska demonstracja w Berlinie (15.05.2021) Zdjęcie: Christian Mang/REUTERS

Kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas rozmowy telefonicznej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu po raz kolejny ostro skrytykowała ataki rakietowe ze Strefy Gazy. Zapewniła Netanjahu o solidarności niemieckiego rządu i potwierdziła prawo Izraela do obrony przed atakami – poinformował rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. „Wobec wielu cywilów po obu stronach, którzy stracili życie, kanclerz wyraziła nadzieję na jak najszybsze zakończenie walk.”

Merkel podkreśliła również, że „niemiecki rząd będzie nadal stanowczo występował przeciwko protestom w Niemczech, które szerzą nienawiść i antysemityzm”.

Eskalacja konfliktu

Jak podało biuro Benjamina Netanjahu, premier Izraela podziękował Merkel za wysiłki jej rządu przeciwko siłom antysemickim w Niemczech. „Szef izraelskiego rządu podkreślił, że Hamas popełnia podwójną zbrodnię wojenną, wystrzeliwując rakiety z obszarów zamieszkałych przez ludność cywilną i wykorzystując cywilów jako żywe tarcze” – głosi oświadczenie biura.

Od czasu kolejnej eskalacji konfliktu tydzień temu palestyńscy bojownicy wystrzelili w kierunku Izraela ponad 3150 rakiet. W wyniku ostrzału w Izraelu zginęło dziesięć osób. Izraelskie siły powietrzne odpowiedziały zmasowanymi atakami na cele należące do Hamasu w Strefie Gazy. Tam, jak podaje ministerstwo zdrowia, zginęło do tej pory co najmniej 200 osób.

Zero tolerancji dla antysemityzmu

Również inni czołowi niemieccy politycy potępili antysemickie incydenty podczas propalestyńskich demonstracji w Niemczech. Przewodniczący CDU i kandydat na kanclerza Armin Laschet zapewnił w poniedziałek w Berlinie, że jego partia jest po stronie Izraelczyków, którzy „cierpią w wyniku terroru bombowego Hamasu”.

Zamieszki w Berlinie (15.05.2021) Zdjęcie: Sean Gallup/Getty Images

Jak podkreślił Laschet, antysemityzm w Niemczech musi być jasno nazwany, niezależnie od tego, czy pochodzi z lewej, czy z prawej strony, czy też jest to antysemityzm imigrantów. Niemcy nie będą tego tolerować, a „bezpieczeństwo Izraela jest częścią niemieckiej racji stanu”. Częścią racji stanu jest również bezpieczeństwo Żydów mieszkających w Niemczech – mówił Laschet. Już w szkołach musi być jasno powiedziane, że jako obywatel Niemiec jest się zobowiązanym do tego, by Holokaust nigdy już nie mógł się powtórzyć. „Ta racja stanu ma zastosowanie do każdego obywatela Niemiec, niezależnie od tego, czy jest on imigrantem, czy nie”.

Antysemickie incydenty i zamieszki

W obliczu eskalacji konfliktu między Izraelem a palestyńską radykalną organizacją islamską Hamas tysiące ludzi wyszło w weekend na ulice niemieckich miast, głównie po to, by demonstrować solidarność z Palestyńczykami. Powodem był też przypadający na 15 maja dzień pamięci, w którym Palestyńczycy upamiętniają ucieczkę i wypędzenie setek tysięcy swoich przodków z terenów, które w 1948 roku miały stać się Izraelem.

Podczas wielu demonstracji w niemieckich miastach doszło do antysemickich incydentów i zamieszek. Najpoważniejsze z nich miały miejsce w Berlinie, gdzie 93 policjantów zostało lekko rannych, a tymczasowo aresztowano 65 osób. Jak poinformował berliński senator ds. wewnętrznych Andreas Geisel, zniszczono pomnik żydowski, oblewając go zieloną farbą.

Policja prowadzi dochodzenie także w sprawie skandowania antyizraelskich i antysemickich haseł.

„Haniebne” zachowania

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że „to, co z nienawiści do Żydów i antysemickich obelg można było usłyszeć w ostatnich dniach, jest haniebne”. Od każdego protestującego można wymagać, aby rozróżniał między krytyką polityki państwa Izrael, którą każdy ma prawo wyrazić, i tym, „czego w żadnym wypadku nie możemy zaakceptować”, a mianowicie „nienawiścią i agresją wobec Żydów i narodu izraelskiego”.

Przed synagogą w Gelsenkirchen: akcja przeciwko antysemityzmowiZdjęcie: Ina Fassbender/AFP

Zdaniem Seiberta szczególnie oburzające było to, że izraelska dziennikarka została zaatakowana na obrzeżach demonstracji. Świadczy to o tym, że Żydzi w Niemczech najwyraźniej nie mogą wszędzie i w każdej sytuacji swobodnie się poruszać. „To oburza i jest wstydliwe dla nas wszystkich” – powiedział Seibert.

Solidarność z Izraelem

Przewodniczący Bundestagu, Wolfgang Schaeuble, nazwał sceny przedstawiające antysemicie incydenty „nie do zniesienia”. Można krytykować politykę Izraela i głośno przeciwko temu protestować, „ale nie ma żadnego usprawiedliwienia dla antysemityzmu, nienawiści i przemocy” – powiedział dziennikowi „Bild”.

Wicekanclerz Olaf Scholz podkreślił z kolei, że „sprawcy muszą poczuć pełną moc prawa”.

Słowa pochwały dla solidarności Niemiec z Izraelem wypowiedział ambasador Izraela w Niemczech Jeremy Issacharoff. „Widzieliśmy w weekend silne formy antysemityzmu, ale gdziekolwiek on się przejawia, reakcje niemieckich władz są równie silne” - powiedział dyplomata gazecie „Mannheimer Morgen”.

(DPA, AFP/dom)