1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy prominenci przeciwko NPD

Iwona-Danuta Metzner10 maja 2014

NPD znów wpakowała się w kłopoty. Tym razem podała fałszywą informację, że przygotowuje imprezę z prominentami. Rzekomi goście tej partii już się postarali, żeby ta mistyfikacja nie uszła inicjatorom na sucho.

Demonstracja NPD w Berlinie w kwietniu 2014Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Skrajnie prawicowa Narodowo-Demokratyczna Partia Niemiec (NPD) postawiła na osobliwe sposoby zwrócenia na siebie uwagi w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Zapowiedziała zorganizowanie panelu dyskusyjnego w Berlinie z udziałem „krytyków integracji obcokrajowców”, Thilo Sarrazinem, politykiem SPD Heinzem Buschkowsky'm oraz Romanim Rose, przewodniczącym Centralnej Rady Sinti i Romów w Niemczech. Problem w tym, że NPD nie poinformowała o planowanej imprezie wymienionych z nazwiska rzekomych dyskutantów. Centralna Rada dowiedziała się o tym „zaszczycie” z portalu tagesschau.de. Zaanonsowana przez NPD dyskusja miała dotyczyć „fali Cyganów, czyli tematu naszej wstępnej kampanii wyborczej”.

W końcu NPD wysłała zaproszenia do Romaniego Rose, burmistrza berlińskiej dzielnicy Neukoelln Heinza Buschkowsky'ego i Thilo Sarrazina, autora kontrowersyjnej publikacji „Niemcy likwidują się same”. 7 maja opublikowała notatkę prasową na ten temat.

Romani RoseZdjęcie: imago

Reakcja „zaproszonych” na panel

NPD otrzymała już od Buschkowsky'ego i Sarrazina odpowiedzi, w których, jak podaje tagesschau.de, obaj zażądali podpisania przez liderów tej partii oświadczenia o zaniechaniu używania przez NPD ich nazwisk w kampanii wyborczej.

Z kolei Centralna Rada Sinti i Romów złożyła doniesienie do prokuratury przeciwko szefowi berlińskiego oddziału NPD Sebastianowi Schmidtke, który ma być odpowiedzialny za wystosowanie listu do Romaniego Rose.

Wypowiadając się publicznie na temat rzekomej dyskusji z udziałem prominentów, NPD wprowadza w błąd potencjalnych wyborców wywołując fałszywe wrażenie o kontaktach między Centralną Radą Sinti i Romów i skrajnie prawicową NPD - podkreślono w doniesieniu do prokuratury. W związku z tym można by mniemać, że Rose faktycznie chce dyskutować z NPD na temat jej rasistowskich haseł.

Niewielki rezonans i same kłopoty

Jeśli chodzi o dotychczasową kampanię wyborczą NPD, poprzedzającą wybory do PE, zainteresowanie opinii publicznej jest jak dotąd raczej nikłe. Za to większe jest zainteresowanie wymiaru sprawiedliwości tą partią.

Z powodu „zadymy” w czasie „wizyty NPD w Bawarii” w 2013 roku, na karę grzywny w wysokości ok. 400 euro skazano neonazistę z Brandenburgii. Ów wolontariusz, wspierający kampanię wyborczą, zwrócił się do NPD o zwrot wpłaconej kwoty. Czołowi funkcjonariusze odmówili mu twierdząc, że po pierwsze nie mają pieniędzy, a po drugie, nie ma zwyczaju przyjmowania takich płatności. Jeden z nich skomentował to słowami: „W końcu każdy mógłby przyjść”.

NPD tkwi w niekończącym się kryzysie, a ma przed sobą decydujący rok. Obawia się, że wyleci z Landtagu Saksonii. Liczba chętnych do wstąpienia w szeregi partii spada z roku na rok. Poza tym NPD znajduje się w poważnych tarapatach finansowych.

tagesschau.de / Iwona D. Metzner

red. odp.: Barbara Cöllen