Niemiecka gazeta: Polska wchodzi w drugą fazę zbrojeń
30 kwietnia 2025
Jak pisze w środę, 30 kwietnia, dziennik „Die Welt”, Polska będzie wkrótce dysponować największymi europejskimi siłami zbrojnymi NATO. Teraz jednak rząd w Warszawie zaczyna realizować inną strategię pod względem zbrojeń.
Jako przykład gazeta podaje start produkcji transportera opancerzonego Borsuk, który został w całości stworzony przez polskie firmy oraz ośrodki wojskowe i naukowe, a także jest w Polsce produkowany „Borsuk stanowi punkt zwrotny dla Polski pod kilkoma względami. Dla sił zbrojnych to ogromny technologiczny krok do przodu. Transporter opancerzony jest najnowocześniejszym pojazdem dostępnym obecnie na rynku i zastępuje w Polsce pojazdy zaprojektowane w Związku Radzieckim” – pisze „Die Welt”.
Strategiczny Borsuk
Gazeta podkreśla, że produkcja Borsuka oznacza również zmianę strategii w zakresie zamówień obronnych w Polsce – co prawdopodobnie będzie uważnie śledzone w stolicach europejskich. Zdaniem dziennika jako kraj sąsiadujący z zaatakowaną Ukrainą, Polska narażona jest na działania hybrydowe ze strony Rosji. Prowadzi to do dużej akceptacji dla zbrojeń wśród ludności.
„Rosnące koszty i brak przejrzystości w zamówieniach często nie są nawet publicznie kwestionowane. Jest to jeden z powodów, dla których Polska była w stanie dokonać zakupów obronnych szybciej niż jakikolwiek inny kraj NATO bezpośrednio po ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku” – czytamy.
Ekspresowe tempo
„Die Welt” ocenia, że w przypadku zbrojenia kraju Polska robi wiele rzeczy inaczej niż Niemcy. Między zakupami a pierwszymi dostawami mijało czasem tylko kilka miesięcy – w przypadku Niemiec może to trwać nawet kilka lat. Jako przyczynę dziennik podaje rozdętą niemiecką biurokrację. Tymczasem w Polsce, po napaści Rosji na Ukrainę, zakupy odbywały się w ramach „pilnej potrzeby operacyjnej”.
Jak mówi cytowany przez gazetę ekspert ds. bezpieczeństwa Marek Świerczyński, rezygnuje się w takim przypadku z przetargu oraz testów. Ekspert dodaje, że takie postępowanie jest wyjątkiem, ale „PiS uczynił z niej regułę”. Nie krytykuje jednak tego, ponieważ przekazanie Ukrainie ok. 30 procent zapasów wojskowych sprawiło, musiały one zostać szybko uzupełnione.
Skomplikowana konserwacja i logistyka
„Die Welt” podkreśla, że Polska postawiła pod względem kupowania nowego uzbrojenia przede wszystkim na partnerów spoza Europy: USA i Koreę Południową. Argumentem w tym przypadku była szybka dostawa sprzętu z obu tych krajów. Jednak fakt, że Warszawa kupiła sprzęt dostępny „od ręki”, sprawił, że teraz polska armia ma różne modele tej samej broni, co komplikuje konserwację i logistykę – czytamy.
Jednak – jak zauważa gazeta – wraz z produkcją bojowego wozu piechoty Borsuk Polska wydaje się teraz koncentrować na krajowym przemyśle. „Skończył się czas błyskawicznych zamówień. Mimo to Polska prawdopodobnie pozostanie na razie liderem zbrojeniowym w Europie” – podsumowuje dziennik.