Zgodnie z opublikowanymi w środę prognozami Ifo, w pierwszym kwartale tego roku produkt krajowy brutto (PKB) Niemiec ma spaść o 0,2 procenta. Z kolei w czwartym kwartale 2022 roku gospodarka skurczyła się o 0,4 proc., w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami.

Jako recesję uznaje się spadek gospodarczy przez dwa kolejne kwartały. Ifo prognozuje, że produkcja gospodarcza w 2023 r. pozostanie mniej więcej na tym samym poziomie, co rok wcześniej. Zmniejszy się o 0,1 proc.

Z kolei niemiecki rząd spodziewa się wzrostu o 0,2 proc. w tym roku. Inny wiodący niemiecki instytut ekonomiczny IfW podniósł swoją prognozę wzrostu gospodarczego z 0,3 do 0,5 proc.

„Osiągnęliśmy szczyt inflacji”

Oba instytuty przewidują, że gospodarka ożywi się w 2024 r. Przy czym Ifo przewiduje wzrost o 1,7 proc., a IfW o 1,4 proc. Inflacja pozostanie uporczywie wysoka w tym roku, zanim spadnie w przyszłym roku.

Według Ifo w tym roku inflacja ma spaść z 6,9 do 6,2 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, natomiast w 2024 r. spadnie do 2,2 proc. Z kolei IfW przewiduje wzrost cen konsumpcyjnych o 5,4 proc. w tym roku i o 2,1% w 2024 roku. – Osiągnęliśmy szczyt inflacji – powiedział Timo Wollmershaeuser, ekonomista Ifo.

Ekspert powołał się na spadające ceny energii i złagodzenie „wąskich gardeł”, czyli zastojów w łańcuchach dostaw. Timo Wollmershaeuser dodał jednak, że silny wzrost płac tworzy nową presję cenową.

„Wysoka inflacja zmniejsza dochody do dyspozycji gospodarstw domowych i prowadzi do spadku prywatnych wydatków konsumpcyjnych w bieżącym roku” – czytamy w analizie IfW. Instytut dodał, że na horyzoncie jest „zauważalna utrata siły nabywczej” o 1,8 proc.

Komisja Europejska szacuje, że w tym roku niemiecka gospodarka urośnie o 0,2 proc., a inflacja nad Renem wyniesie 6,3 proc.

(RTR/dra)