Niemiecka gospodarka o Grecji
21 czerwca 2015Nawet jeśli w poniedziałek (22.06) w Brukseli unijni szefowie państw i rządów po raz kolejny podejmą próbę uratowania Grecji przed bankructwem i wykluczeniem jej ze strefy euro, niemiecka gospodarka powoli oswaja się z myślą o Grexicie.
Czas na podjęcie decyzji
Przewodniczący dużych organizacji gospodarczych coraz częściej zabierają głos, apelując o szybkie podjęcie decyzji w sprawie przyszłości Grecji. Marijn Dekkers, szef koncernu farmaceutycznego Bayera wystąpił w piątek (18.06) z żądaniem szybkiego położenia kresu - jak to ujął - obecnej "nieprzewidywalności". W wywiadzie dla tabloidu "Bild" Dekkers otwarcie powątpiewał, czy Grecja przeżyje kryzys bez bankructwa, jeżeli pozostanie w strefie euro.
Podobną postawę zajęli czołowi przedstawiciele Związku Niemieckiego Handlu Zagranicznego (BGA) i Zrzeszenia Niemieckiego Przemysłu (BDI). Obie organizacje uważają, że Grexit jest możliwy, a gospodarka niemiecka poradzi sobie z jego skutkami. Podobnego zdania jest prezes Zrzeszenia Niemieckiego Przemysłu Ulrich Grillo.
Kurs euro idzie w górę
"Po Grexicie euro stanie się bardziej stabilne, ponieważ takie rozwiązanie przywróciłoby wiarę rynków w zdolność Europy do działania", powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Focus" prezes Związku Niemieckiego Handlu Zagranicznego Anton Böner. Faktem jest, że w piątek (18.06) kurs euro wobec dolara USA osiągnął najwyższą wartość w tym miesiącu 1,436.
Inaczej na kwestię Grexitu patrzą eksperci w Atenach. Analitycy z grupy ubezpieczeniowo-finansowej Euler Hermes przewidują, że w razie bankructwa Grecji i wprowadzenia w związku z tym kontroli przepływu kapitału, grecka gospodarka musi liczyć się z trudnościami w dostawach licznych części, podzespołów i surowców, ważnych dla utrzymania produkcji w wielu branżach.
Główny ekonomista grupy Euler Hermes Ludovic Subran oświadczył, że najbardziej dotknięte skutkami takiego rozwoju byłyby branże silnie uzależnione od importu, jak: komputerowa i elektrotechniczna oraz grecki przemysł metalowy i chemiczny. Negatywne skutki dałyby się we znaki także w przemyśle maszynowym, tekstylnym i farmaceutycznym.
rtr, afp / Andrzej Pawlak