1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
klimat

Niemiecka policja zatrzymała Gretę Thunberg

18 stycznia 2023

Szwedzka aktywistka klimatyczna została na krótko zatrzymana podczas demonstracji w Niemczech. W ostatnich dniach kilkakrotnie brała udział w protestach przeciwko odkrywkowej eksploatacji węgla brunatnego.

Policjanci "wynoszą" Gretę Thunberg
Policjanci "wynoszą" Gretę ThunbergZdjęcie: Federico Gambarini/dpa/picture alliance

Niemiecka policja na krótko zatrzymała szwedzką aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg podczas protestów w pobliżu ewakuowanej miejscowości Luetzerath w Nadrenii Północnej-Westfalii. Wioska ta, której przez dwa lata bronili aktywiści klimatyczni, padła ofiarą kopalni odkrywkowej i zostanie zrównana z ziemią.

Dziennikarze obserwowali, jak policjanci „wynoszą” Gretę Thunberg i zostawiają ją w miejscu oddalonym o około 50 metrów, by przeprowadzić kontrolę osobistą. Policja potwierdziła, że Thunberg była w grupie osób, które ruszyły w kierunku krawędzi kopalni odkrywkowej Garzweiler II. Po tej akcji policja zwolniła Gretę i innych działaczy.

Obrońcy klimatu nie dają za wygraną

Jak poinformował koncern energetyczny RWE, do którego należy kopalnia Garzweiler, po demonstracji na teren kopalni odkrywkowej weszła jedna osoba. W pobliskiej kopalni odkrywkowej Inden aktywiści okupowali koparkę, doprowadzając do chwilowego wstrzymania pracy. Policja w Aachen mówi o 20-30 aktywistach, RWE szacuje, że było ich 30-40.

W okolicach Rommerskirchen (koło Duesseldorfu) około 120 aktywistów – jak podaje policja i RWE – zajęło tory kolejki zakładowej, która transportuje węgiel brunatny do elektrowni Neurath. Organizacja „Ende Gelaende” napisała na Twitterze: „Tutaj nie pojedzie dzisiaj żaden pociąg z węglem. Stawiamy nasze ciała na drodze zniszczenia”. Według policji osoby, które nie wstały dobrowolnie z torów, zostały wyniesione.

Greta Thunberg na terenie kopalni odkrywkowej GarzweilerZdjęcie: Federico Gambarini/dpa/picture alliance

Z kolei aktywiści z grupy „Extinction Rebellion” przykleili się do budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Duesseldorfie, stolicy Nadrenii Północnej-Westfalii. Około 150 demonstrantów przemaszerowało od landowego parlamentu krajowego do ministerstwa gospodarki.

Demonstracje po ewakuacji Luetzerath

Nowe akcje protestacyjne nawiązują do protestów wokół ewakuowanej już wioski Luetzerath, którą aktywiści klimatyczni zajęli i uznali za symbol walki z kryzysem klimatycznym. W niedzielę, 15 stycznia, policja ogłosiła zakończenie ewakuacji terenu. Zgodnie z kompromisem zawartym z rządem landu Nadrenia Północna-Westfalia i rządem w Berlinie koncern energetyczny RWE ma prawo wydobywać węgiel brunatny pod Luetzerath. Ze względu na przyspieszone o osiem lat odejście od węgla (do 2030 roku) przetrwa jednak pięć innych miejscowości znajdujących się na pierwotnym terenie kopalni odkrywkowej. W innych obszarach Niemiec (w centralnej części kraju i na wschodzie) wycofanie z węgla ma nastąpić dopiero w 2038 roku.

Z naukowego punktu widzenia nie jest jasne, czy Niemcy nadal potrzebują węgla brunatnego i czy wynikające z tego emisje CO2 są w ogóle zgodne z wiążącymi zobowiązaniami międzynarodowymi w ramach paryskiego porozumienia klimatycznego. Jednak w obliczu wstrzymania dostaw gazu z Rosji Niemcy zwiększyły ponownie produkcję energii z węgla. Elektrownie węglowe przyczyniły się w ostatnich latach do faktu, że Niemcy nie osiągnęły swoich celów klimatycznych.

(DPA, AFP, RTR/dom)