1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka polityka zagraniczna w stanie zawieszenia

6 listopada 2019

Polityka zagraniczna stała się tematem ostrych sporów w niemieckiej wielkiej koalicji. CDU krytykuje szefa dyplomacji z SPD, ten zaś – minister obrony i szefową CDU.

Außenminister Maas besucht Budapest
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/MTI/Z. Mathe

Otwarty spór w niemieckiej koalicji rozgorzał po ogłoszeniu w październiku przez minister obrony i szefową CDU Annegret Kramp-Karrenbauer propozycji ustanowienia strefy bezpieczeństwa na północy Syrii, gdzie po wycofaniu się sił amerykańskich, wkroczyły wojska tureckie. Szef dyplomacji Haiko Maas z SPD zdystansował się od tej propozycji, a uczynił to na konferencji prasowej w Ankarze, po spotkaniu z tureckim ministrem spraw zagranicznej Mevlutem Cavusoglu. „Wszędzie mówi się nam, że to nie jest realistyczna propozycja” – oświadczył wówczas. Dodał, że w trakcie rozmowy „nie było czasu na sprawy, które w tej chwili wydają się teoretyczne”. 

Wymiana ciosów

W CDU zawrzało. „To żenujący moment dla niemieckiej polityki zagranicznej” – ocenił szef komisji spraw zagranicznych Norbert Roettgen z CDU w rozmowie z grupą medialną Funke. Minister gospodarki Peter Altmeier napisał na Twitterze, że „od dziesięcioleci każdy polityk wie, iż będąc za granicą nie krytykuje się ani przedstawicieli opozycji, ani własnego rządu”. 

Norbert RoettgenZdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Pedersen

Do kolejnej wymiany ciosów doszło w minionych dniach. Haiko Maas ocenił w opublikowanej w poniedziałek wieczorem (3.11.2019) rozmowie z redakcjami sieci RND, że Kramp-Karrenbauer swoją inicjatywą w sprawie strefy bezpieczeństwa w północnej Syrii zaszkodziła niemieckiej polityce zagranicznej. Według niego moment zgłoszenia tej propozycji nie został uzgodniony nawet w CDU. „To oczywiście nie sprawia dobrego wrażenia ani w Niemczech, ani poza Niemcami. Coś takiego szkodzi całej polityce zagranicznej” - ocenił Maas.

Z kolei Norbert Roettgen zarzucił szefowi dyplomacji, że ten popełnił „historyczną gafę” w artykule opublikowanym w weekend w europejskiej prasie w związku z 30. rocznicą upadku muru berlińskiego, ponieważ nie podziękował wprost USA za wkład w zjednoczenie Niemiec. „Niemcy dokładnie wiedzą, jak bardzo Stany Zjednoczone przyczyniły się do jedności Niemiec, począwszy od planu Marshalla, poprzez politykę Johna F. Kennedy’ego i Ronalda Reagana, aż po decydujące zaangażowanie prezydenta George'a Busha” – podkreślił Roettgen. Jak dodał, to „niewybaczalne”, że niemiecki minister spraw zagranicznych „nie potrafi albo nie chce tego uhonorować”. 
W swoim artykule Maas pisze o wdzięczności za przyczynienie się do jedności państwa niemieckiego wobec narodów środkowej i wschodniej Europy oraz „przyjaciół i sojuszników na Zachodzie”, ale także o „polityce głasnosti i pierestrojce Gorbaczowa, która utorowała drogę do zjednoczenia”. 

Stan zawieszenia

Spory w koalicji o politykę zagraniczną komentuje w środę dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. Jak pisze, „wielka koalicja najwyraźniej osiągnęła takie stadium rozkładu, że wcale już nie krępuje się z tego powodu przed światem”.

Według komentatora „SZ” Daniela Broesslera ostra krytyka pod adresem Haiko Maasa nie tylko ze strony opozycji, ale i z CDU powinna prowadzić do wniosku, że wiele załatwiłaby zmiana na stanowisku szefa spraw zagranicznych. Maasowi zarzuca się m.in. brak inicjatywy i odwagi. „Za tym, oprócz partyjnej i politycznej kalkulacji, kryje się też tęsknota za jakimś Genscherem, Fischerem albo od biedy za Gabrielem” - ocenia monachijski dziennik.

„O ile obszar odpowiedzialności ministra spraw zagranicznych jest duży, to jego możliwości działania są ograniczone” – stwierdza „SZ”. Według gazety jego pozycję i możliwości mogłyby zostać wzmocnione jedynie dzięki „większemu ciężarowi Niemiec na wadze polityki światowej”. „To tutaj, a nie w przepychankach tonącej koalicji, leży przyczyna kryzysu niemieckiej polityki zagranicznej. 30 lat po upadku muru berlińskiego znajduje się ona w stanie zawieszenia” – ocenia „SZ”.