1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Bawarski twardy kurs wobec pandemii

7 grudnia 2020

Poniedziałkowe wydania gazet poświęcone są zapowiedzi zaostrzenia ograniczeń pandemicznych w Bawarii i reakcjom pozostałych landów.

Premier Bawarii Markus Soeder planuje wprowadzenie większych obostrzeń
Premier Bawarii Markus Soeder planuje wprowadzenie większych obostrzeń Zdjęcie: Matthias Balk/dpa/picture alliance

Komentator dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze:

„To, co Markus Soeder zaleca w Bawarii jako dziesięciopunktowy plan z (na razie) otwartymi dalej sklepami i szkołami jest lockdownem w pełnym tego słowa znaczeniu. Ograniczając wychodzenie z domów w całym landzie i zakazując opuszczania ich między godziną 21 -ą a wczesnym rankiem w miejscowościach z bardzo wysokim wskaźnikiem zarażeń, Markus Soeder użył przeciwko wirusowi metody młotka. Do tego w tętniącej życiem Bawarii dojdzie jeszcze spokojniejszy niż dotąd sylwester. Takimi środkami Soeder reaguje także na zalecenia niektórych wirusologów, ale również ekspertów od gospodarki, którzy już przed tygodniami domagali się krótkiego, ale twardego lockdownu. W obliczu poziomu infekcji, który wciąż nie spada, za bawarskim twardym kursem wobec pandemii wkrótce mogą podążyć inni”.

 Reutlinger General-Anzeiger" konstatuje:

„Teraz także inne kraje związkowe dają do zrozumienia, że chcą podobnie jak Soeder wycofać się z rozluźnianiania przepisów dla szkół lub w sylwestra. To jest wyraźna wskazówka, że sprawdzany jest obrany w lockdownie kurs. Na razie nikt jeszcze nie ma odwagi, by powiedzieć, że pomysł zamknięcia placówek rekreacyjnych i gastronomii, aby zostawić otwarte szkoły, sklepy i przedszkola będzie nie do utrzymania. Ale krok po kroku kurs jest zaostrzany bez kwestionowania zadeklarowanego celu. Dzieje się tak również dlatego, że Soeder i inni szefowie landów nie chcą stracić poparcia obywateli. Jest to balans na linie z dużym ryzykiem upadku”.

W podobnym tonie komentuje dziennik Augsburger Allgemeine":

„Nawet, jeśli to budzi irytację, nadal obowiązuje zasada, że łańcuchy infekcji mogą być przerwane tylko poprzez ograniczenie kontaktów. Jeśli nie słucha się wezwań i apeli, skutecznym środkiem do celu są ograniczenia dotyczące wychodzenia. I jasne jest również, że nie może być więcej opóźnień. Szpitale są przepełnione i rośnie liczba zgonów. Dalsze czekanie tylko pogarsza sytuację i w końcu będzie ona całkowicie nie do opanowania”.

„Wraz ze zdjęciami ciężarówek wypełnionych trumnami rosła u większości w Niemczech gotowość gruntownych zmian w życiu osobistym - wskazuje Süddeutsche Zeitung". I pisze:

„Wiosną twierdziło się, że nikt nie dopuści z czystej bezwzględności do śmierci na Covid-19 osób starszych oraz tych z chorobami współistniejącymi. A teraz? Umierają codziennie setkami nie tylko starzy i chorzy, lecz również dzieci i sportowcy, którzy byli dotąd zdrowi jak ryby. Tylko, że teraz poza zrozpaczoną rodziną i przyjaciółmi zmarłych prawie nikomu to nie przeszkadza. Dlatego słuszne jest, że premier Bawarii Markus Soeder robi nowe podejście i chce przeforsować kolejne ograniczenia w szkołach, domach opieki i na ulicach. Odpalanie petard w sylwestra i zalewanie się alkoholem w dużej grupie nie jest żadnym prawem człowieka. Słynące z rozrywki miasta jak Berlin powinny również skorygować swoje zasady sylwestrowe, które są zarówno niejasne jak i bezużyteczne”. 

Również dziennik „Die Welt” jest zdania, że od Berlina, który jest niemalże kompletnie ogniskiem zapalnym infekcji przynajmniej w takim samym stopniu należy wymagać, by otwarcie i uczciwie stawił czoła sytuacji.

„Jeszcze bardziej wymaga się tego od osób zajmujących się ochroną danych jak i od polityki federalnej. Oprogramowanie, aplikacja ostrzegawcza, cała cyfrowa infrastruktura musi w końcu posłużyć do walki z wirusem, a nie uchodzić za »wyznaczniki dyktatury«.  Śledzenie kontaktów i ochrona danych zgodnie z niemieckimi normami nie idą ze sobą w parze. Ten rodzaj ciągle hamującego zaniepokojenia jest niebezpieczny dla społeczeństwa. Za koronawirusem nie skrywa się Stasi czy Gestapo. Bez twardych środków, nie da się, a polityczne gierki jedynie pogarszają sytuację”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>