Biskup Tebartz-van Elst powinien natychmiast ustąpić
15 października 2013„Süddeutsche Zeitung“ komentuje:
„Image Kościoła katolickiego nie jest mizerny ze względu na siłę jego krytyków, tylko dlatego, że tak dużo jest do krytykowania, że nawet katolickie rodziny uważają, że to nieszczęście, jeżeli ich syn nosi się z zamiarem zostania księdzem. Skandale wokół nadużyć seksualnych zepchnęły na skraj moralnej upadłości Kościół i zdyskredytowały licznych nienagannych, zaangażowanych duszpasterzy. Przypadek Limburga jest kontynuacją tej utraty zaufania, na innym poziomie”.
Na ten sam temat „Neue Osnabrücker Zeitung“:
„Im szybciej Tebartz-van Elst zrezygnuje z urzędu, tym większe są szanse, że jego osoba i działalność nie pociągną za sobą niemiłych pytań co do zwyczajów panujących w innych niemieckich biskupstwach. Mogłyby one brzmieć: gdzie biskupi są skromni i bliscy wiernym? Gdzie z kolei barokowi i autorytarni? Gdzie otwarcie mówią o finansach i prowadzą partnerski dialog z wiernymi? Gdzie natomiast uważają się za przewielebnych, których główny kontakt z kościelnym ludem polega na łaskawym geście zezwolenia na pocałunek biskupiego pierścienia? To a nie bardziej lub mniej droga wanna sprawiają, że afera z Limburga jest dla niemieckiego Kościoła katolickiego tak problematyczna”.
Zdaniem „Rheinpfalz” z Ludwigshafen:
„Zachowanie Tebartz-van Elsts w ogromny sposób szkodzi Kościołowi katolickiemu w Niemczech. Całkowicie zepchnięte zostają w cień socjalne zaangażowanie Kościoła i przede wszystkim praca setek tysięcy wolontariuszy. Chodzi teraz wyłącznie o pieniądze. Pytanie jak wydostać się z tej fatalnej sytuacji? Biskup Essen Franz-Josef Overbeck dał przykład swoim braciom z urzędu i publicznie przedłożył biskupie skarby (2,2 mln euro). Wczoraj poszli za jego przykładem biskupi Monastyru i Speyer publikując po raz pierwszy majątek ich biskupstw. Pierwszy krok”.
Na inną perspektywę wskazuje natomiast wychodzący w Oberndorfie „Schwarzwälder Bote”:
„Spróbujmy dostrzec w tym wszystkim pozytywną stronę. Wyraźnie wówczas widać, że w przeciwieństwie do tysiącletnich tradycji Kościoła katolickiego lud dawno już nie przyjmuje bez słowa skargi wszystkiego, co mówią lub robią biskupi. Ich działalność jest badana i dyskutowana. Czasy potakiwań wiernych minęły. I dobrze, że tak jest. Biorąc to pod uwagę, fakt, że biskup Tebartz-van Elst mógł robić to co robił, budzi zdumienie i kręcenie z niedowierzaniem głowami. A to, że biskup – co jest udowodnione – wielokrotnie mówił nieprawdę, wyrządza jego wiarygodności szkody nie do naprawienia. Tebartz-van Elst powinien ustąpić ze stanowiska chroniąc tym samym Kościół katolicki przed dalszymi szkodami. I to powinien ustąpić natychmiast”.
Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner