Niemiecka prasa: Brytyjczycy zasługują na wybory
21 października 2022„Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) przypomina w piątek (21.10.2022), że „nieco ponad miesiąc temu królowa Elżbieta II została pochowana, a świat po raz kolejny podziwiał ją za siedem dekad służby jako głowa państwa”. „Na tym tle spektakl, jaki w tym roku wystawia partia rządząca w Zjednoczonym Królestwie, wydaje się jeszcze bardziej niepoważny” – pisze gazeta.
Dodaje, że Partia Konserwatywna być może wyciągnie z tej sytuacji kilka lekcji. „Polityka to coś więcej niż slogany. Próba narzucenia łomem czterdziestoletnich recept Margaret Thatcher w samym środku kryzysów roku 2022 była niedorzeczna. Wyjście z Unii Europejskiej nie uwolniło też Wielkiej Brytanii od zależności od światowych rynków – wręcz przeciwnie, kraj ten musi samodzielnie walczyć z globalnymi problemami gospodarczymi” – pisze „FAZ”.
Torysi stracili mandat
Jak dodaje, Liz Truss dużo mówiła o swoim „mandacie”. „Jednak uzyskała ona mandat tylko od około 80 tysięcy członków torysów. Nawet w bazie partyjnej poparła ją bardzo wąska większość. Wywodzenie z tego mandatu do radykalnej zmiany kursu było aroganckie i zuchwałe” – ocenia niemiecki dziennik. To samo odnosi się próby dalszego rządzenia po tym, jak odwołała obiecane obniżki podatków i zapowiedziała, że Brytyjczyków czekają bolesne wyrzeczenia, pisze. Dlatego rezygnacja była nieunikniona, ocenia „FAZ”.
Przyznaje, że nie wiadomo, która droga doprowadzi do stabilności, ale skłóceni torysi powinni uświadomić sobie jedno ponad podziałami: „Nie mają już mandatu. Naród brytyjski zasługuje na wybory” – konkluduje „FAZ”.
Nierealistyczne i nieuczciwe obietnice
Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) pisze, że dobrze się stało, iż Liz Truss ustąpiła. „Z każdym kolejnym dniem z nią jako szefową rządu szkody byłyby coraz większe” – ocenia. „Tak, Liz Truss wyrządziła swemu krajowi wielką szkodę. Latem została wybrana na liderkę Partii Konserwatywnej dzięki obietnicom, które były nie tylko nierealistyczne, ale i nieuczciwe. Truss obiecała torysom, że uczyni z Wielkiej Brytanii kraj cudu gospodarczego. Kraj z niskimi podatkami i wysokim wzrostem gospodarczym” – przypomina „SZ”. I dodaje, że jej kontrkandydat Rishi Sunak określił te plany jako „bajkę” i miał rację.
Według niemieckiej gazety przez ideologiczne obietnice podatkowe Truss wywołała chaos na rynkach finansowych, który zaszkodził międzynarodowej reputacji Wielkiej Brytanii. „Sueddeutsche Zeitung” zarzuca Liz Truss „zaślepienie”, które ma swe źródła w ideologii brexitu. „Można o tym przeczytać w książce, którą Truss napisała dziesięć lat temu z innymi torysami. Nosi ona tytuł ‚Britannia unchained' i rysuje wizję kraju, który może się rozwijać tylko wtedy, gdy zrzuci wszelkie kajdany. Chodziło już wówczas o rzekome kajdany biurokracji UE” – przypomina „SZ”. Dodaje, że Truss jako premier próbowała wcielić tę wizję w życie. „Przy czym już dawno powinna była dostrzec, że Brexit osłabił kraj gospodarczo. Ale Partia Konserwatywna wciąż nie chce usłyszeć tej prawdy” – ocenia niemiecki dziennik.
Fatalne skutki Brexitu
Można się obawiać, że także następca Liz Truss na czele partii torysów nie dopuści do uczciwej debaty o brexicie. Tymczasem „nic nie paraliżuje kraju bardziej, niż fatalne skutki wystąpienia z UE. Nie tylko ekonomiczne. Zjednoczone Królestwo wciąż nie znalazło swego miejsca w pobrexitowym świecie. Wyjście z Unii rozpoczęło w Wielkiej Brytanii etap chronicznej niestabilności, której dotychczas nie przezwyciężono” – pisze „Suedeutsche Zeitung”.
I ocenia, że rację ma szef Partii Pracy Kier Starter, który żąda przyśpieszonych wyborów. „Gdy bowiem znów przewodniczący torysów, wybrany przez członków partii, automatycznie zostanie premierem, nie będzie to mieć wiele wspólnego z demokracją”.