Prasa: celem sejmowej komisji jest dyskredytacja opozycji
2 września 2023„Na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi widać coraz wyraźniej, że PiS, aby zachować władzę, gotowe jest do naruszania zasad uczciwych wyborów” – pisze w piątek Reinhard Veser w portalu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Komentator zaznacza, że narodowo-konserwatywny obóz rządowy ma całkiem duże szanse na pozostanie po wyborach w październiku najsilniejszą siłą. „Do znaczącej części Polaków trafia mieszanka konserwatywnego katolicyzmu, nacjonalizmu i redystrybucyjnej polityki socjalnej, którą symbolizuje PiS. Mają do tego prawo i zasługuje to na szacunek podobnie jak inne polityczne opcje. Liberalna część polskiego społeczeństwa oraz europejscy partnerzy Polski muszą się z tym pogodzić, niezależnie od tego, czy to się im podoba czy nie” - tłumaczy Veser.
Brak zgody na podważanie fundamentów demokracji
Jego zdaniem nie powinniśmy natomiast godzić się na „ataki PiS na fundamenty demokracji i państwa prawa”, na których zbudowana jest Unia Europejska. Od wyborczego zwycięstwa w 2015 r., pod pozorem reformy, PiS przekształca wymiar sprawiedliwości w kontrolowany politycznie instrument panowania.
Veser uważa, że przed wyborami parlamentarnymi potwierdza się to, co było widoczne podczas wyborów prezydenckich w 2020 r. – Aby utrzymać władzę, PiS nie cofnie się przed naruszeniem zasad uczciwych wyborów.
„Powołana przez Sejm komisja, która ma rzekomo zbadać rosyjskie wpływy, jest niczym innym jak tylko państwową maszyną do dyskredytacji przeciwników” – pisze w konkluzji komentator „FAZ”.
T-online: tendencyjne pytania referendalne
O kampanii wyborczej w Polsce pisał też w tym tygodniu portal t-online. Komentator Florian Harms krytykuje pytania referendalne jako „tendencyjnie sformułowane” i zarzuca PiS podkopywanie niezależności wymiaru sprawiedliwości oraz ataki na niezależne media.
PiS i szef partii Jarosław Kaczyński konsekwentnie przesuwają granice tego, „co jest akceptowalne” – pisze Harms. Jak podkreśla, lider opozycji Donald Tusk przedstawiany jest jako „posłuszna marionetka Niemiec”, który w przypadku zwycięstwa w wyborach „zorganizuje sprzedaż Polski Niemcom”. Autor przypomina o wysuniętym jakiś czas temu przez Kaczyńskiego zarzucie, że Niemcy dążą do budowy w UE „IV. Rzeszy”.
„Polska mogłaby być promieniującą historią sukcesu i wzbogaceniem wspólnoty w Europie. Zamiast tego, aktualna polityka zagraża wielkiemu potencjałowi kraju. Wybory parlamentarne 15 października zdecydują o tym, czy nasz ważny, często niedoceniany i za mało dostrzegany sąsiad znajdzie wyjście z niedemokratycznego bagna, czy też jeszcze bardziej się pogrąży” – podsumowuje swoje wywody Harms w portalu t-online.