Niemiecka prasa: Cień Truss jest jak „bulgocący wulkan”
22 października 2022„Allgemeine Zeitung” uważa, że najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich byłyby wcześniejsze wybory. „Obserwatorzy i tak zakładają, że konserwatyści straciliby większość w wyborach zaplanowanych na 2024 rok – jeśli partia w ogóle się utrzyma do tego czasu. Byłoby lepiej dla nich, gdyby wybory odbyły się od razu. Według obecnych sondaży, straciliby większość i musieliby przejść do opozycji. Ale to może być dla torysów zyskiem: mieliby okazję zewrzeć szyki i zaprezentować się na nowo” – komentuje moguncki dziennik.
„Dithmarscher Landeszeitung” komentuje: „Konserwatyści stoją przed wyborem między Scyllą a Charybdą. Charybda: spróbujcie jeszcze raz z Johnsonem, zaryzykujcie, że nierozwiązana partygate znów namiesza w partii. Alternatywą byłby kandydat drugiego wyboru, który poniósł już porażkę w starciu z Truss. Wyprowadzenie torysów z sondażowego dołka udałoby się najlepiej sprawdzonemu w kampanijnych bojach Johnsonowi – obecne 14 procent prawdopodobnie odzwierciedlają aktualne nastroje elektoratu, zaś ponowne zdobycie większości to wedle dzisiejszych notowań daleka przyszłość. Nowa twarz kierownictwa byłaby zapewne zdrowsza dla partii w perspektywie średnioterminowej, ale niezbyt obiecująca na następne wybory”.
Zdaniem „Lausitzer Rundschau” Brexit i jego konsekwencje gospodarcze w końcu spowodowały upadek nawet Liz Truss. Jej cień pozostanie jak dymiący wulkan na 10 Downing Street.
Powrót Borisa Johnsona otworzyłby na nowo stare rany – czytamy w dzienniku „Reutlinger General-Anzeiger”, który zastanawia się z kolei nad skutkami powrotu byłego premiera. Zdaniem komentatora „odnowienie personelu, zagadnień i tonu torysów nie jest z nim możliwe. Tak samo jak wybór Johnsona jedynie przez partię – bez konsultacji z całym elektoratem – nie przywróciłby zaufania do polityki. Powrót Johnsona byłby więc ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje teraz Wielka Brytania”.