1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: „Czeka nas niebezpieczna mieszanka”

Elżbieta Stasik
27 maja 2017

Jednym z tematów sobotnich wydań niemieckiej prasy jest planowane przez ministra zdrowia zaostrzenie przepisów dotyczących szczepień ochronnych.

Berlin Impfungen syrischer Flüchtlinge
Szczepienia syryjskich uchodźców, Berlin 2015Zdjęcie: picture-alliance/dpa/K. Nietfeld

Zdaniem dziennika „Wiesbadener Kurier” niebezpieczeństwo nadchodzi też ze wschodu:

„Po pierwszej fali zachorowań na odrę z przypadkami śmiertelnymi, z jaką mieliśmy do czynienia dwa lata temu, następuje nowa fala odry w Niemczech. Czeka nas niebezpieczna mieszanka, za którą winę ponoszą też imigranci z Europy Wschodniej. Jak najszybciej muszą zostać uświadomieni, a brakujące szczepienia – także dorośli – muszą nadrobić. Państwo nie może ustąpić w takich przypadkach ani na krok. (…) Poradnictwo ws. szczepień jest wprawdzie zobowiązujące, ale przed pilnie zalecanym obowiązkiem szczepień ministerstwo zdrowia wymiguje się w swoim projekcie nowej ustawy. To błąd”.

Stołeczny „Berliner Morgenpost" oddycha z ulgą:

„Nareszcie: rząd federalny chce być bardziej kategoryczny wobec opornych szczepieniom. Zaostrzenie przepisów jest krokiem we właściwym kierunku, bo liczba zachorowań na odrę bardzo wzrosła w ostatnich latach w Niemczech, także w Berlinie. Z pewnością bardziej konsekwentny byłby obowiązek szczepień. Berlińska CDU domaga się tego już od miesięcy, Minister zdrowia Gröhe jednak nie chce się przyłączyć. Jeszcze nie, chciałoby się powiedzieć, bo jeżeli gotowość rodziców do szczepień się nie poprawi, także rząd federalny będzie musiał zareagować. Tak jak we Włoszech, gdzie wprowadzono teraz obowiązek szczepień. Rodzice nieszczepionych dzieci powyżej 6. roku życia muszą płacić wysokie grzywny. To się nazywa konsekwencja”.

Na ten sam temat wypowiada się „Braunschweiger Zeitung":

„Jasne, kiedy nie było jeszcze szczepionek, ludzie też przeżywali odrę. Ale wielu też zmarło. Minione czasy nie są argumentem przeciwko szczepieniom, przede wszystkim dlatego, że wówczas ludzie nie mieli wyboru – szczepionek najzwyczajniej nie było. Powinni się nad tym zastanowić wszyscy, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci. Bo też dzieci mają prawo do zdrowia – szczepienia wprawdzie go nie gwarantują, ale wyraźnie zwiększają szanse. Ponadto wiele szczepionych maluchów chroni też w przedszkolach inne dzieci, które z powodu chronicznych chorób nie mogą być szczepione. Patrz – odporność zbiorowa. Planowany obowiązek korzystania z poradnictwa jest dlatego sensowny. Ale też smutne, że w ogóle jest potrzebny”.                                                               

Wychodząca w Halle gazeta „Mitteldeutsche Zeitung" konstatuje zwięźle:

„Jesteśmy w stanie wytępić śmiertelne choroby. Luksus, o jakim wiele innych krajów może tylko marzyć. Jest niezrozumiałe i nieodpowiedzialne, że niektórzy przeciwnicy szczepień nie korzystają z tej szansy”.

Opr. Elżbieta Stasik

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej