1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: czy kryzys euro pogrąży Merkel?

Andrzej Pawlak28 września 2011

W przeddzień ważnego głosowania w Bundestagu nad reformą EFSF prasa spekuluje, czy może on kosztować Angelę Merkel utratę posady.

Zdaniem Kölner Stadt-Anzeiger:

"Najpotężniejsza ponoć kobieta świata, a przynajmniej najważniejsza w Europie, nie może jakoś przekonać wielu polityków w szeregach własnej koalicji rządowej do reformy najważniejszego projektu europejskiego, to jest reformy Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finasowej. Co to oznacza dla obywateli RFN i świata finansowego? To pytanie Merkel musi zadać w czwartek w Bundestagu i musi posłużyć się nim jako argumentem dla przeciągnięcia na swoją stronę maksymalnej liczby posłów. Tym razem chodzi bowiem nie tylko o ratowanie euro, ale także o jej przyszłość jako pani kanclerz".

Wetzlarer Neue Zeitung zauważa:   

"Jeśli Angela Merkel nie uzyska większości kanclerskiej w głosowaniu nad reformą EFSF, będzie to miało fatalne skutki. Ta większość oznacza bowiem poparcie dla niej, jako szefowej rządu, w swoim obozie. O ile jednak i tak już osłabiona koalicja chadecko-liberalna w tej arcyważnej kwestii będzie musiała się zdać na poparcie ze strony opozycji, zapłaci za to utratą wiarygodności i zdolności do rządzenia krajem".

Komentator Braunschweiger Zeitung pisze:

"Spekulacje mają pewien wdzięk i powab, wypełniają bowiem dreszczykiem emocji czas wyczekiwania na ważne decyzje. Ale dopiero w czwartek dowiemy się czy chadecko-libertalna koalicja rządowa może przemówić jednym głosem w kwestii ratowania euro. Chciałoby się wręcz ściskać kciuki za powodzenie czarno-żółtych (kolory partii tworzących koalicję chadecko-liberalną, przyp. red.), gdyż w obu kwestiach - ratowania euro i Grecji - pozytywne decyzje są dziś nad wyraz pożądane i obecny kryzys strefy euro nie musi być bynajmniej opłacony kryzysem rządowym w RFN".

Stuttgarter Zeitung stwierdza, że:

"To jasne, że eksperci powinni wypracować plan ratunkowy na wypadek, gdyby akcja ratowania Grecji się nie powiodła, ale mają one sens tylko wtedy, kiedy znamy ich wszystkie wady i zalety i całe ryzyko, zarówno polityczne jak i ekonomiczne, z tym związane. Mało tego, powinniśmy je poznać zanim sprawy te staną się przedmiotem publicznej dyskusji. Tymczasem to, co USA prezentują nam jako skuteczny program wyciągnięcia Grecji z kryzysu nadal zawiera sobie więcej pytań niż odpowiedzi. Można zrozumieć nadzieje na szybkie rozwiązanie tego problemu, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że to, z czym boryka się w tej chwili Grecja i inne państwa, narastało od lat i tej sprawy nie da się rozwiązać z dnia na dzień".

Münchner Merkur krytykuje wypowiedź ministra finansów:

"Fundusz ratunkowy euro powinien być tak skuteczny, jak tylko jest to możliwe, oświadczył Wolfgang Schäuble, który w ten prosty sposób zbagatelizował wszystkie problemy związane z reformą EFSF i przeszedł do porządku dziennego nad tym, że zamiast 440 miliardów mówi się teraz o gwarancjach opiewających na sumę do dwóch bilionów euro! Skąd je wziąć? A choćby stąd, że w ramach reformy EFSF zyska on prawo skupowania bezwartościowych obligacji zagrożonych bankructwem państw eurolandu i będzie je wciskał Europejskiemu Bankowi Centralnemu. W praktyce równa się to wprowadzeniu w życie kuchennymi drzwiami spornych euroobligacji".  

Andrzej Pawlak

red. odp. Bartosz Dudek