1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: dalsze reakcje po serii morderstw o podłożu narodowosocjalistycznym

17 listopada 2011

Komentatorzy zastanawiają się, dlaczego nikt nie pomyślał, że sprawcami morderstw mogliby być neonaziści, a sugerowano porachunki mafijne oraz postulują, by bliżej przyjrzeć się służbom specjalnym.

Wychodząca w Dusseldorfie Westdeutsche Zeitung pisze:

"Wygląda na to, że ci młodzi ludzie, którzy według perfidnego planu mordowali cudzoziemców, napadali na banki, a w państwie prawa rozpoznali swego śmiertelnego wroga; że ci mordercy i neonaziści mogli sobie przez ponad dziesięć lat spokojnie żyć w Niemczech. To bezprzykładny skandal, którego końca nie widać. Tych terrorystów trzeba zwalczać na drodze prawnej. Instrumenty, jakimi państwo dysponuje, są wystarczające i niemiecka demokracja jest dostatecznie umocniona, by zdecydowanie się z nimi rozprawić. Do tego należy również intensywna kontrola służb specjalnych, która nie powinna kazać na siebie czekać".

Frankfurter Neue Presse podkreśla:

"Władze śledcze powinny zadać sobie pytanie, dlaczego w związku z serią morderstw na Turkach niezmiennie myślały o porachunkach mafijnych, a nigdy o skrajnych prawicowcach. Zgadza się, do terroryzmu zwykle należy branie odpowiedzialności za czyn, ponieważ terrorystom zależy na reklamie. Działania tych terrorystów nie pasowały do powszechnie znanych wzorów zachowań. Mimo to trzeba było się dokładniej przyjrzeć informacjom wskazującym na skrajnie prawicowe motywy".

Frankfurrter Rundschau krytykuje podejście władz bezpieczeństwa i polityków do wyjaśnienia zbrodni dokonanej przez komórkę z Zwickau:

"Grę, w jaką grają teraz władze bezpieczeństwa i politycy, już pięciolatki potrafią opanować do perfekcji. Mowa o "Czarnym Piotrusiu". Związek zaw. policjantów atakuje partactwo służb specjalnych, uważających się za coś lepszego i skrzętnie pilnują dostępu do tajnych informacji. Służby nie przedstawiły żadnych danych, które by wskazywały na mordujące trio neonazistów. Słowem: agentów obarcza się winą za tę klęskę. Z kolei pracownicy Urzędu Ochrony Konstytucji dopatrują się popleczników tej bandy w policji w Turyngii. (...) W ten sposób przekazuje się Czarnego Piotrusia z ręki do ręki i ze wszystkich sił próbuje zamaskować to, co się rzeczywiście wydarzyło, gdzie są faktyczne niedociągnięcia i jakie wnioski należałoby z tego wyciągnąć".

Reutlinger General-Anzeiger chwali plany szefa MSW:

"Dlatego cieszy plan ministra spraw wewnętrznych, Hansa-Petera Friedricha, (CSU), który myśli o założeniu bazy danych o neonazistach, podobnej do tej o niebezpiecznych islamistach. W końcu skrajni prawicowcy z niemieckim paszportem są nie mniej groźni dla naszej demokracji niż podobnie zaślepieni islamscy ekstremiści".

Ukazująca się w Heidelbergu Rhein-Neckar-Zeitung o geście prezydenta Niemiec:

"(Christian Wulff) znalazł właściwe słowa, by opisać ten straszny stan w kraju, w którym służby specjalne nie są w stanie, a być może nawet nie mają ochoty powstrzymać mordowania w imię neonazistowskiej ideologii. Wulff zrezygnował z banału, że teraz trzeba zwalczać nie tylko prawicowy ekstremizm lecz również lewicowy, bo to jest samo przez się zrozumiałe. Jego gest spotkania się z rodzinami ofiar ma duży wymiar polityczny, ponieważ wysyła tym samym sygnał pojednania w kierunku zdezorientowanej serią morderstw Turcji".

Iwona D. Metzner

red. odp.Andrzej Paprzyca