1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Egipt wrze, Zachód przygląda się bezradnie

Andrzej Pawlak16 sierpnia 2013

Niemieckie gazety komentują niepokojące zaostrzenie sytuacji w Egipcie i całkowitą bezradność Zachodu.

Zdjęcie: Khaled Desouki/AFP/Getty Images

Jak zauważa Landeszeitung z Lüneburga:

"Cyniczny minister policji za czasów Napoleona, Joseph Fouché, skwitowałby zapewne egipską masakrę słowami 'to gorsze niż zbrodnia, to błąd'. Dopuszczając się masakry nad Nilem egipscy wojskowi utracili kredyt zaufania uzyskany podczas ostatnich dni reżimu Mubaraka i przestali być tarczą ochronną ludności. Gorzej - kto czyni z islamskich przeciwników męczęnników, ten stwarza korzystne warunki dla rozwoju terroryzmu".

Zdaniem Stuttgarter Zeitung:

"Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że Egipcjanie po prostu odkręcili koło historii i ponownie osiągnęli stan, w którym znajdowali się w ostatnich dniach reżimu Mubaraka. Ale tak nie jest. Podziały tkwiące od zawsze w egipskim społeczeństwie, w ciągu ostatnich dwu i pół lat najpierw się ujawniły, a potem pogłębiły. Każdy z aktorów na egipskiej scenie politycznej ma w tym swój udział. W Egipcie nie ma podziału na dobrych i złych. Odpowiedzią na obecne szaleństwo może być jeszcze większe szaleństwo".

Pforzheimer Zeitung pisze:

"Po brutalnej likwidacji obozowiska protestujących egipskie społeczeństwo znalazło się na skraju przepaści. Ustąpienie wiceprezydenta el-Baradei dowodzi, że armia sprawuje kontrolę, ale nie ma żadnego pomysłu na to, jak stworzyć w Egipcie społeczeństwo obywatelskie".

Nürnberger Zeitung zwraca uwagę, że:

"Czynnikiem decydującym o porażce sprawujących władzę w Egipcie była postawa państw zachodnich, które ponownie nie mogły zdobyć się na jednomyślność, tylko działaały zgodnie z ich partykularnie pojętymi interesami".

Na bierność i bezradność Zachodu zwraca także uwagę Der neue Tag z Weiden:

"Zachód przedstawia sobą obraz nędzy i rozpaczy. Nie wystarczy bowiem wyrazić głębokiego oburzenia i ubolewania i głośno domagać się położenia kresu przemocy. Prezydent USA Barack Obama dał w czwartek jasno do zrozumienia, że woli krew na ulicach niż Bractwo Muzułmańskie u władzy. Pomoc gospodarcza dla Egiptu w wysokości 1,3 mld dolarów rocznie będzie kontynuowana. Z Arabskiej Wiosny wyrósł arabski koszmar".

Również Münchner Merkur podkreśla, że:

"Proislamskie tendencje w świecie muzułmańskim nie są żadnym, czysto egipskim zjawiskiem. Dowodzi tego rzut oka na państwa z nim sąsiadujące. A do historii przemocy w Egipcie należy także rażąca, całkowita klęska zachodniej dyplomacji występującej nieudolnie w roli pośrednika i rozjemcy. Nie udało się jej rozpoznać w porę głównych, podskórnych tendencji, co zepchnęło ją na margines wydarzeń i sprawiło, że nie jest już traktowana poważnie".

Andrzej Pawlak

red. odp.: Elżbieta Stasik