1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Kilo mielonego za 3,40 euro jest perwersją

opr.: Elżbieta Stasik10 lutego 2016

Spożycie mięsa w Niemczech jest średnio dwa razy większe mięsa niż na świecie. Przy okazji rozpoczynającego się dzisiaj postu ekolodzy domagają się wprowadzenia „podatku od gnojówki”. Gazety komentują.

Symbolbild Kühlregal mit Fleisch in einem Supermarkt
Zdjęcie: picture alliance/Bildagentur-online

Märkische Oderzeitung“ (Frankfurt nad Odrą) zauważa:

„W Środę Popielcową wszystko jest za nami. Dla niektórych oznacza to: koniec z alkoholem, słodyczami, kiełbaskami i sznyclem – przejściowo. Taki ‘lekki post‘ pod każdym względem jest godny pochwały. Jest dobry dla zdrowia, oszczędza portfel i przyczynia się do ochrony środowiska naturalnego. Ekolodzy mają mianowicie rację krytykując, że jednostronne odżywianie z przewagą mięsa szkodzi nie tylko zdrowiu, ale też poprzez zwiększoną emisję azotu na skutek masowej hodowli, obciąża pola, lasy i jeziora. Wprowadzenie jednak żądanego ‘podatku gnojówkowego‘ byłoby błędem, powstałby bowiem kontrolny potwór, których w rolnictwie i tak jest już aż nadto”.

Zdaniem „Dithmarscher Landeszeitung“ (Szlezwik-Holsztyn):

„Żądanie ‘gnojówkowego euro‘, podatku, który mieliby płacić rolnicy, jest krokiem w złym kierunku. Już propozycją tej nazwy bierze się na celownik tych, od których się oczekuje, że będą produkowali wysokie jakościowo mięso. I sugeruje, że z punktu widzenia ekologów i dietetyków, to rolnicy są winni panującej obecnie fatalnej sytuacji. Nawet, jeżeli ‘gnojówkowe euro‘ ma służyć tylko do tego, by zmniejszyć produkcję mięsa, jest to niedoważona propozycja, bo wprowadzenie jej w życie tylko by jeszcze zagrzewało bezlitosną konkurencję. Niektórzy rolnicy musieliby się poddać. Ich produkcję przejęliby inni i produkować jeszcze więcej, by zrekompensować ‘podatek gnojówkowy‘ – środowisku nie przyniesie to kompletnie żadnych korzyści”.

Rzeczniczka klubu parlamentarnego Zielonych w Bundestagu Nicole Maisch powiedziała niemieckiej agencji prasowej DPA, że gdyby wszyscy ludzie jedli tyle mięsa, ile jedzą go Niemcy, potrzebowalibyśmy drugiej planety, dlatego trzeba położyć kres masowej hodowli i dumpingowym cenom. „Kilogram mielonego za 3,40 euro jest perwersją”, zaznaczyła.

Zmiany przyzwyczajeń konsumenckich domaga się też wychodzący w Trewirze dziennik „Trierischer Volksfreund”: „Najwięcej może wskórać niemiecki konsument. Niestety korzysta o wiele za mało z tej możliwości. Czy kotlet z plastikowego opakowania rzeczywiście tak smakuje, że godzimy się na wszystko? Trzeba pięć, siedem razy w tygodniu jeść tanie mięso? Nie byłaby to większa przyjemność, gdyby zamiast tego pozwolić sobie rzadziej na rzeczywiście smaczne mięso z regionu? Post jest znakomitym czasem, by to sprawdzić. Także lekarz byłby wdzięczny”.

opr.: Elżbieta Stasik

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej