1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Echa polskie

8 lipca 2011

Sojusz przeciwko nowym planom ochrony klimatu oraz o obiecującym zyski rynku papierów wartościowych w Polsce.

Zdjęcie: Foto: picture-alliance/dpa

Süddeutsche Zeitung pisze o tym, że w Unii Europejskiej powstaje sojusz rządów, które sprzeciwiają się ambitnym – zdaniem gazety – celom redukcji emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Także Niemcy i Polska są tu aliantami:

„Wicepremier Polski, Waldemar Pawlak, uśmiecha się z politowaniem, jak tylko zapytać go o europejską politykę w sprawie klimatu. Wysiłki właściwej rzeczowo komisarz UE, Conni Hedegaard, nieustającej w przekonywaniu Europejczyków, by do roku 2020 zredukować szkodliwe dla klimatu emisje o 30, zamiast 20 procent, jak dotąd ustalono, uważa on za absurd. „Różnica odpowiada wielkości emitowanej przez Chiny we dwa tygodnie. Zamiast prowadzić emocjonalną dyskusję, musimy podejść do sprawy racjonalnie“ - mówi Pawlak, który także jest w Polsce ministrem gospodarki. Zamiast stawiać sobie wielkie cele w sprawie redukcji dwutlenku węgla, lepiej byłoby ustalić pojedyncze cele dla konkretnych branż“. (...) Co najmniej od roku 2008 wiadomo, że Polska niechętnie przyjmuje na siebie zobowiązania z zakresu ochrony klimatu; wówczas do ostatniej sekundy blokowała ona europejskie ustawy w sprawie klimatu. Kanclerz Angela Merkel musiała kupić zgodę Polski finansowymi korzyściami i wszelkiego rodzaju innymi ustępstwami. Teraz, niecałe trzy lata później, polska blokada może faktycznie zagrozić europejskim celom klimatycznym. Wynika to z faktu, że Warszawa w okresie kolejnych sześciu miesięcy prowadzić będzie Unię Europejską. (...) Do tego wszystkiego Polacy nie ą teraz osamotnieni. W Europie tworzy się koalicja niechętnych rządów. Należą do nich także Niemcy“.

„Szanse w Europie wschodniej“ – to tytuł artykułu na temat rynku papierów wartościowych na kresach Unii Europejskiej. „Zwłaszcza polska giełda obiecuje zyski“ – brzmi z kolei podtytuł materiału, zamieszczonego na łamach Frankfurter Allgemeine Zeitung:

„W toku dyskusji na temat kryzysu zadłużeniowego w Grecji i wysokiego zadłużenia państwa w Stanach Zjednoczonych, wielu uczestników gry rynkowej straciło z oczu Europę Wschodnią. Tak uważa na przykład Ulrich Stephan, naczelny globalny strateg do spraw lokat dla klientów firmowych i prywatnych Deutsche Bank.(...) Często postrzega się Europę wschodnią jako homogeniczny blok - mówi Stephan. Tymczasem państwa te są bardzo heterogenne. Niektóre z nich, jak Polska, Węgry czy Czechy, są członkami UE. Nawet one bardzo różnią się od siebie. Niektóre z nich są już w unii walutowej, na przykład Estonia, państwo, które poniosło wielkie straty i podjęło poważne wysiłki na rzecz akcesji. (...) Co przemawia za Europą Wschodnią? „Wiele państw jest tymczasem dobrze zintegrowanych w gospodarce światowej. Na przykład Polska jedną czwartą handlu zagranicznego prowadzi tylko z Niemcami, zyskując na tutejszym boomie. (...) „Najważniejsza jest Polska“ - mówi strateg: państwo to bez większych strat przeszło kryzysowy rok 2009, a do tego jako jedyny członek UE wykazało się wzrostem gospodarczym. W innych państwach doszło do prawdziwej katastrofy. Na rok 2011 eksperci Deutsche Bank Polska prognozują zgoła wzrost PKB o 3,9 procent, w przyszłym – 3,5. (...) Kogo uważa za faworytów? „Ciekawy jest przede wszystkim polski rynek papierów wartościowych - mówi Stephan - Polska wykazuje się najwyższą dynamiką wzrostu“.

Andrzej Paprzyca

red. odp.: Monika Skarżyńska