Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że sztywne ceny lekarstw w RFN są niezgodne z unijnymi przepisami. Komentatorzy pochwalają ten wyrok, bo mogą na tym skorzystać pacjenci.
Reklama
Lokalny dziennik „Westfaelische Nachrichten” pisze, że: „Orzeczenie z Luksemburga pozwala przypuszczać, że Trybunał Sprawiedliwości UE świadomie zburzył jeden z filarów ujednoliconych cen lekarstw, by wymusić nowelizację rozporządzenia w sprawie obrotu lekami w Niemczech. Argumentacja sędziów, że indywidualne porady dla klientów w aptece stawiają je w korzystniejszej sytuacji niż handel internetowy, jest jednak dość cienka. Teraz musi zająć się tym polityka, która już w dniu wyroku została skonfrontowana z pierwszymi postulatami, by generalnie zlikwidować sztywne ceny leków”.
Nowe metody w walce z rakiem
Naukowcy intensywnie pracują nad nowymi metodami zwalczania chorób i nowymi teraapiami farkakologicznymi wspomagającymi układ odpornościowy. Zbytnia ingerencja w system odporności może mieć także katastrofalne skutki.
Zdjęcie: Fotolia/S. Bähren
Dużo tlenu
Jedną z metod zahamowania wzrostu komórek rakowych jest odcięcie im dopływu tlenu. Lekarze z kliniki uniwersyteckiej w Zurychu testują obecnie zgoła odwrotną metodę: zmienione przez nowootowór naczynia krwionośne starają się unormalizować, po czym "zalewają" je tlenem. Naukowcy mają nadzieję, że w ten sposób będzie można podwyższyć skuteczność chemioterapii i naświetlań.
Moc cytryny
Przy innej metodzie stosuje się aromat cytryny, by zapobiec rozprzestrzenaniu się komórek raka wątroby. Naukowcy z uniwersytetu w Bochum wykorzystują kompozycję olejków eterycznych, jakie ma ten owoc, jako swego rodzaju "klucz" dostępu do komórek rakowych. Dzięki tej metodzie podnosi się poziom wapnia, co z kolei zapobiega rozprzestrzenaniu się komórek i przerzutom.
Zdjęcie: picture alliance/David Ebener
Terapia odpornościowa
Intensywne badania prowadzi się też na polu terapii immunologicznych. Naukowcy starają się "nauczyć" układ odpornościowy zwalczania komórek rakowych. Problemem jest, że układ odpornościowy klasyfikuje prawie 99,9 % białek komórek rakowych jako "bezpieczne". Trzeba więc przyswoić organizmowi umiejętność reagowania na właściwe białka, jednak tak ostrożnie, by nie prowokować reakcji samoobronnych.
Zdjęcie: bzga
Nadzieja dla chorych
Eksperymentalna immunoterapia onkologiczna jest ostatnią nadzieją dla nieuleczalnie chorych pacjentów. Nowe leki i terapie stosuje się dopiero wtedy, gdy zawiodły wszystkie inne tradycyjne metody. Lekarze i pacjenci mają możliwość skontaktowania się z centralą informacji o chorobach nowotworowych (Krebsinformationsdienst), by dotrzeć do naukowców i eksperymentalnych metod leczenia.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Immunoterapia przez szczepienia
"Szczepienia mają na celu pobudzenie układu odpornościowego tak, by rozpoznawał białka, które uległy mutacji", wyjaśnia prof. Michael Platten z uniwersytetu w Heidelbergu. Naukowiec z powodzeniem testował tę metodę na myszach, których układ odpornościowy jest podobny do ludzkiego. Nowotwory się zmniejszały lub całkowicie znikały. W bieżącym roku w testach weźmie udział 39 pacjentów.
Zdjęcie: Forschungszentrum Jülich
Daleko do pełnego sukcesu, ale...
W jednej z immunoterapii ważną rolę odgrywają przeciwciała. Prof. Helmut Salih i zespół badaczy z uniwersytetu w Tybindze zastosowali terapię immunoglobulinami u 7 pacjentów. Przeciwciała zapobiegają "zakażeniu" zdrowych komórek przez komórki rakowe. Pierwsze wyniki wykazały, że komórki rakowe znikały, by jednak po jakimś czasie pojawić się ponownie.
Zdjęcie: Universität Tübingen
Kartka z podziękowaniami Francji
W jednym przypadku było jednak inaczej. Zdjęcie przedstawia "ulubiony" wykres prof. Saliha. Pokazuje on komórki białaczki, które na stałe zniknęły z organizmu 59-letniego pacjenta z Francji. Do kliniki wciąż jeszcze przychodzą kartki z podziękowaniami od wdzięcznej żony ozdrowiałego pacjenta. Dalszych testów jeszcze się nie prowadzi w oczekiwaniu na zezwolenie na produkcję odpowiedniego leku.
Happy End
Dobrze skończyła się także historia 27-letniego Georgiosa. Poszedł do lekarza, myśląc, że ma grypę, bo miał powiększone węzły chłonne. Były to jednak przerzuty raka płuc. Georgios wyzdrowiał. Lekarze nie podają, jaką zastosowali dokładnie immunoterapię, ponieważ w grę wchodzi firma farmaceutyczna. Pacjent przyznał, że terapię można było znacznie lepiej znieść niż chemioterapię.
Zdjęcie: NCT Heidelberg
8 zdjęć1 | 8
Także ponadregionalny dziennik „Frankfurter Rundschau” uważa, że „Swoim orzeczeniem Trybunał Sprawiedliwości UE namieszał na niemieckim rynku aptekarskim. W przyszłości zagraniczne apteki internetowe będą mogły konkurować na rynku leków wydawanych na receptę z aptekami, których pozycja jak dotąd była nie do ruszenia. Dobrze zorganizowane lobby farmaceutyczne będzie oczywiście podnosić wrzask. Jednak z punktu widzenia pacjentów nasuwa się pytanie, jak najlepiej będzie można chronić ich interesy. W interesie pacjentów są z jednej strony przystępniejsze ceny leków, ale z drugiej strony także znakomicie rozbudowana sieć aptek i indywidualne porady, które nie zawsze muszą kierować się interesem ekonomicznym. Czy do tego potrzebne są sztywne ceny, to sprawa drugorzędna. Ważne jest, by nie przeważyły względy ekonomiczne, bo tego nauczył nas już cały szereg medycznych skandali”.
Opiniotwórcza „Sueddeutsche Zeitung”uważa, że „Astronomiczne ceny lekarstw nie są usprawiedliwione ani kosztami produkcji ani badań naukowych. Koszty produkcji lekarstw są zazwyczaj śmiesznie niskie, a badania naukowe prowadzone są w większości na uniwersytetach i instytutach finansowanych przez budżet. Zasadą jest to, że stopień cierpienia determinuje cenę. Kiedy zagrożone jest ludzkie życie, można żądać za lek nawet 80 tys. euro albo i więcej. W tym punkcie polityka już dawno powinna była interweniować, ponieważ takie ekscesy w maksymalizacji zysku są niebezpieczne dla wspólnoty solidarnościowej pacjentów i jasne jest, że przy takim zawyżaniu cen, na dłuższą metę nie da się zagwarantować ludziom odpowiedniej opieki zdrowotnej. Ale tak długo jak ministerstwo zdrowia będzie przedłużonym ramieniem ministerstwa gospodarki, od niemieckiej polityki nie ma co oczekiwać jakiejkolwiek decyzji po myśli pacjenta. Teraz to orzeczenie z zewnątrz jest dobrym zrządzeniem losu”.
Regionalna „Stuttgarter Zeitung” podkreśla, że „Ludzie przewlekle chorzy, wciąż potrzebujący drogich leków, mogą cieszyć się z tego wyroku. Ci pacjenci skorzystają na tym, gdy zagraniczne apteki jak DocMorris legalnie będą mogły sprzedawać leki po niższych cenach. Holendrzy obiecują swoim klientom oszczędności rzędu kilkuset euro rocznie przez system bonifikat”.
Lokalna gazeta „Ludwigsburger Kreiszeitung” zaznacza, że „Sędziowie okazali się być znowu zwolennikami czystej gospodarki rynkowej. Może mieć to ogromne następstwa dla niemieckich aptek. Trzeba poczekać, co ustawodawca zrobi z tym wyrokiem. Jeżeli uwolni on zagraniczne apteki od sztywnych cen, podczas gdy utrzyma je dla niemieckich aptek, będzie tylko kwestią czasu, kiedy sędziowie znów będą musieli zająć się tym tematem”.