Niemiecka prasa: „System Merkel chwieje się”
6 lutego 2013Wychodzący w Bayreuth „Nordbayerischer Kurier” pisze:
„System Merkel chwieje się; Annette Schavan, bliska zaufana kanclerz, po utracie tytułu doktorskiego nie może utrzymać się dłużej na stanowisku. Inaczej niż w przypadku Guttenberga, który będąca w środku kadencji rządząca koalicja mogła wychwycić i przetrawić, tym razem zostanie sparaliżowana uderzeniem, które nastąpiło na ostatnich metrach. SPD i Zieloni nie przepuszczą okazji, by temu śmiertelnie rannemu rządowi nie dać szansy na odpoczynek. Teraz walczy każdy z każdym. Walka wyborcza będzie twarda i bezlitosna. Jak rzadko kiedy“.
„Nordwest-Zeitung” z Oldenburga konstatuje:
„Byłego ministra obrony zu Guttenberga, polityków FDP Koch-Mehrin i Chatzimarkakisa łączy to, że uparcie wzdragali się przed wyciągnięciem osobistych konsekwencji z pozbawienia ich tytułów doktorskich. Schavan uchodzi za polityka ulepionego z innej gliny; wiernej wartościom i nie opanowanej żądzą kariery. Może to teraz udowodnić: szybko ustępując ze stanowiska”.
„Lübecker Nachrichten" uważają, że
„Anette Schavan prędzej czy później poda się do dymisji, przypuszczalnie stanie się to raczej wkrótce. Po wotum uniwersytetu zaufana kanclerz nie da się dłużej utrzymać w gabinecie rządowym, dotychczasowa podpora kanclerz odsłania teraz flankę do ataku na chadecję. Nawiasem mówiąc, trudno przyjąć, by sytuacja ta mogła zostać rozwiązana z na zasadzie politycznej przyzwoitości".
„Berliner Zeitung” stwierdza natomiast::
„Może i niepodważalne, że praca Anetty Schavan wykazuje istotne braki naukowe. Jest jednak co najmniej podejrzane, że jej naukowa wartość podważana jest 30 lat po jej ukazaniu się, z ogromnymi skutkami dla kariery Schavan. Gdyby w grę wchodziło prawo karne, sprawa dawno byłaby przedawniona”.
Bogate landy nie chcą płacić na biedniejsze
Tematem komentarzy jest też spór o finansowanie krajów związkowych, tzw. wyrównanie finansowe. „Darmstädter Echo” komentuje:
„Seehofer i Bouffier (politycy CSU i CDU, premierzy Bawarii i Hesji – przyp. red.) podkreślali, że nie chcą zrezygnować z zasady solidarności krajów związkowych. Nie przeczy temu skarga w Sądzie Konstytucyjnym, jest ona uzasadniona. Zupełnie inaczej wygląda jednak domaganie się »większej autonomii podatkowej«. To w żadnym wypadku nie byłoby solidarne. Bouffier i Seehofer oferują rozwiązanie, którego efekty oznaczałyby osłabienie budżetów i oddalanie się od siebie standardów życia w Niemczech. Jest to błędnym sygnałem dla Europy, która od lat zabiega o ujednolicenie stawek podatkowych i warunków życia”.
Na ten sam temat „Saarbrücker Zeitung”:
„Hesja i Bawaria zamierzają wprowadzić ograniczoną autonomię podatkową poszczególnych landów, rodzaj wyścigu regionów z dumpingiem podatkowym. Kto jest szybszy, ten na zardzewiałym rowerze, czy kierowca Porsche? Ludzie, którym prezentowane będą wyborczej jesieni takie proste rozwiązania, powinni się pytać, czy rzeczywiście taki rodzaj polityki jest dla nich ważny: wobec problemów, z jakimi boryka się system socjalny, przedszkola, szkoły. Z doświadczenia wiadomo, że biednym takie niesolidarne zachowanie jeszcze nigdy nie pomogło. Nigdzie”.
„Sächsische Zeitung“ uważa:
„Na pewno przyjemna sytuacja finansowa jest wynikiem wielu słusznych decyzji politycznych. Ale zarówno dobra jak i zła sytuacja finansowa kraju związkowego wynika też z wielu innych powodów: istnieją różnice regionalne, regiony słabe strukturalnie, skutki zjednoczenia Niemiec, zmiany zachodzące w przemyśle, emigracja i imigracja. Ośrodek finansowy Frankfurt nad Menem przynosi Hesji przyzwoite dochody podatkowe. Z drugiej strony Berlin i cały wschód mogą oszczędzać do upadłego – jeszcze długo pozostaną beneficjentami”.
Elżbieta Stasik
red. odp.: Bartosz Dudek