1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: niepowodzenie warszawskiego szczytu

Monika Skarżyńska23 listopada 2013

Podsumowanie konferencji klimatycznej, obchody 80. urodzin Krzysztofa Pendereckiego i nowe wyzwanie dla Adama Szymczyka to tematy związane z Polska poruszane dziś (23.11.13) na łamach niemieckich dzienników.

Delegates attend the closing session of the 19th conference of the United Nations Framework Convention on Climate Change (COP19) in Warsaw November 22, 2013. REUTERS/Kacper Pempel (POLAND - Tags: ENVIRONMENT BUSINESS POLITICS)
Zdjęcie: Reuters

Dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) ocenia konferencję klimatyczną, która przez prawie dwa tygodnie odbywała się w Warszawie. Zdaniem gazety była ona powodem wielu nieporozumień. Nieuzasadnione – zdaniem gazety – wydaje się wybrane przez Polskę motto „I care”. „Jak bowiem wiadomo, większość polskiego społeczeństwa tak mało martwi się o zmianę klimatu, że szef rządu Donald Tusk zdymisjonował ministra środowiska oraz przewodniczącego konferencji Marcina Korolca, kiedy rozpoczęła się decydująca faza rozmów. Przy tym klimatyczno-polityczna reputacja rządu nie została popsuta dopiero wraz z rozpoczęciem się konferencji węglowej odbywającej się równolegle do szczytu”. W końcu rosnące zużycie węgla uważa się za główną przyczynę emisji dwutlenku węgla, a tym samym za siłę napędową negatywnych zmian klimatycznych wywołanych wzrostem ocieplenia Ziemi.

Zdaniem polskiego rządu każda zmiana zaczyna się w człowieku, co ma odzwierciedlać logo. Jednak – jak podkreśla FAZ – pozostaje to w sprzeczności z tym, co rozgrywa się w blaszanych kontenerach na boisku i w przystosowanych do obrad wydzielonych pomieszczeniach dla VIP-ów nowego stadionu nad Wisłą.

„To konferencja ONZ, w której nie chodzi o interesy jednostek, lecz interesy państw i rządów, pragnących pozostać na swoich stanowiskach” – podsumowuje wydarzenie FAZ.

Sto lat, Maestro!

Na łamach monachijskiego dziennika Sueddeutsche Zeitung (SZ) ukazał się również artykuł z okazji obchodów 80. urodzin Krzysztofa Pendereckiego. Gazeta przypomina, że Polak objawił się światu na festiwalu Dni Muzyki w Donaueschingen w 1960 r., wywołując sensację swoim krótkim utworem orkiestrowym „Anaklasis”. „Przenikliwe ćwierćtony smyczków mieszają się tu z uderzeniami perkusji. Te oscylujące szmery przyniosły ze sobą rewolucję” – zaznacza SZ. W ten sposób Penderecki, obok mistrzów współczesnej awangardy muzycznej takich, jak Stockhausen czy Boulez, zdobył wielki rozgłos.

Dziennik zaznacza, że ze względu na tradycję muzyczną i cud gospodarczy lat 60. Niemcy należały do ulubionych miejsc twórczości polskiego kompozytora. Nie pozostał jednak długo wierny awangardzie, lecz zwrócił się ku większym formom. „Jego język wypowiedzi muzycznej połączył „zrozumiale” kontrapunkt z ekspresją. Niektórzy otwarcie przywitali „późnoromantyczny zwrot Pendereckiego w muzyce”, z kolei dla innych był on zbyt anachroniczny. Jednak kompozytor nie dał się zbić z tropu – pisze dziennik. Posługując się nowym językiem, napisał siedem symfonii, koncerty dla sławnych muzyków: Anne-Sophie Mutter, Mścisława Rostropowicza i Isaaca Sterna. Tak oto muzyk zapracował sobie na mało zaszczytne tytuły „późno nowoczesnego klasyka” i „pioniera odwrotu” – podkreśla SZ i dodaje, że Penderecki chętnie pisze muzykę do tematów religijnych. „Tak więc nic dziwnego, że największy kompozytor współczesnej Polski otrzymuje liczne nagrody, tytuły doktora honoris causa, zamówienia z okazji jubileuszów uniwersytetów, miast, a także ONZ. Penderecki, który kończy dziś 80 lat przyznaje, że ma „jeszcze pracę na następne dwie dekady”.

Die Welt również poświęca kolumnę Pendereckiemu. „Polski kompozytor, jak żaden inny, budzi podziw i jest przedmiotem uszczypliwości, i to od ponad 50 lat: zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, u laików i profesjonalistów, u przyjaciół i wrogów muzyki współczesnej”. Penderecki „stworzył wiele pozorów, to prawda, ale je również często zniekształcał. Jednak wydaje się nieodzowny jako uparciuch i zrzęda, jako twórca garstki ekscytujących i nad wyraz oryginalnych arcydzieł” – zaznacza gazeta.

Süddeutsche Zeitung przybliża sylwetkę Adama Szymczyka, którego w piątek (22.11.13) mianowano kuratorem prestiżowej wystawy documenta w Kassel. 14. edycja ekspozycji odbywającej się od 1955 r. co pięć lat, rozpocznie się 10 czerwca i potrwa do 17 września 2017 r. To obok Biennale Sztuki w Wenecji najważniejszy przegląd sztuki współczesnej w Europie. Dziennik pisze, że poprzednikami Polaka byli wielcy, jak np. Harald Szeemann, Okwui Enwezor i Catherine David.

„Adam Szymczyk jest znany w Europie i to nie tylko ze względu na to, że kieruje Kunsthalle w Bazylei. W 2008 r. był także kuratorem Biennale w Berlinie” – podkreśla gazeta. SZ przypomina również, że Szymczyk jest współzałożycielem Fundacji Galerii Foksal w Warszawie, instytucji wspierającej działania promujące sztukę współczesną. Zdaniem Koyo Kouoh, rzecznika ośmioosobowego jury, Szymczyk ma „świeże, kuratorskie podejście” oraz przedstawił gremium swoje plany „w całkowicie zrozumiały sposób”. Cytując dwudziestowiecznego filozofa, Foucaulta, nowy kurator chciałby, aby jego wystawa była nie tylko „pomnikiem, lecz także dokumentem czasu”.

Neues Deutschland informuje, że nad Bałtykiem, w okolicy Szczecina, powstanie pierwszy polsko-niemiecki obszar metropolitarny. Wspólne porozumienie w tej sprawie podpisało Ministerstwo Energetyki w Schwerinie, Kancelaria Państwa Brandenburgii i Województwo Zachodniopomorskie. W najbliższym czasie opracowywana będzie koncepcja rozwoju, która umożliwi Szczecinowi przerodzenie się w region służący za wzorzec w tematyce energii odnawialnej.

119 czołgów z Niemiec

W ciągu dwóch najbliższych lat polska armia wzbogaci się o 119 czołgów typu Leopard – informuje SZ. Polski minister obrony Tomasz Siemoniak i jego niemiecki kolega Thomas de Maizierepodpisali w piątek (22.11.13) w Poznaniu umowę na dostawę ciężkiego sprzętu. Gazeta przytacza słowa niemieckiego ministra, którego zdaniem „Czołg Leopard miał służyć walce przeciw oddziałom Układu Warszawskiego, w tym przeciwko polskim żołnierzom. Dziś pojazdy tego typu są wykorzystywane w ramach współpracy NATO”.

Monika Skarżyńska

red. odp.: Iwona D. Metzner