1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa:„Notowania Martina Schulza nie są najlepsze”

28 sierpnia 2017

Poniedziałkowa prasa komentuje wyborcze zmagania partii głównego nurtu oceniając jednocześnie szanse Angeli Merkel i Martina Schulza.

Brmen Martin Schulz beginnt Wahlkampftour
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Bahlo

Dziennik „Die Welt” pisze: „Lata rządów pani kanclerz nie służyły zachowaniu własnego status quo, lecz służyły krajowi, który jest z siebie zadowolony. Blisko 80 procent Niemców ocenia pozytywnie własną sytuację. Bezrobocie pozostaje na najniższym poziomie, utrzymuje się też dobra koniunktura gospodarcza. Pomimo kryzysów i głęboko idących zmian – Niemcom dawno nie powodziło się tak dobrze, jak teraz. Dylematem SPD w walce wyborczej jest to, że usiłuje siać niezadowolenie zamiast pokazać, jak doprowadzić do podniesienia stanu zadowolenia. SPD próbuje to najwyraźniej przy pomocy społecznej zawiści: kierowca VW Golfa jest tej partii bliższy niż gracz w golfa. Szkoda. Strach i zawiść są jak hipsterzy – to podstarzały już fenomen”. 

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” oceniając jeden z wywiadów z Angelą Merkel stwierdza: „Merkel wskazała wyraźnie na kilka punktów jednocześnie: broni ona swej decyzji z września 2015 r., by nie zamykać granic, szczególnie dla uchodźców wojennych z Syrii i Iraku. Jednocześnie opowiada się za współpracą z libijską strażą przybrzeżną (...) Dowodem na to, że jako przewodnicząca CDU nie unika tego tematu także w walce wyborczej, są jej wystąpienia we wschodnich Niemczech, o których mówi, że ważne jest, by nie omijać tych miejsc, gdzie są krzykacze. Tych krzykaczy może stracić 24 września na rzecz AfD. Jednak sondaże opinii publicznej wskazują na to, że duża część elektoratu, która sceptycznie lub wręcz z przerażeniem śledziła politykę Merkel, najwidoczniej docenia w międzyczasie jej wytrwałość”.

„Süddeutsche Zeitung” z Monachium stwierdza: „Ponieważ notowania Martina Schulza i jego partii nie są najlepsze, często słyszy się, że powodem tego są uniki Merkel przed dyskusją lub mamienie wyborców. W rezultacie jest to nic innego, jak wytknięcie wyborcom, że są zbyt głupi lub zbyt leniwi, by zająć się intensywniej polityką. Ten, kto nie chce, nie da się omamić. A wielu z tych, którzy pragną zachować Merkel jako kanclerz, nie robi tego, gdyż dało się jej omamić, lecz dlatego, że mają do niej większe zaufanie niż do Martina Schulza. Na tym polega prawdziwy problem SPD, a nie na liczbie pojedynków w telewizji, w których weźmie udział Angela Merkel”.  

Dziennik „Nürnberger Zeitung” komentuje wyborcze zagrywki CSU: „Dopiero co Horst Seehofer zrelatywizował warunek koalicji z CDU polegający na wyznaczeniu górnej granicy przyjmowania migrantów, a teraz kompensuje to nowym warunkiem rządowego sojuszu po wyborach. Tym razem stała się nim kwestia silnika spalinowego. Doprawdy, czasem życzyłby sobie człowiek powrotu czasów, kiedy o powstawaniu czy rozpadzie partyjnych sojuszów decydowały rzeczywiście kluczowe kwestie polityczne”.

 Opr. Alexandra Jarecka

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej