Niemiecka prasa o chadecji: porażka przywódców
8 października 2021Zdaniem „Berliner Zeitung” po „erze Lascheta" unii chadeckiej CDU/CSU grozi utrata znaczenia na scenie politycznej. „Mogłaby pójść tropem włoskich chadeków, którzy przez dziesięciolecia określali kurs polityczny we Włoszech, a następnie po wielu legendarnych szefach rządu Democrazia Cristiana rozpadła się wskutek skandalu korupcyjnego. Jest więc możliwe, że partia, która wydaje się być częścią demokratycznego inwentarza kraju, także kiedyś zniknie” – zauważa berliński dziennik. I dodaje, że afery korupcyjne związane z politykami chadecji nie dorównują wprawdzie włoskim skandalom, jednak „także Laschet ma sobie wiele do zarzucenia, bo nie potrafił skierować partii na kurs odnowy z moralnego punktu widzenia, a gdy był premierem Nadrenii Północnej-Westfalii, nie przeszkodził temu, by jego krewni odnosili korzyści z decyzji politycznych.”
W „Muenchner Merkur” czytamy: „Markus Soeder prawdopodobnie popełnił historyczny błąd: Ogłaszając fiasko rozmów chadecji z liberałami, lider CSU bez potrzeby nie tylko zatrzasnął drzwi do koalicji chadeków, liberałów i Zielonych, ale jeszcze bardziej popycha naturalnych sojuszników w ramiona SPD, i to być może na długi czas. Tylko po to, by przyspieszyć nieuchronny upadek Armina Lascheta i w ten sposób uzyskać rzekomo lepszą pozycję wyjściową do wyborów w Bawarii w 2023 roku. Ale czy warto? Żadne pokolenie przywódców CDU/CSU nigdy jeszcze nie pozwoliło sobie na taką porażkę. Ta niechrześcijańska, intrygancka i nie do poznania zmienna CDU już dawno przestała być partią mieszczańską. Nowoczesne mieszczaństwo dziś reprezentuje partia FDP. W koalicji z SPD i Zielonymi będzie musiała ratować to, co jest jeszcze do uratowania.”
O porażce kierownictwa CDU przekonana jest też „Neue Osnabruecker Zeitung”, krytykując liderów, że opuszczają Lascheta. „A on wysyła pilny sygnał do członków partii i wyborców: Zrozumieliśmy. Chce zmodernizować partię, a nawet nie stawać na drodze koalicyjnemu rządowi, w którym zabraknie dla niego miejsca. Dla człowieka, który poświęcił życie dla polityki i który teraz prawdopodobnie wszystko traci, to trudny krok, który zasługuje na szacunek. Odnowa nie będzie łatwa. W rządowej dzielnicy już straszą stare nazwiska. Ale jest wątpliwe, czy z Jensem Spahnem, Norbertem Roettgenem czy Friedrichem Merzem nowy początek jest możliwy. Czego CDU nie potrzebuje, to przewodniczący, który ma na oku jedynie stanowisko kanclerza. To, co jest potrzebne, to konserwatywna partia środka” – zauważa dziennik.
„Rhein-Zeitung” z Koblencji pisze, że „długie noce budowania koalicji są jeszcze przed nami”, a w negocjacjach w grę będą wchodzić ministerstwa i setki miliardów. „Gdy będzie ostro, wtedy osobiste animozje mogą zadecydować o wyniku rozmów. Jak wiadomo, w 2017 roku koalicja jamajska (chadecy, liberałowie i Zieloni – red.) padła także dlatego, że Angela Merkel zagłodziła Christiana Lindnera (FDP). Dlatego Olaf Scholz zostanie zatem kanclerzem tylko wtedy, gdy okaże się uczciwym pośrednikiem.”