1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o delegalizacji AfD: „Nie tędy droga”

1 października 2024

W Niemczech wraca dyskusja o zakazaniu działalności AfD. Niemiecka prasa odnosi się to tego bardzo sceptycznie.

Logo AfD i flaga Niemiec
Wraca dyskusja o zakazie działalności AfDZdjęcie: Hannes P Albert/dpa/picture alliance

Komentator dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zauważa: „Nowa normalność. Podczas gdy posłowie Bundestagu usiłują zebrać we wszystkich frakcjach (parlamentarnych) głosy na rzecz wniosku o delegalizację AfD, liderzy CDU i BSW w Turyngii, a także wciąż urzędujący premier tego landu z partii Lewica, sygnalizują gotowość do wyboru przewodniczącego landtagu z ramienia AfD. Jasne jest tylko to, że losy wniosku w sprawie zakazu byłyby otwarte, a on sam niczego by ad hoc nie rozwiązał. Po mocno mieszanych doświadczeniach z (neonazistowską) partią NPD i mimo potwierdzonych przez służby ocen (na temat ekstremizmu AfD) dość śmiałym jest wyobrażenie o prędkim zakazie. Jedyne, co byłoby pewne, to to, że AfD dostałaby dla siebie scenę w Karlsruhe (gdzie obraduje Trybunał Konstytucyjny). Wniosek o delegalizację byłby nieużyteczną próbą rozprawienia się z fenomenem, który można obserwować w całej Europie i poza nią”.

W regionalnej gazecie „Frankfurter Rundschau” czytamy z kolei: „Czas jeszcze nie dojrzał, aby rozpocząć postępowanie delegalizujące AfD. Obecnie byłby to strzał we własne kolano. Bo w chwili, gdy Trybunał Konstytucyjny rozpoczyna postępowanie, z otoczenia AfD trzeba wycofać wszystkie osoby kontaktowe (wtyczki infiltrujące to środowisko). Mogłoby to utrudnić zbieranie dowodów. Cała procedura byłaby uciążliwa, a wynik otwarty. Obok tych kwestii formalnych politycznie niezbyt efektywne jest wyciąganie tego najostrzejszego miecza wobec partii, która ma na wschodzie Niemiec poparcie pomiędzy 20 a 30 procent, a na zachodzie ma poparcie dwucyfrowe. AfD jest mistrzynią w dyscyplinie zwanej przedstawianie się jako ofiara systemu. Postępowanie o delegalizacji byłoby wodą na jej młyn. Dodatkowo trudno jest, kierując się demokratyczną samoświadomością, zakazać partii, popieranej przez tak dużą część wyborców. Ważniejsze byłoby, aby demokraci zabezpieczyli swoje parlamenty przed blokadą albo przejęciem przez ekstremistów”

W „Augsburger Allgemeine” czytamy: „Słuszne jest podjęcie kroków prawnych przeciwko AfD, jeśli narusza ona prawo. Prawo jest silniejsze niż jego naruszenia przez polityków AfD. Ale wniosek o delegalizację AfD w całym kraju nie ma szans powodzenia. Byłaby to oznaka bezradności. Podłoże niezadowolenia, z którego AfD czerpie swoją siłę, wynika w dużej mierze z niepowodzeń obecnej i poprzedniej polityki rządu. Wielu wyborców AfD czuje się przegranymi. Inne partie muszą traktować tych ludzi poważnie i składać im klarowne oferty polityczne. Tak działa demokratyczna konkurencja”.

Także gazeta „Koelner Stadtanzeiger” jest sceptyczna wobec planów zakazu działalności AfD. „Musi dać się to zrobić inaczej. Najlepiej zatrzymać AfD poprzez skuteczne i przekonujące decyzje polityczne. Oczywiście łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Ale demokraci są skazani na podążanie żmudną drogą. Apele o zakazanie AfD są tylko rzekomo prostą odpowiedzią na to największe wyzwanie, przed jakim stoi demokracja Republiki Federalnej od jej powstania”.

(DPA/szym)

Oburzenie po imprezie AfD: młodzieżówka śpiewa o deportacji

00:55

This browser does not support the video element.