Niemiecka prasa o Finlandii w NATO: Putin się przeliczył
5 kwietnia 2023„Nuernberger Zeitung" podkreśla, że przyjęcie Finlandii do Sojuszu to wygrana dla europejskiego bezpieczeństwa. „Podkreślony zostaje sygnał odstraszania, jak również przesłanie do autorytarnych sił tego świata, by zjednoczyły się i stanęły w obronie swoich wartości, gdy te są kwestionowane – jak to miało miejsce w ciągu ostatniego roku za sprawą Putina i jego imperialistycznych fantazji o wielkim mocarstwie. Powinno to również uspokoić wszystkich obywateli poza Ukrainą, którzy z niepokojem obserwowali brutalną wojnę i nuklearne wywijanie szabelką przez Putina.”
„Reutlinger General-Anzeiger" ostrzega przed zbytnim optymizmem, gdyż wojna na Ukrainie pokazała słabość NATO. „Niemcy, największy europejski kraj, przeznacza na swoją obronę dwa procent produktu krajowego brutto. I choć wojna trwa już ponad rok, Zachód nadal nie jest w stanie dostarczyć Ukrainie wystarczającej ilości amunicji. Te braki przyczyniły się również do tego, że Putin podjął ryzyko wojny. Ma on dobre oko na słabości Zachodu. Szczególnie w Niemczech ludzie rozgościli się w pokojowej strefie komfortu. Zapomnieli, jak cenne jest militarne odstraszanie.“
„Frankfurter Rundschau” zaznacza, że po przyjęciu Finlandii do NATO rozszerzenie na północ jest na razie niepełne, bo Szwecja musi jeszcze poczekać na "tak" od Turcji i Węgier. „To jednak nie osłabia sygnału o sile sojuszu obronnego. Który nie jest pozbawiony mózgu, ale reaguje na zagrożenia takie jak rosyjska inwazja na Ukrainę. Wygranym są mieszkańcy Skandynawii i krajów bałtyckich, którzy teraz czują się bezpieczniej. Przegranym jest nie tylko polityka odprężenia i idea pokojowego współistnienia, ale przede wszystkim rosyjski autokrata Władimir Putin” – czytamy. Państwa europejskie i USA zbliżyły się bowiem do siebie po inwazji na Ukrainę i poprzez rozszerzenie NATO przybliżyły się geograficznie do Rosji, a temu właśnie chciał zapobiec Putin – podsumowuje dziennik.
„Hannoversche Zeitung” pisze: „W przystąpieniu Finlandii do NATO łączy się wiele rzeczy: NATO, w końcu organizacja kierująca się zasadą jednomyślności, okazuje się być zdecydowana i zdolna do działania. Finlandia żegna się ze swoją wojskową neutralnością, gwarancja pomocy ze strony NATO wydawała się być obietnicą większego bezpieczeństwa. Jest to tak samo uspokajające, jak i przygnębiające: fińska decyzja nie zostałaby podjęta bez braku skrupułów i imperialnych ambicji rosyjskiego prezydenta Władimira Putina."
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>