1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o kontrolach na granicy: „Mają sens”

15 lutego 2021

Kontrole na granicach Niemiec z Czechami i austriackim Tyrolem to jeden z tematów, które zdominowały niemiecką prasę.

Od niedzieli prowadzone są kontrole na przejściach granicznych Bawarii z Czechami i Tyrolem
Od niedzieli prowadzone są kontrole na przejściach granicznych Bawarii z Czechami i TyrolemZdjęcie: Jens Schlueter/AFP

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” komentuje:

„Obecnie wiele wskazuje na to, że masowe ograniczenia ruchu granicznego z austriackim Tyrolem i Republiką Czeską ma sens. Z jednej strony mamy do czynienia z faktem, że niepokojące nowe odmiany wirusa są już znacznie bardziej rozpowszechnione w krajach sąsiednich niż w Niemczech; z drugiej strony siedmiodniowy wskaźnik zachorowalności w Czechach jest wielokrotnie wyższy niż w przygranicznych regionach Niemiec. Dzięki takiemu rozwiązaniu można zyskać na czasie, jeszcze bardziej zredukować liczbę zakażeń w Niemczech i zaszczepić więcej osób. Jednak zamknięcie granic wymaga również regularnego monitorowania, ponieważ ingeruje w życie wielu ludzi tak samo głęboko, jak wszystkie inne ograniczenia w kontaktach z powodu koronawirusa” (...) 

W podobnym tonie pisze „Allgemeine Zeitung” z Moguncji

„Zasada niemieckiej polityki dotycząca pandemii, która polega na przedkładaniu ochrony zdrowia nad wszystkie inne kwestie, jest słuszna. Ale twardy lockdown i zamknięcie granic mogą być tylko doraźnymi środkami. Dopóki wskaźnik szczepień nie osiągnie poziomu umożliwiającego szerokie złagodzenie przepisów, należy rozważyć alternatywne rozwiązania. Na przykład obowiązkowy test dla wszystkich osób dojeżdżających do pracy, a nie tylko dla tych, którzy pracują w sektorach gospodarki o znaczeniu strategicznym. W końcu Federalny Urząd Leków i Wyrobów Medycznych planuje zatwierdzić od marca domowe testy do codziennego użytku. To może być jedna z możliwości. Potrzebne są praktyczne rozwiązania, ponieważ musimy nauczyć się żyć z wirusem. Ta teza bońskiego wirusologa Hendrika Streecka jest również i szczególnie widoczna w radzeniu sobie z codziennymi problemami, takimi jak mały ruch graniczny pomiędzy państwami UE. 

Z kolei dziennik „Frankenpost"podkreśla, że „swoboda przemieszczania się w Unii Europejskiej jest cennym dobrem, którego żadne państwo członkowskie nie może lekkomyślnie narażać na szwank. Muszą istnieć bardzo mocne powody, aby ograniczać prawo obywateli UE do swobodnego podróżowania. Jednym z takich powodów jest ochrona lokalnej ludności przed rozprzestrzenianiem się bardziej zakaźnych mutacji koronawirusa. Zdrowie ludzi jest najważniejsze. Pomimo całej krytyki z krajów sąsiednich i ze strony Komisji Europejskiej, właściwe jest tymczasowe przywrócenie przez ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera (CSU) kontroli na granicach z Republiką Czeską i Austrią”.

Natomiast „Sueddeutsche Zeitung"odnosi się do reakcji Horsta Seehofera na krytykę z UE:

„Seehoferowi nie powinno ujść na sucho wygłaszanie lekceważących uwag o europejskich sąsiadach. To, że mutacja wirusa «rozlewa się u nas» - jak to ujął - sugeruje brud i nędzę poza granicami Niemiec. Jest to nie tylko wysoce lekceważące, ale także wzbudza odruch przeciw niemieckiej arogancji. Ponieważ jednej rzeczy nie można pominąć. Nie mówimy tu o kilku «ograniczeniach podróży», ale o najsurowszych zakazach wjazdu w historii UE. W czasie, gdy Bruksela zmarnowała ogromne zaufanie z powodu zbyt małej ilości dostępnych szczepionek, pandemia podważa teraz również zasadę swobodnego przemieszczania się. Uderza to w samo sedno Unii i nie może stać się trwałym stanem rzeczy. W przeciwnym razie wirus zniszczy nie tylko ludzkie życie, ale i europejską ideę”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>