FAZ o Lewandowskim: "Show o historycznym wymiarze"
15 czerwca 2015Do 89. minuty mecz "przebiegał normalnie". "Faworyt i gospodarz Polska z trudem przebrnął przez to nużące spotkanie i prowadził dzięki bramce Arkadiusza Milika w 62. minucie 1:0. Wtedy jedyna gwiazda światowego formatu w tej drużynie rozpoczęła spektakularny show o historycznym wymiarze. Między 89. minutą meczu a trzecią minutą dogrywki Robert Lewandowski zdobył trzy bramki - to najszybszy potrójny gol w historii kwalifikacji do finałów ME" - zaznacza "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ). Gazeta dodaje, że Lewandowski zaprezentował "swój cały repertuar". "Pierwszą bramkę strzelił lewą nogą, drugą bramkę głową, a trzecią prawą nogą" - wylicza z zachwytem FAZ. Niemiecki dziennik zauważa jednak, że pomimo wszystko grając w reprezentacji Polski nie zawsze Lewandowski był taki skuteczny i zwraca uwagę, że Polak nie zdobył ani jednej bramki w meczu z Niemcami, Szkocją, Irlandią czy w pierwszym meczu z Gruzją. "Ten fenomen wskazuje na to, że relacje między Lewandowskim a reprezentacją Polski nie są idealne. Wprawdzie bilans wypada bardzo przyzwoicie - w 68 meczach w reprezentacji zdobył 26 bramek. Jednak jego występy w barwach biało-czerwonych tylko rzadko mają tak dominujący i przekonujący charakter jak w jego niemieckich klubach Borussia Dortmund (do 2014) i Bayern Monachium. To zarzucały mu media, to krytykowali kibice, kiedy Polska nie zakwalifikowała się do mundialu w 2014 roku" - pisze FAZ.
"Nie do końca zintegrowany"
Dziennik z Frankfurtu twierdzi, że Lewandowski już teraz wymieniany jest przez Polaków jednym tchem z dawnymi gwiazdami jak Boniek czy Lato. "Jednak kibicom nie jest tak łatwo polubić Lewandowskiego. Jest bowiem zbyt powściągliwy i nieprzystępny. Także w samej drużynie wydawał się być nie do końca zintegrowany. Jednak trener Adam Nawałka pomimo tego zdecydował się w zeszłym roku powierzyć mu funkcję kapitana drużyny, w miejsce kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego. Być może po to, by lepiej go zintergrować z zespołem". FAZ wspomina, że w meczu z Gruzją Błaszczykowski powrócił wprawdzie na boisko, "ale kapitanem pozostał Lewandowski. I strzelił trzy gole" - kończy FAZ.
opr. Bartosz Dudek