1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o Merkel: przeciwieństwo Putinów i Trumpów

4 grudnia 2021

Niemieckie gazety komentują w sobotę (4.12.2021) wojskową ceremonię pożegnania Angeli Merkel.

Deutschland | Großer Zapfenstreich für Bundeskanzlerin Angela Merkel
Zdjęcie: Odd Andersen/AFP/Getty Images

"Kiedy nasza kompania honorowa z pochodniami i dzwonkami wmaszerowała na dziedziniec Bendlerblock (siedziba niemieckiego MON) nawet osoby, które odmówiły kiedyś służby wojskowej musiały mieć gęsią skórkę. (...) Od czasu ślubu Karola i Diana nasz naród nie zgromadził się tak licznie przed telewizorami jak teraz" - ironizuje komentator "Frankfurter Allgemeine Zeitung"  przypominając jakie utwory do zagrania zażyczyli sobie w przeszłości na pożegnanie inni politycy. "Jakże by ktoś mógł zapomnieć, że Wulff (prezydent Niemiec w l. 2010-2012) zażyczył sobie "Over the Rainbow" a Guttenberg (szef MON w l. 2009-2011) "Smoke on the Water"? Do tych szpanerskich kolesiów trzeba zaliczyć oczywiście też Schrödera, chociaż ten Mackie Majcher spośród naszych kanclerzy, zalał się łzami słuchając "My Way". To przecież musiało być takie smutne, że nie przyjechał Putin.

Jednak Merkel jest inna. Nawet przy "Für mich soll´s rote Rosen regnen" ("Niech spadnie na mnie deszcz czerwonych róż"), kiedy nie dwa ale 80 milionów serc zaczęło bić w takcie na trzy czwarte, zachowała jak zawsze fason. Przekazuje w końcu ten kraj razem z Bundeswehrą swojemu następcy w świetnym stanie. Widzieli Państwo jak błyszczały karabiny? Putin na pewno zastanowi się trzy razy, czy wmaszerować na Ukrainę".  

"Pożegnanie z wojskowym ceremoniałem: Angela Merkel przejdzie do historii jako kanclerz kryzysów" - pisze dziennik "Die Welt": "Bezpretensjonalna, pragmatyczna i spokojna, Angela Merkel odcisnęła swoje piętno na Republice Federalnej. Zapobiegła katastrofom i uniknęła poważnych zmian. Podsumowując, zapewniła dobrobyt, wzrost i bezpieczeństwo. Mimo wszystkich kryzysów, były to lata dość bujne. Materialnie i psychicznie. Niemcy stały się bardziej ekologiczne, bardziej feministyczne, bardziej tolerancyjne dla mniejszości niż kiedykolwiek. Niepozornym, raczej sympatycznym, spokojnym krajem".

Erę Angeli Merkel podsumowuje też prasa regionalna. Na przykład dziennik "Neue Osnabruecker Zeitung" pisze:  "Wystarczy już tych 16 lat. To prawda - i takie są nastroje w kraju, który tęskni za nowym początkiem. Niemniej jednak wielu będzie tęsknić za Angelą Merkel - politykiem z własnym stylem, która mimo wszystkich twardych reguł polityki dała się poznać jako osoba empatyczna.

Była potężna, ale nie była zapatrzona we władzę. Zwykle brała sobie do serca potrzebę patrzenia na świat oczami innych - i w ten sposób szacowała granice tego, co jest politycznie możliwe. Zaufanie obywateli uważała za najważniejszy atut polityki. Wielu ludzi jej ufało, ponieważ nigdy nie sprawiała wrażenia, że lekceważyła ich interesy, ale poważnie pracowała nad rozwiązywaniem problemów".

"Nürnberger Zeitung" zauważa, że Merkel "popełniła błędy, ponieważ pozwalała, by niektóre dyskusje trwały zbyt długo, nie zajmowała się wyzwaniami przyszłości i zawsze szukała kompromisu, przez co zatracały się kontury polityczne. Nie była jednak kanclerzem, który aspirował do wielkości. Na tym polegała jej wielkość i styl".

"Landshuter Zeitung" podsumowuje: "Merkel, ze swoim skromnym sposobem bycia, była nie tylko przeciwieństwem Putinów, Trumpów i Erdoganów tego świata. Świadomość, że wola sprawowania władzy i zmieniania świata nie musi oznaczać wrzaskliwości i chamstwa, przeniknęła do kultury tego kraju. Dlaczego więc Angela Merkel nie miałaby życzyć sobie, aby spadł na nią deszcz czerwonych róż?"

Kto przejmie europejską schedę po Merkel?

02:08

This browser does not support the video element.

      

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej