Piątkowe wydania dzienników komentują obchody Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu ze świadkami tamtych wydarzeń w Bundestagu.
Reklama
Dziennik „Neue Osnabruecker Zeitung” pisze: „Historia Inge Auerbacher i tych wielu innych dzieci, które inaczej niż ona, nie uszyły z życiem w czasie Holokaustu, jest nawet po dziesięcioleciach rozpaczliwie okrutna”. Zdaniem komentatora, żaden podręcznik historii nie jest w stanie przekazać tego, co Auerbach jako świadek tamtych wydarzeń przekazała w prostych słowach. (..)„Jasne wspólne spojrzenie na ten mroczny rozdział niemieckiej historii przestało być dziś czymś oczywistym”. Podczas demonstracji przeciwko restrykcjom pandemicznym noszone są żółte gwiazdy Dawida.„Cóż za łatwość zapominania” - czytamy.
„77. rocznica nie jest zwykle okazją do relacjonowania. Ale nie dotyczy to 27 stycznia ofiar Holokaustu” - konstatuje dziennik „Badische Zeitung”. I jak dalej wskazuje, szczególnie teraz, kiedy coraz mniej jest świadków tamtych wydarzeń, takich jak Inge Auerbach, byłoby błędem ograniczyć się do okrągłych rocznic. Komentator podkreśla, że wprawdzie potomkowie sprawców nie ponoszą osobistej winy, ale odziedziczyli obowiązek uczynienia wszystkiego, aby taka zbrodnia przeciwko ludzkości nie powtórzyła się i przeciwstawienia się jej początkom. „A obecnie mamy do czynienia z początkami antysemickiej agitacji i przemocy, z nacjonalistycznymi hasłami, które znów są propagowane w Niemczech” - wskazuje dziennik.
Jak komentuje „Nordbayerischer Kurier”: „Holokaust jest częścią naszej historii, która nadal oddziałuje w relacjach z Izraelem, w polskim żądaniu reparacji, w stosunku do Rosji, ale także w pierwszym artykule ustawy zasadniczej (niemieckiej konstytucji - red.). Przebaczenie nie byłoby możliwe bez zmierzenia się z przeszłością. Pamięć pomaga nam również zrozumieć samych siebie i naszą rolę w świecie. Ma to wiele wspólnego z przyszłością i nigdy nie powinno stać się dokuczliwym rytuałem”.
„Pandemia po raz kolejny podsyca antyżydowskie resentymenty i uprzedzenia, które są udostępniane tysiące razy w mediach społecznościowych” - stwierdza dziennik „Badische Neueste Nachrichten”. A lewicowi i prawicowi ekstremiści szerzą niebezpieczne idee, które opierają się na wywyższaniu własnej grupy i wykluczaniu wszystkich innych. „Dzień pamięci o ofiarach narodowosocjalistycznej tyranii przypomina, napomina i ostrzega. Ale to nie wystarczy” - pisze komentator. „To przesłanie musi być wypełnione życiem przez pozostałe 364 dni. Podsumowuje to art. 1 ustawy zasadniczej w tyle prostej, co wyczerpującej formule: 'Godność człowieka jest nienaruszalna'. Jest ona niezrównana pod względem jednoznaczności".
„Ludwigsburger Kreiszeitung” jest zdania, że: „Kpiny z ofiar Holokaustu i tyranii w Europie przybrały skalę, która przez dziesięciolecia była nie do pomyślenia. Dlatego dobrze się stało, że Bundestag zwrócił się do ocalałej z Holokaustu Inge Auerbacher z prośbą o przybliżenie haniebnych wydarzeń kolejnemu pokoleniu Niemców. Każdy, kto to śledził, nie może już mieć żadnego zrozumienia dla niebezpiecznych porównań z Holokaustem”.
Miejsca pamięci o ofiarach Trzeciej Rzeszy
27 stycznia 1945 roku wyzwolony został obóz koncentracyjny Auschwitz. Od 1996 roku 27 stycznia jest Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Miejsca pamięci w Niemczech upamiętniają ofiary wojny i prześladowań.
Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/M. Schreiber
Obóz koncentracyjny Dachau
Jeden z pierwszych obozów pracy przymusowej w Trzeciej Rzeszy powstał w Dachau, niedaleko Monachium. Zaledwie kilka tygodni po przejęciu władzy przez Hitlera więziono tam już głównie przeciwników politycznych narodowych socjalistów, byli torturowani przez SS i mordowani. Dachau posłużyło za wzór dla kolejnych nazistowskich obozów koncentracyjnych.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Dom Konferencji w Wannsee
Willa Marlier nad berlińskim jeziorem Wannsee uważana jest za jedno z centrów planowania Holokaustu. 20 stycznia 1942 r. spotkało się tam piętnastu członków rządu Rzeszy i SS, aby uzgodnić dalsze postępowanie w sprawie ludobójstwa Żydów. Od 1992 roku w pomieszczeniach willi znajduje się centrum pamięci i edukacji.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Centrum Dokumentacji Terenu Zjazdów Partyjnych NSDAP
Teren zjazdów partyjnych NSDAP w Norymberdze był miejscem największych wydarzeń propagandowych nazistów od 1933 r. do rozpoczęcia II wojny światowej. Na obszarze obejmującym jedenaście kilometrów kwadratowych odbywały się na dorocznym kongresie partii marsze z udziałem do 200 tys. osób.
Zdjęcie: picture-alliance/Daniel Karmann
Obóz koncentracyjny Bergen-Belsen
Obóz koncentracyjny Bergen-Belsen w Dolnej Saksonii służył najpierw jako obóz jeniecki. W ostatnich latach wojny przebywali tu głównie chorzy więźniowie z innych obozów. Większość z nich została zamordowana lub zmarła z powodu choroby. Jedną z 50 tys. ofiar była żydowska dziewczynka Anne Frank, która zyskała światową sławę dzięki swoim pośmiertnie opublikowanym pamiętnikom.
Zdjęcie: picture alliance/Klaus Nowottnick
Obóz koncentracyjny Buchenwald
Buchenwald w pobliżu Weimaru w Turyngii był jednym z największych obozów koncentracyjnych w Niemczech. Od 1937 r. do kwietnia 1945 r. deportowano do niego ok. 270 tys. osób z całej Europy. 64 tys. z nich zamordowano.
Zdjęcie: Getty Images/J. Schlueter
Centrum Pamięci Niemieckiego Ruchu Oporu
W berlińskim Bendlerblock było centrum zbrojnego oporu przeciwko Adolfowi Hitlerowi. Grupa oficerów Wehrmachtu skupiona wokół pułkownika hrabiego von Stauffenberga podjęła nieudaną próbę zamachu na Hitlera 20 lipca 1944 roku. Niektórzy z nich zostali zastrzeleni tej samej nocy w Bendlerblock. Dziś upamiętnia to Centrum Pamięci Niemieckiego Ruchu Oporu.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Hadamar: Miejsce Pamięci Akcji "Eutanazja"
W Hadamar w Hesji od 1941 roku zabijano osoby chore psychicznie i niepełnosprawne. Zamordowano tu przy użyciu gazu lub trucizny prawie 15 tys. osób, które naziści uznali za "niegodne życia". Łącznie około 70 tys. osób padło ofiarą "eutanazji". W pomieszczeniach dawnego ośrodka zabijania znajduje się obecnie miejsce pamięci.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Pomnik Pomordowanych Żydów Europy
W Berlinie Pomnik Pomordowanych Żydów Europy jest centralnym miejscem pamięci w Niemczech. Jego inauguracja nastąpiła 10 maja 2005 r. w bezpośrednim sąsiedztwie Bramy Brandenburskiej. Architekt Peter Eisenman stworzył pole z 2711 betonowymi stelami o różnych rozmiarach. Uzupełnieniem kompleksu jest podziemna wystawa.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Berlin: pomnik pamięci osób homoseksualnych prześladowanych przez nazizm
Pomnik ku czci osób homoseksualnych prześladowanych w okresie narodowego socjalizmu wzorowany jest na Pomniku Pomordowanych Żydów Europy. Jego inauguracja odbyła się 27 maja 2008 roku w berlińskim Tiergarten. Przeszklony otwór zapewnia widok na wnętrze, gdzie w ciągłej pętli wyświetlany jest film całujących się par kobiet i mężczyzn.
Zdjęcie: picture alliance/Markus C. Hurek
Berlin: Pomnik Sinti i Roma
Naprzeciwko budynku Reichstagu w Berlinie od 2012 roku znajduje się ogród upamiętniający 500 tys. Sinti i Romów zamordowanych w czasach Trzeciej Rzeszy. Na brzegu fontanny można przeczytać wiersz "Auschwitz" Santino Spinelli'ego w języku angielskim, niemieckim i romskim: Zapadła twarz / Zgasłe oczy / Zimne usta / Cisza / Rozdarte serce /Bez tchu / Bez słów / Bez łez.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Kamienie pamięci
W latach 90. niemiecki artysta Gunter Demnig rozpoczął projekt mający na celu rozliczenie się z Holokaustem. Przed dawnymi domami ofiar umieścił pokryte mosiądzem kamienie, na których wyryte są nazwiska i okoliczności śmierci. Ponad 45 tys. kamieni pamiątkowych w Niemczech i w 17 innych krajach Europy jest do tej pory częścią największego zdecentralizowanego miejsca pamięci o Holokauście.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Centrum Dokumentacji Nazizmu w Monachium
W 70. rocznicę wyzwolenia Monachium, 30 kwietnia 2015 r., na historycznym terenie otwarto nowe centrum dokumentacji. W miejscu, gdzie kiedyś była siedziba NSDAP, teraz wznosi się biały sześcian. Obok niego Hitler miał swoje biuro. Po Berlinie i Norymberdze także Monachium dokumentuje najciemniejszy rozdział swojej historii.