Prasa o skandalu Wirecard: więcej przejrzystości i kontroli
2 września 2020Dziennik „Handelsblatt" stwierdza:
„Ta komisja śledcza ma naturalnie specjalny polityczny wymiar. W centrum uwagi znajdują się Angela Merkel i Olaf Scholz. Podczas, gdy kanclerz nie wystartuje po raz kolejny w wyborach parlamentarnych w przyszłym roku, Scholz ogłoszony został przez SPD kandydatem na kanclerza. Jednak walce wyborczej do Bundestagu zabraknie ładnych ujęć Olafa Scholza z komisji śledczej. Opozycja może działać w myśl motta: „odrobina, która zawsze obciąża”
Zdaniem „Kölner Stadt-Anzeiger":
„Tylko komisja śledcza jest w stanie skontrolować wszystkie istotne dokumenty i przeprowadzić rozmowy z czołowymi graczami. Tu nie chodzi tylko o oszustwa w samej Wirecard. Chodzi raczej o wyjaśnienie podstawowych kwestii: kiedy i dlaczego rząd wspiera pojedyncze firmy? Kto ma dostęp do ministerstw lub Urzędu Kanclerskiego? Dlaczego byli politycy lub byli urzędnicy mogą wykorzystywać swoje stare kontakty, by otwierać drzwi? Wszystko to musi być załatwione, ponieważ nie tylko dla gospodarki, ale także dla polityki potrzebne są nowe zasady: większa przejrzystość i większa kontrola”.
Dziennik „Nürnberger Nachrichten" konstatuje:
„W końcu było już jasne, że w sprawie Wirecard nie ma możliwości, by obejść komisję śledczą. Istnieje zbyt wiele niespójności, które dotyczą również rządu (...). Po raz kolejny pokazuje to, że również Niemcy pilnie potrzebują rejestru lobbystów, takiego jak ten w UE (nawet jeśli powinien on być bardziej rygorystyczny). Ale pomysł, że taki rejestr mógłby odnosić się tylko do Bundestagu, a nie do ministerstw, jest ryzykowny. Dlaczego tak nie może być, właśnie zostało to w pełni dowiedzione”.
„Berliner Zeitung" komentuje:
„Przypadek Wirecard pokazuje, jak ważna jest funkcjonująca opozycja. Zieloni, FDP i Partia Lewicy od miesięcy, uparcie, fachowo i celowo starają się wyjaśnić sytuację w tym skandalu gospodarczym. Komisja śledcza zapewnia opozycji dodatkowe narzędzia do badania wzajemnych powiązań między partiami rządzącymi. (...) SPD i Unia powinny opierać się pokusie opóźniania procesu wyjaśnienia. Niemieckie centrum finansów potrzebuje przejrzystości, nawet jeśli to boli.
Natomiast dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung"pisze:
„Jest wiele dziwnych rzeczy, które czekają na wyjaśnienie. Ministerstwo finansów nie widziało potrzeby interwencji, dopóki nie wybuchł skandal. I także kanclerz Angela Merkel ma swoje miejsce w tej sztuce. Komisja śledcza ma mocne uprawnienia. Może zażądać akt i wezwać świadków. Ponieważ to wszystko wymaga czasu, jej praca przeciągnie się daleko w rok wyborczy 2021. Opozycja, która przegapiłaby tę szansę, nie byłaby godna tego imienia”.