Niemiecka prasa o szczepieniach: materiał wybuchowy
26 lipca 2021Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” komentuje:
„Zamiast wymachiwać pałką (częściowo) obowiązkowych szczepień, jak we Francji i Grecji, zaufany doradca Merkel w kwestiach pandemii chce milionom niechętnych szczepieniom obywateli drastycznie unaocznić korzyści płynące z zastrzyku. Szybki test, który i tak nie jest całkowicie pewny, wkrótce nie będzie już wystarczający, aby pójść na mecz Bundesligi lub na kolację z (zaszczepionymi) przyjaciółmi. Byłyby to obowiązkowe szczepienia tylnymi drzwiami, ponieważ zmuszałyby obywateli do szczepień, jeśli chcą nadal uczestniczyć w życiu społecznym. Ale doprowadziłoby to również do wygaśnięcia pandemii z powodu wysokiego wskaźnika szczepień. O tym jakim politycznym materiałem wybuchowym posługuje się polityk CDU Helge Braun, świadczą nie tylko ostre protesty przeciwników szczepień w Atenach i Paryżu przeciwko podobnym planom”.
Natomiast dziennik „Die Welt” jest zdania, że:
„Próby te są nieprzemyślane. Przeciwnicy szczepień nie dadzą się przekonać takimi pomysłami, które można tak różnie interpretować. Nie dotrze się także do osób, które zostały zaszczepione po raz pierwszy i z powodu urlopu nie zdążyły na drugą wizytę, bo są właśnie na wakacjach. Natomiast partie, bez żadnego naprawdę widocznego, zbliżającego się niebezpieczeństwa, wikłają się w fundamentalną dyskusję o wolnościach i ich braku, która jest tyleż hipotetyczna, co utrudniająca. Jest hipotetyczna, ponieważ w chwili obecnej nie można przedstawić dowodu na skuteczność szczepień przeciwko ewentualnym nowym mutacjom. Jest przeszkodą, ponieważ takie fundamentalne spory, z całym ich wielkim retorycznym pozycjonowaniem, dość szybko prowadzą do wysokich moralnych wymagań, z których potem trudno jest zrezygnować w kampanii wyborczej”.
Z kolei „Frankfurter Runschau” przekonuje:
„Debata z tymi, którzy nie chcą się szczepić, musi zostać przeprowadzona teraz, nawet jeśli w kampanii wyborczej nie dla wszystkich wydaje się to stosowne. Jeśli wirus i jego wariant Delta nadal będą się rozprzestrzeniać, zwiększy się prawdopodobieństwo, że pojawią się kolejne mutacje - być może nawet takie, przeciwko którym obecna szczepionka jest tylko niewystarczająco skuteczna. Tak więc szczepienia przeciwko koronawirusowi to wyścig z czasem. Szef Urzędu Kanclerskiego Helge Braun (CDU) ma zatem rację, rozpoczynając debatę na temat sposobów radzenia sobie z wysoką liczbą zakażeń jesienią. Dlaczego politycy nie mieliby otwarcie powiedzieć sceptykom szczepień, że w razie wątpliwości mogą pojawić się ograniczenia dla osób nieszczepionych? Ewentualnie również tym, od których - w zależności od aktualnej oceny ryzyka - nie mogą się uwolnić. Przynajmniej jedna rzecz musi stać się jasna. Od pewnego momentu ci, którzy odrzucą ofertę szczepień, będą musieli także sami płacić za wykonanie testów”.
W podobnym tonie pisze dziennik „Nuernberger Zeitung”:
„Należy zrobić wszystko, co możliwe, aby zapobiec kolejnemu lockdownowi jesienią, a to można zrobić tylko dzięki szczepieniom. Jak dotąd, szczepionki pomagają również przeciwko nowo powstałym mutacjom. Dlatego nie do przyjęcia jest fakt, że powoli staje się problemem, co zrobić ze szczepionkami, których termin przydatności do użycia upływa, a jednocześnie liczba szczepień rośnie bardzo powoli. Odmowa szczepienia zazwyczaj nie ma nic wspólnego z wolnością osobistą. Jest to lekkomyślne zachowanie wobec członków rodziny, kolegów, przyjaciół i sąsiadów, którzy są narażeni na niebezpieczeństwo zarażenia się bez potrzeby”.
„Rhein-Zeitung” wskazuje:
„Możliwości państwa w zakresie znacznego zwiększenia poziomu szczepień wciąż nie zostały jeszcze wyczerpane. W okresie wakacyjnym kampania szczepień uległa spowolnieniu, teraz powinna zostać ponownie w pełni uruchomiona. Wśród osób nieszczepionych są nie tylko przeciwnicy szczepień czy koronasceptycy. Wielu z nich jest też zbyt wygodnych. Uderzająca jest również niechęć do szczepień wśród migrantów. Może to mieć również związek z deficytami językowymi. Nie jest jednak jasne, dlaczego ci, którzy nie chcą się zaszczepić, nadal bezpłatnie otrzymują PCR lub szybkie testy. Kto nie chce się szczepić powinien w przyszłości sam płacić za testy”.