1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o szczepieniach: Skutki przyjdą jesienią

14 lipca 2021

Niemieckie gazety komentują debatę o obowiązku szczepień po tym, jak kanclerz Merkel zapewniła, że takiego obowiązku w Niemczech nie będzie. Dzienniki przypominają, że to kwestia odpowiedzialności za siebie i za innych.

Symbolbild I Coronavirus I Impf-Müdigkeit
Zdjęcie: Rene Traut/dpa/picture alliance

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze: „Nawet jeśli Niemcy nie chcą iść za przykładem Francji, wprowadzając obowiązek szczepień przynajmniej dla grupy zawodowej szczególnie narażonej na infekcję, nasuwa się pytanie: Czy obowiązek szczepień właściwie już nie istnieje? Nie w sensie prawnym, ale w sensie moralnym?” Komentator FAZ przypomina, że minister zdrowia Jens Spahn opisał niewielką różnicę pomiędzy obowiązkiem a „powinnością zaszczepienia się" i zauważa, że zamknięcie całego kraju byłoby nieproporcjonalnym krokiem, gdyby jednocześnie zażądano od obywateli skorzystania ze skutecznych środków, by temu zapobiec. „Obowiązek” szczepień nie byłby poza tym „przymusem” szczepień. „Jednak niedopełnienie obowiązku miałoby konsekwencje. To drażliwa kwestia z punktu widzenia prawa. Ale kto sądzi, że nawet bez obowiązku szczepień konsekwencje nie przyjdą jesienią, gdy nie będzie już żadnego usprawiedliwienia dla zaniechania środków ochrony przed wirusem?” – stawia pytanie gazeta.

„Sueddeutsche Zeitung” zastanawia się, „co przemawia przeciwko temu, by wizytę w restauracji czy na koncercie – jeśi wskaźniki zachorowań znów będą rosły – uzależnić od dowodu uodpornienia? Przynajmniej w odniesieniu do zamkniętych pomieszczeń, jak to teraz robi Grecja? Równość między szczepionymi, wyleczonymi i przetestowanymi zawsze była tylko rozwiązaniem awaryjnym, które uzasadniało się, dopóki nie było wystarczającej liczby szczepionek. Ale szybki test nie jest gwarancją bezpieczeństwa, daje ją tylko podwójne szczepienie.” Dalej monachijski dziennik argumentuje, że kto miał szansę zaszczepienia się, ale z niej nie skorzystał, ten mógłby zostać obłożony ściślejszymi restrykcjami. I nie byłby to przymus szczepienia wprowadzany „tylnymi drzwiami”. „Byłaby to oferta, by skorzystać ze swojej wolności – i ze swojej odpowiedzialności za ogół społeczeństwa.”

Także lokalne gazety zajmują się dyskusją o obowiązkowych szczepieniach. „Wiesbadener Kurier” podkreśla, że minister zdrowia Jens Spahn postrzega immunizację jako powinność. „Mogą istnieć indywidualne przyczyny – czynniki ryzyka, ciąża, choroby współistniejące – które uniemożliwiają zaszczepienie się. Wszyscy ci, których to nie dotyczy, mogą teraz ratować życie. Muszą. Także ci, którzy tak lubią mówić o przekroczeniu uprawnień przez rząd. Tutaj mają szansę sprawić, że działania rządu staną się zbędne.”

W „Mitteldeutsche Zeitung” czytamy: „Dyskusja o obowiązkowych szczepieniach dla personelu medycznego jest debatą-fantomem. Z jednej strony mamy do czynienia z obietnicą złożoną przez polityków federalnych, że nie będzie obowiązkowych szczepień przeciwko koronawirusowi. Jasne, obietnice mogą zostać złamane, ale politycy w kampanii wyborczej nie mogą być aż tak głupi. Niezależnie od tego i tak wszystko przemawia przeciwko obowiązkowi szczepień. Byłby on wodą na młyn tych, którzy odrzucają szczepionkę lub są sceptyczni. A to właśnie ich trzeba teraz przekonać.”

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>