1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o wizycie Zełenskiego w USA: „Jest historyczna”

23 grudnia 2022

Piątkowe wydania gazet komentują spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Joe Bidenem w Waszyngtonie i jego następstwa.

Wołodymyr Zełenski i Joe Biden w Białym Domu
Wołodymyr Zełenski i Joe Biden w Białym DomuZdjęcie: Patrick Semansky/AP/picture alliance

„Dzielny prezydent czasów wojny przyjęty owacjami w kraju wolności” – komentuje „Muenchener Zeitung” wystąpienie prezydenta Zełenskiego w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Jak dodaje, historyczna wizyta w USA dostarczyła dokładnie te obrazy i tę nadzieję, których potrzebuje prześladowany naród pod koniec ciężkiego roku wojny. „Jednocześnie zapewniła trwałą finansową i militarną pomoc zachodniego wiodącego mocarstwa i zmusiła także Republikanów do proukraińskiego kursu prezydenta Joe Bidena” – pisze dziennik z Monachium.

Jak dodaje, w oczach świata Zełenski jest tym, kim KGBowiec Putin ze swoimi śmiesznymi gestami męskości chciałby być – bohaterem wojennym. A pierwszy rok wojny kończy się dla szefa Kremla tak jak się zaczął – nieudanym zajęciem Kijowa, czyli porażką. „Dla kanclerza Olafa Scholza powinna to być zachęta, by nie ustawać we wspieraniu Ukraińców w ich walce o obronę wolności” – czytamy.

„Neue Osnabruecker Zeitung” konstatuje: „To, że Ukraińcy tak odważnie stawiają czoła rosyjskiej inwazji, jest bez wątpienia wynikiem pomocy wojskowej sojuszników. Jednak nieoceniony udział w tym ma także człowiek u steru władzy. Swoim charyzmatycznym wystąpieniem przed Kongresem Zełenski uświadomił coś więcej: spójrzcie na mnie jestem wolno wybranym prezydentem wolnego kraju i mogę poruszać się swobodnie mimo wszelkich przeciwności i tak już pozostanie. Prezydent Rosji Putin nigdy nie spodziewał się, że będzie musiał się liczyć z komikiem i aktorem Wołodymyrem Zełenskim. W międzyczasie wiadomo, że była to jedna z najbardziej błędnych ocen”.

„To było tylko 10 minut, ale były one czymś wyjątkowym” – uważa „Nuernberger Nachrichten”. „Przemowa Wołodymyra Zełenskiego w Kongresie USA powinna trafić do kolekcji przemówień, które kształtują i poruszają. Pokazała także, jaką siłę może rozwinąć. Ukraiński prezydent przedstawił walkę swojego kraju z rosyjskim agresorem jako walkę o wolność nie tylko Ukrainy, ale wszystkich liberalnych demokracji”.   

Z kolei zdaniem „Rhein-Neckar-Zeitung": „Pomoc nie ograniczy się zatem do 100 mld dolarów przy założeniu, że USA także z nową republikańską większością będą kontynuować swój dotychczasowy kurs. Ale czy tak będzie? Wojna jest zawsze tematem wyborczym. A taka, jak ta na Ukrainie, zacięta, znajdująca się w patowej sytuacji przy licznych ofiarach śmiertelnych i wielu rannych, taka wojna może stać się wręcz wiodącym tematem kampanii wyborczej. Mogłoby się tak stać w mniejszym stopniu, gdyby gigantyczny program gospodarczy Joe Bidena przyniósł owoce i wyprowadził USA z kryzysu. Jeśli jednak sprawy nie pójdą tak gładko, szybko pojawi się pytanie, jak długo jeszcze można prowadzić amerykańskie inwestycje zbrojeniowe na rzecz Ukrainy. Nie byłby to pierwszy przypadek, gdy w jednym momencie mocarstwo straciło zainteresowanie jakimś konfliktem. Byłoby dobrze, gdyby to zainteresowanie trwało przynajmniej do czasu zawieszenia broni”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>