1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o wyborach: Jeszcze Polska nie wygrała

17 października 2023

Media w Niemczech przewidują, że mimo wygranej opozycji Polskę czeka najpierw okres niestabilności. PiS bowiem nie odda władzy bez walki.

Donald Tusk podczas wieczoru wyborczego
Donald Tusk podczas wieczoru wyborczegoZdjęcie: Omar Marques/Getty Images

Niemiecka prasa jednogłośnie przyznaje, że wyniki wyborów do parlamentu w Polsce są dobrą wiadomością dla Unii Europejskiej. O wielkich nadziejach, jakie budzą te wyniki, pisze we wtorek (17.10.2023) komentator dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”): „Długie kolejki przed lokalami wyborczymi pokazały, jak wysoka była stawka z punktu widzenia wielu Polaków z obu obozów. Opozycja wyraźnie skorzystała na tej mobilizacji” – czytamy.

Reinhard Vesser zastrzega jednak, że wspólna wygrana opozycji i pożądana przez większość zmiana politycznego kierunku Polski mogą nie nastąpić szybko, a w UE nie należy oczekiwać, że Polska natychmiast stanie się wiarygodnym partnerem. „Istnieje duże niebezpieczeństwo, że będzie wręcz przeciwnie: największy członek UE w Europie Środkowo-Wschodniej, który ma trudne do przecenienia znaczenie dla wspierania Ukrainy, może początkowo wejść w niebezpieczną fazę niestabilności politycznej” – pisze.

Wyzwania nowego rządu

Publicysta zauważa, że PiS ma wiele środków, aby opóźnić lub utrudnić tworzenie nowego rządu. Dodatkowo, nawet bez większości w Sejmie, wciąż jest najsilniejszą partią w kraju, z dużym poparciem społecznym, szczególnie na wschodzie Polski. Przez lata rządów stworzył też wiele instrumentów, które może skutecznie wykorzystywać w walce z przeciwnikiem. „FAZ” zwraca też uwagę na ogromne wyzwanie, jakim będzie przywrócenie rządów prawa, co jest warunkiem wstępnym do tego, aby opozycja mogła rozpocząć nowy start w stosunkach UE i doprowadzić do odblokowania miliardów z KPO.

„Restrukturyzując sądownictwo, PiS stworzył fakty, które niemal uniemożliwiają przywrócenie praworządności bez naruszania istniejącego prawa i politycznej ingerencji w sądownictwo. Łatwo obliczyć, co na ten temat powie Trybunał Konstytucyjny, w którym jeszcze przez lata rządzić będą fanatyczni zwolennicy PiS” – przestrzega Reinhard Vesser.

Niemieccy politycy o wyborach: „Zwyciężyła demokracja”

01:23

This browser does not support the video element.

Gospodarka liczy na ożywienie

W innym komentarzu tej samej gazety czytamy we wtorek, że zmiana kierunku politycznego budzi wielkie nadzieje również pod względem gospodarczym. Komentator, Andreas Mihm, przypomina, że Polska jest piątym co do wielkości partnerem handlowym Niemiec, a Niemcy są najważniejszym partnerem Polski. Jednak sponsorowane przez PiS antyniemieckie hasła poddawały w wątpliwość, czy może tak pozostać.

Publicysta zwraca uwagę na jeszcze inną kwestię: „Niezależnie od tego, kto utworzy następny rząd, prawdopodobnie nie będzie miał do dyspozycji wiele pieniędzy. Najpierw sfinansowane muszą zostać przede wszystkim te świadczenia, o których PiS już zdecydował” – czytamy. W tym roku analitycy spodziewają się deficytu budżetowego na poziomie nawet 5,5 procent produktu krajowego brutto (PKB). To z kolei musiałoby skłonić do działania Komisję Europejską, jeśli obecnie zawieszona zasada 3 procent ponownie wejdzie w życie w 2024 roku. Zdaniem komentatora konsolidacja budżetu będzie jednym z zadań polskiego rządu, bez względu na to, kto go stworzy.

„Od czasu upadku żelaznej kurtyny Polska stała się silnym ośrodkiem gospodarczym, który przyniósł wielu milionom (ludzi) wolność. Wszystko to nie byłoby możliwe bez rządów prawa, otwartych granic i swobodnej wymiany ludzi, kapitału oraz idei. Pierwsze wyniki po wyborach w Warszawie budzą nadzieję na nowy dobrobyt. Giełda i złoty już wzrosły” – podsumowuje komentator „FAZ”.

Turystyka wyborcza. Polacy z Niemiec głosują w Polsce

01:49

This browser does not support the video element.

Dobra wiadomość dla Europy

Wybory komentuje również wychodzący w Kolonii „Koelner Stadt-Anzeiger”. Gazeta pisze, że wygrana opozycji to „dobra wiadomość dla Polski. Jeszcze lepsza dla stosunków między Polską a Niemcami, i co nie mniej ważne, dla Unii Europejskiej”.

Dziennik zastanawia się, czy ten sojusz lewicowych, liberalnych i konserwatywnych sił stworzy stabilny rząd? Zauważa, że w takich kwestiach, jak aborcja czy energia jądrowa, ugrupowania te są od siebie mocno światopoglądowo oddalone. „Koalicja w Berlinie może wkrótce okazać się ostoją stabilności w obliczu takich post-PiS-owskich rządów” – czytamy.

„Koelner Stadt-Anzeiger” zauważa, że szczególnie młodzi Polacy mieli dość antyniemieckich i antyeuropejskich uprzedzeń, powtarzanych przez partię Jarosława Kaczyńskiego. „Nie ma to już nic wspólnego z rzeczywistością ich życia. W ciągu ostatnich 20 lat Polska dokonała cudu gospodarczego. Nowa klasa średnia naturalnie postrzega siebie jako Europejczyków i chciałaby, aby w polityce wewnętrznej skończyły się stare podziały” – podkreśla gazeta.

W odniesieniu do Donalda Tuska dziennik pisze, że 66-letni polityk zjednoczył i wzmocnił liberałów. „PiS zrobił podczas kampanii wyborczej z niego lokaja Angeli Merkel i Niemców. Dlatego Tusk zrobi wszystko, aby nie wyjść na zbyt miękkiego w relacjach z Berlinem i Brukselą. Ale niezależnie od tego, jak krytyczna będzie nowa polska polityka, będzie ona konstruktywna” – kończy gazeta z Kolonii.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>