1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o wyroku TSUE: Postęp, ale do celu daleko

17 lutego 2022

Niemiecka prasa obszernie komentuje odrzucenie przez TSUE skarg Polski i Węgier na mechanizm praworządności. Wyrok przyjmowany jest z zadowoleniem, choć podkreśla się, że to dopiero pierwszy krok.

EuGH in Luxemburg
Siedziba TSUE w LuksemburguZdjęcie: Arne Immanuel Bänsch/dpa/picture alliance

„Ponieważ chodzi tu o fundament Unii Europejskiej, jest to wręcz historyczne orzeczenie” – pisze o decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE komentator dziennika „Sueddeutsche Zeitung”. Jak dodaje, prawnie Polska i Węgry poniosły totalna porażkę.

„Politycznie wyrok ten wysyła zrozumiały sygnał: Unia nie będzie dłużej pozwalać grać sobie na nosie przez rządy, które lekceważą istotne wspólne wartości; nominują i dyscyplinują sędziów wedle własnego uznania albo dręczą wolne media. (Unia) ma teraz w ręce broń, nie musi więcej zgadzać się na sztuczki, za pomocą których Polska od lat tuszuje swoje zamiary i gra na czas”.

Zdaniem komentatora gazety Unia może przetrwać tylko jako wspólnota zdolna do obrony. Jak czytamy, w polityce zewnętrznej wciąż dużo do tego brakuje, ale w polityce wewnętrznej jest na dobrej drodze. „Nie jest jednak jeszcze u celu. Potwierdza to reakcja Komisji Europejskiej. Chce ona najpierw dokładnie przeanalizować wyrok”.

Powolna Komisja Europejska

Komentator gazety ocenia, że nie tylko w tej sprawie Komisji się nie spieszy, podobnie jest w sprawie rozpoczętych już postępowań przeciwnaruszeniowych przeciw Polsce. Jego zdaniem Komisja powinna wręcz  rozpocząć kolejne postępowanie przeciw Warszawie za to, że nie chce płacić kar wymierzonych przez TSUE. „Dlaczego Bruksela się waha?” – pyta komentator gazety.

Także dziennik „Die Welt” ocenia, że Komisja Europejska nie powinna teraz odpuszczać. „W przepychankach o przestrzeganie praworządności mechanizm praworządności to tylko środek, a wyrok (TSUE) to krok, po którym muszą pojawić się następne. Unia w minionych latach zbyt często dawała się ośmieszać, gdy chodziło o sprawy fundamentalne”.

W sporze z Brukselą chodzi m.in o Izbę Dyscyplinarną w Sądzie NajwyższymZdjęcie: picture-alliance/dpa/N. Skrzypczak

Komentatorka gazety dodaje, że wspólne wartości to podstawa, na której musi się opierać Unia Europejska. „Gdy te są kruche, to cały projekt staje pod znakiem zapytania. I nie wystarczy tylko mówić, że podziela się te wartości. (…) One muszą być egzekwowane” – czytamy w „Die Welt”. 

Wyrok TSUE komentuje też dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, który ocenia, że na Węgrzech widać od lat, iż niezależność sądownictwa nie jest jakąś abstrakcyjną zasadą. „Środki unijne są tam prawdopodobnie w dużej części wykorzystywane do powiększania osobistego bogactwa osób z otoczenia rządzącej partii Fidesz. Nazwiska i procedury są znane, występują one w  raportach unijnej agencji OLAF. Ale innych konsekwencji dotychczas nie było, bo węgierski wymiar sprawiedliwości nie wykazywał zainteresowania przypadkami korupcji, gdy jej beneficjenci mieli właściwe polityczne powiązania”.

„Chodzi o demokrację”

Dlatego, zdaniem komentatora gazety, oddalenie skargi Polski i Węgier leży w interesie wszystkich unijnych podatników. „Ale przyjęte pod koniec 2020 roku rozporządzenie mające chronić budżet Unii nie obejmuje zasadniczego problemu (...) Nic nie zmienia się w sprawie politycznego uzależnienia i instrumentalizacji wymiaru sprawiedliwości przez rządy na Węgrzech i w Polsce. Chodzi tu o znacznie więcej, niż tylko wykorzystanie środków unijnych. Chodzi o funkcjonowanie wspólnoty, które w dużej mierze opiera się na tym, że prawa podstawowe obywateli są wszędzie gwarantowane, że przedsiębiorcy mogą cieszyć się bezpieczeństwem prawnym we wszystkich krajach członkowskich. I chodzi o zachowanie demokracji”.

Jak czytamy, widać to patrząc na Polskę. „Za tamtejszym rządem nie ciągnie się – przynajmniej na razie – woń korupcji. Dlatego praktycznie nie musi obawiać się tego rozporządzenia”. Ale skandal z inwigilacją Pegasusem pokazuje wyraźnie, jak przed wyborami w 2019 roku użyto wymiaru sprawiedliwości, aby utrudniać opozycji prowadzenie kampanii wyborczej – czytamy w „FAZ”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>