1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Volkswagen pod pręgierzem

26 maja 2020

Niemieckie gazety komentują we wtorek (26.05.20) wyrok Trybunału Federalnego ws. afery spalinowej Volkswagena.

Pomiar emisji spalin w warsztacie
Pomiar emisji spalin w warsztacie. Volkswagen dopuścił się oszustwa - uznał sąd.Zdjęcie: picture-alliance/imageBROKER/C. Vorhofer

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że wyrok "rozpoczyna kolejną fazę skandalu". Trybunał "rozprawił się z argumentami, na które Volkswagen ciągle powoływał się w sporze z klientami. To, że manipulacje były sprawką kilku osób, można teraz włożyć między bajki. To, że kierownik działu rozwoju silników wiedział o kombinacjach, wystarczyło, by oszustwo przypisać całemu koncernowi. (...) Przyjazny wobec klientów Volkswagena wyrok powinien zachęcić do wytrwałości. Jednocześnie orzeczenie sędziów zapobiega powstaniu przemysłu opartego na lukratywnym modelu dochodzenia roszczeń. To dobre wieści, także dla państwa prawa".

Volkswagen zachował się "nieobyczajnie" i "szczególnie nagannie" - cytuje fragment wyroku dziennik "Die Welt". I komentuje: "To dobre uczucie, że można tak jasno i wyraźnie mówić o producentach samochodów z Wolfsburga. Bo tak właśnie zachował się koncern wobec swoich klientów, wyposażając miliony diesli w nielegalną technikę spalinową. Tak zadecydował Trybunał Federalny - i otworzył tym samym drogę do odszkodowań dla dziesiątków tysięcy właścicieli diesli. Ten wyrok może okazać się naprawdę kosztowny dla Volkswagena - i dobrze". 

Dziennik "Frankfurter Rundschau" podkreśla, że Trybunał Federalny "nie tylko uznał, że koncern dopuścił się nieobyczajnego, ciężkiego oszustwa, ale co jest szczególnie nieprzyjemne, że w grę wchodziły też motywy strategiczne. Gadka byłego szefa koncernu, Matthiasa Müllera, o pojedynczych inżynierach, którzy pobłądzili, została tym samym ostatecznie podważona. Zbyt długo koncern kluczył, bagatelizował i ściemniał. To doprowadziło do maksymalnych szkód na wizerunku, a nie zapobiegło klęskom procesowym i miliardowym obciążeniom finansowym. Przegranymi dnia wraz z koncernem są jego kosztowni radcy prawni. Trybunał Federalny ostatecznie i za pomocą ugruntowanego uzasadnienia z rzekomych trików uczynił oszustwo. To stwierdzenie jest ważniejsze niż pieniądze dla dziesiątek tysięcy posiadaczy aut, których pozwy również zakończą się sukcesem".

„Cmentarzyska“ volkswagenów w USA

01:06

This browser does not support the video element.

Temat podejmuje także prasa regionalna. Na przykład komentator "Badische Zeitung" (Fryburg) nie ukrywa radości: "Teraz koncern znalazł się pod pręgierzem, gdzie od dawna jest jego miejsce. Przez lata oszukane oprogramowanie do spalin nazywał niewinnie »przełącznikiem«. Przez lata mówiono o »tematyce diesli«, bez czerwienienia się na twarzy. Nawet po tym wyroku Volkswagen nie zdobywa się na przeprosiny. To mówi samo za siebie". 

"Dla Volkswagena to szkoda nie tylko natury materialnej" - konstatuje dziennik regionalny "Nürnberger Nachrichten". "Tak jak koncern zaprezentował się w obejściu ze swoimi poszkodowanymi klientami, świadczy raczej o pysze a nie o poczuciu winy. Akurat arogancja jest w przypadku Volkswagena zupełnie nie na miejscu. Pokazują to techniczne kłopoty z nowym modelem Golfa".