1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: „Pokaz możliwości Iranu”

9 stycznia 2020

Media w Niemczech komentują irańskie naloty odwetowe na bazy USA w Iraku.

Raketenangriffe auf Stützpunkte im Irak | US-Militärstützpunkt Ain al-Assad
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/N. Nasser

Jak zauważa "Frankfurter Allgemeine Zetung":

"Po pogróżkach z ostatnich dni ze strony Iranu i po obietnicy zemsty za zabicie generala Sulejmaniego przez USA, ostrzelanie rakietami amerykanskich baz w Iraku wygląda na posunięcie, w którym - choć może się to wydawać dziwne - chodzi o to, żeby nie zaogniać zaistniałego konfliktu. Z drugiej strony dowodzi ono, do czego Teheran jest zdolny pod względem militarnym. Administracja Trumpa, która nastawiła się na reakcje Iranu, wydaje się interpretować ten ostrzał tak, jak gdyby amerykańscy żołnierze świadomie nie byli jego celem. Minister spraw zagranicznych Iranu Zarif bronił tego posunięcia jako adekwatnego do sytuacji. Zobaczymy, czy po śmierci Sulejmaniego i głośno propagowanej żądzy odwetu po wielkich uroczystościach żałobnych okaże się to wystarczające ze strony Iranu".

"Frankfurter Rundschau" pisze:

"Inaczej niż do tej pory atak na amerykańskie siły zbrojne nie nastąpił ze strony lokalnych sojuszników Teheranu, tylko bezpośrednio z terytorium Iranu, tak jak tego zażądał rewolucyjny przywódca Ali Chamenei. Równocześnie wydaje się, że ów odwet militarny został starannie przemyślany i stonowany, nawet jeśli irańscy twardogłowi z Gwardii Rewolucyjnej w dalszym ciągu pobrzękuja szabelką. Ich zdaniem naładowane emocjami przemówienia mają sygnalizować gotowość bojową i odwrócić na jakiś czas uwagę Irańczyków od problemów dnia codziennego. Na zewnątrz jednak Iran w żadnym wypadku nie chce prowokować otwartej konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi. Sam Chamenei natomiast nie traci z pola widzenia swego głównego celu strategicznego w postaci zmęczenia USA i wyparcia ich jak najszybciej z Iraku".

Podobnie widzi to "Stuttgarter Zeitung":

"Irańskie kierownictwo bardzo starannie i ostrożnie kalkuluje swoje posunięcia militarne. Chce zachować otwartą opcję w postaci rokowań i - przede wszystkim - chce rozluźnienia sankcji dławiących irańską gospodarkę".

Zdaniem "Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung":

"Nawet jeśli uda się zażegnać konflikt na dużą skalę, spór amerykańsko-irański będzie tlił się nadal. Teheran będzie kontynuował swoją destruktywną politykę. Potrzebą chwili więc są posunięcia dyplomatyczne. Kanclerz Merkel niezmordowanie prowadzi rozmowy telefoniczne z różnymi stolicami na świecie. Być może uda jej się coś osiągnąć na tej drodze".

Tygodnik "Die Zeit" konkluduje:

"Europejczycy, jak zwykle, znajdują się w niewygodnym położeniu. Nawołują do deeskalacji konfliktu i apelują o umiarkowanie i rozsądek. Ale słowa nie wystarczają wtedy, gdy grzmią armaty. Europejczycy nie potrafią sami zapewnić bezpieczeństwa żegludze w Zatoce Perskiej, a Niemcy zmniejszają swój i tak szczuply kontyngent wojskowy w Iraku. Neutralność zawodzi, gdy Teheran ponownie sięga po bombę atomową, nasilając wzbogacanie uranu. Niezależnie od stanowiska prezydenta Trumpa, w interesie Europejczyków leży zagrozić irańskiemu reżimowi zaostrzonymi sankcjami gospodarczymi".

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!