1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Polska chce przekuć kryzys na Ukrainie na swoją korzyść

Barbara Cöllen12 marca 2014

Krytyka niemieckiej polityki energetycznej ze strony premiera Donalda Tuska przed środową (12.04) wizytą kanclerz Angeli Merkel w Polsce i zbliżającym się szczytem klimatycznym, jest tematem komentarzy gazet.

Der polnische Premierminister Donald Tusk
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Süddeutsche Zeitung“ (SZ) pisze o regionie Emsland, gdzie latem zostanie zamknięta elektrownia gazowa, ponieważ urządzenia fotowoltaiczne są w stanie zaspokoić tam zapotrzebowanie na prąd. „Energia słoneczna wypiera gaz”, pisze autor i zaznacza, że to tylko mały wycinek wdrażanej w Niemczech transformacji energetycznej i jednocześnie „imponujący kontrast do ostatnich wypowiedzi” polskiego premiera. Donald Tusk ostrzegał, przypomina gazeta, że „niemiecka polityka energetyczna i zależność Niemiec od gazu z Rosji utrudnia Europie reakcję na rosyjskie zakusy na Krym”. Co więcej, zwrócił się on do UE, aby przemyślała swoje „wygórowane ambicje klimatyczne", które jak pisze gazeta, „jeszcze bardziej uzależnią Europę od przyjaznego środowisku gazu". Krym staje się w ten sposób „świadkiem koronnym reakcyjnej polityki energetycznej i klimatycznej”, stwierdza „SZ”.

Gazeta przypomina, że ostrzeżenia polskiego premiera nieprzypadkowo artykułowane są właśnie teraz, gdyż w przyszłym tygodniu przywódcy państw i rządów spotkają się, aby wypracować porozumienie ws. ochrony klimatu na okres po 2020 roku. „Polska, która blisko 90 procent swojego zapotrzebowania na energię pokrywa węglem, niewiele sobie robi z ambitnych celów klimatycznych. Konflikt na Krymie, spór o sens i rozmiar sankcji gospodarczych jest mile widzianym argumentem. Tylko niestety pod wieloma względami błędnym", pisze „SZ”. W opinii „Süddeutsche Zeitung” mylny jest na przykład wniosek dotyczący uzależnień. Rosja uzyskuje bowiem ze sprzedaży surowców paliwowych ponad połowę swoich wpływów do budżetu publicznego i jest uzależniona od ich eksportu tak jak Europa od ich importu. „Tymczasem na całym świecie spadła cena gazu, co redukuje uzależnienie od gazociągów, które łączą Rosję z resztą Europy”, zaznacza monachijska gazeta.

„Właściwąodpowiedzią na konflikt z Rosją byłoby więcej, a nie mniej ochrony klimatu”, pisze dziennik, na przykład zredukowanie zużycia surowców przez zadbanie o energooszczędność budynków czy postawienie na mobilność elektryczną. "Tylko w ten sposób Europa umocni swą suwerenność w postępowaniu z Rosją, której, w opinii Tuska, zagraża niemiecka polityka energetyczna”, stwierdza „SZ”.

Frankfurter Allgemeine Zeitung ” (FAZ) zauważa w artykule pt. „Nie w rękach Putina“, że Europa powinna poszukać sobie innych dostawców energii i bardziej oszczędnie postępować z gazem. Z Rosji Niemcy importują jedną trzecią zużywanego przez siebie gazu i ropy naftowej. Wstrzymanie dostaw ropy naftowej spowodowałoby wzrost jej ceny, ale nie zagroziłoby zaopatrzeniu w ropę, na światowym rynku jej bowiem nie brakuje. Sprawą obosieczną byłoby natomiast wstrzymanie importów gazu, pisze FAZ. Polski premier Donald Tusk uważa, że niemiecka zależność od gazu ,poważnie ogranicza niezależność Europy, pisze komentator. „Tą wypowiedzią przeholował. Tusk chce skłonić Merkel do utwardzenia stanowiska. Jest to też spowodowane frustracją Polski niemiecką polityką klimatyczną i energetyczną”, stwierdza gazeta.

Barbara Cöllen

red. odp.: Elżbieta Stasik