1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Putin zaatakował Niemcy za pomocą gazu

17 sierpnia 2022

Co będzie, gdy zimą zabraknie gazu? Dwóch na trzech Niemców nie miałoby problemu z uruchomieniem Nord Stream 2 – pisze niemiecka prasa.

Nord Stream 1 w Lubminie (Meklemburgia-Pomorze Przednie)
Nord Stream 1 w Lubminie (Meklemburgia-Pomorze Przednie) Zdjęcie: Hannibal Hanschke/File Photo/REUTERS

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze o ataku Putina na Niemcy. „Poprzez zakręcenie kurka z gazem i związaną z tym eksplozję kosztów energii oraz ich fatalne konsekwencje, Putin celowo atakuje jedność polityczną i pokój społeczny w Niemczech” – czytamy. Rząd niemiecki zdaje sobie z tego sprawę, dlatego – jak pisze dziennik – tworzy jeden po drugim pakiet pomocowy, aby „rozwiać obawy obywateli przed zimą i rozładować zbliżające się boje o dystrybucję”. Dopiero, gdy w ludzi z całą mocą uderzą wyższe rachunki za gaz, okaże się, jak bardzo odporny na kryzys jest obecny rząd i cały niemiecki system polityczny.

Gazeta „Badische Zeitung” z Badenii-Wirtembergii zastanawia się z kolei, co będzie, gdy kolejna zima będzie ciężka, zabraknie gazu, a Władimir Putin powie, że Nord Stream 1 jest całkowicie zepsuty, ale można mieć gaz z Nord Stream 2. „Według sondażu Forsa, dwóch na trzech Niemców nie miałoby problemu z gazem pochodzącym z Nord Stream 2. Ale jeśli Niemcy się w tej kwestii ugną, zagraża to jedności Zachodu” – komentuje dziennik. „Poza tym w Europie Wschodniej Nord Stream 2 jest symbolem błędnej, zbyt naiwnej polityki Niemiec wobec Rosji. Gdyby gazociąg został podłączony do sieci, wzbudziłoby to ponownie nieufność. Niemcy byłyby odizolowane” – czytamy.

„Freie Presse” z Chemnitz pisze: „Już nie chodzi o to, aby utrzymać bez ograniczeń nasz dobrobyt kosztem bezpieczeństwa naszych sąsiadów i w oparciu o tanie ceny gazu. Ceny energii prawdopodobnie nigdy nie osiągną swojego dawnego poziomu. Celem jest bezpieczeństwo energetyczne w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat i wojskowe wsparcie dla Ukrainy, aby kiedyś osiągnąć traktat pokojowy, który nie czyni zwycięzcy z agresora Rosji i ewentualnie motywuje go do dalszej przemocy. Nawet jeśli niektórzy z powodu dobrobytu i taniego gazu zapomnieli doceniać demokrację: Ukraina broni naszego sposobu życia”.

Z kolei dziennik „Frankfurter Rundschau” nawiązuje w kwestii bezpieczeństwa energetycznego do budowy w Niemczech pierwszych terminali płynnego gazu (LNG). „Planowane dostawy LNG są jedynym możliwym zabezpieczeniem, aby zapobiec załamaniu się dostaw paliw tej i następnej zimy. Wszyscy muszą się liczyć z tym, że rosyjski watażka Władimir Putin jutro zakręci kurek z gazem i może go ponownie nie odkręcić w przewidywalnej przyszłości”. Niemcy potrzebują zatem szybko obu terminali LNG, aby zapobiec nieprzewidywalnym wstrząsom gospodarczym i społecznym. „Ale tylko do 2024 roku czy do 2042?” – pyta komentator dziennika. „Gazowi lobbyści chcą korzystać z energii kopalnej jeszcze przez wiele lat. Pokusa jest duża. To zmniejszy presję na bardzo skomplikowaną ekspansję odnawialnych źródeł energii" – czytamy. „O ile słuszny jest krótkoterminowy rozwój struktury LNG, równie ważne jest, aby rząd niemiecki przedstawił plan wycofania się z gazu. Aby utorować drogę przyjaznym dla klimatu i konkurencyjnym dostawom energii” – pisze dziennik z Frankfurtu.

Olaf Scholz: „faza wielkiego przemysłowego przełomu”

00:50

This browser does not support the video element.