Niemiecka prasa: Kurz konserwatywną alternatywą dla Merkel
17 października 2017Dziennik „Rheinpfalz” z Ludwigshafen pisze: „ Wynik wyborów w Austrii utrudnia działanie tym, którzy reformują UE wzmacniając ją, którzy są wierni zasadzie jednej otwartej Europy bez granic. Dotyczy to także Angeli Merkel. Tak czy owak, jak długo Berlin nie podpisze koalicyjnego porozumienia, kanclerz ma ograniczone możliwości działania na europejskim parkiecie. Dlatego być może trwająca miesiącami czarno-żółto-zielona gra na zwłokę jest czymś ostatnim, czego potrzebowałaby stojąca przed wielkimi wyzwaniami oraz znajdująca pod presją reform Unia Europejska ”.
Opiniotwórcza „Die Welt” z Berlina stwierdza: „Fenomen Kurza uskrzydla debatę nt. pozycjonowania się chadeckich partii w Europie. Jednocześnie jest to sztuczna debata. Ponieważ każdy z krajów jest odosobnionym przypadkiem ze specyficznymi strukturami ze względu na położenie geograficzne, rodzaj populacji, polityczną organizację oraz kulturę. Dlatego takie porównania nie są najlepsze. Nie ma jednej europejskiej koncepcji dla zwycięzców wyborów, ale na pewno jest przekonanie, że w zróżnicowanych i zamożnych społeczeństwach europejskich, takich jak Niemcy, Finlandia lub Austria mniejsza jest powszechna potrzeba społecznej sprawiedliwości i równości szans, a większa potrzeba bezpieczeństwa i porządku. Nie dostrzegli tego na czas ani kandydat na kanclerza Martin Schulz, ani kanclerz Austrii Christian Kern”.
„Sächsische Zeitung” z Drezna konstatuje: „Sebastian Kurz pojawił się jako konserwatywna alternatywa dla kanclerz Angeli Merkel i unii chadeckiej. A dla niektórych strategów partyjnych może być pociągające, by uczyć się na przykładzie kampanii wyborczej partii ÖVP, jak można odzyskać rozczarowanych zwolenników. Czy jednak model Kurza dałoby się w ogóle przenieść? Imigracja jest jednym, ale nie jedynym zmartwieniem, które porusza wielu Niemców. Kiepska jakość polityki edukacyjnej, wewnętrzne bezpieczeństwo, zaniedbanie prowincji, trudna sytuacja, jeśli chodzi opiekę nad osobami starszymi, krytyczne warunki zatrudnienia, niskie emerytury i strach przed ubóstwem w podeszłym wieku. Ludzie oczekują tu akceptowalnych rozwiązań. I takich nie będzie, jeśli unia chadecka programowo przesunie się po prostu na prawo”.
Dziennik „Handelsblatt” z Duesseldorfu jest zdania, że: „Przesunięcie się na prawo południowych sąsiadów jest Niemcom nie na rękę. Austria przejmie w drugiej połowie 2018 r. prezydencję w Radzie UE. Wraz z krytyczną lub zgoła wrogą wobec Europy koalicją proces modernizacji Europy może się jeszcze dodatkowo przeciągać. Merkel usiłuje bowiem wspólnie z francuskim prezydentem Macronem zreformować Europę tak, by zapewnić jej przyszłość. Kanclerz ma w państwach Grupy Wyszehradzkiej: w Węgrach, Polsce, Czechach i Słowacji silnych przeciwników. Dzięki prawicowemu rządowi w Wiedniu wpływy wschodnioeuropejskiego kwartetu mogą się w przyszłości jeszcze nasilić – z trudnymi do przewidzenia skutkami”.
opr. Alexandra Jarecka