1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: SPD może zażądać najwyższej ceny

Katarzyna Domagała
25 listopada 2017

Przewodniczący SPD Martin Schulz chce, aby doły partyjne zadecydowały o ewentualnej koalicji z CDU/CSU. Sobotnie (25.11.2017) wydania dzienników komentują.

Przewodniczący SPD Martin Schulz: doły partyjne zadecydują o ewentualnej koalicji z CDU/CSU
Przewodniczący SPD Martin Schulz: doły partyjne zadecydują o ewentualnej koalicji z CDU/CSUZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Gambarini

„Berliner Zeitung" pisze: „To że teraz rządzi wielka koalicja, nie było uzgodnione. SPD chce pod względem merytorycznym zażądać najwyższej ceny. Kanclerz Angela Merkel - ze względu na swój równie słaby wynik w wyborach do Bundestagu i fiasko rozmów na temat powstania nowego rządu - nie ma w swojej partii bezgranicznego pola działania, by dać socjaldemokratom wszystko, czego sobie życzą. Szefowie partii, którzy znalazły się pod presją, muszą się do siebie zbliżyć. Na końcu ostatnie słowo będzie należeć do dołów partyjnych SPD. Partie czekają trudne rozmowy, ale przynajmniej do nich dojdzie.”

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zastanawia się, czy partie łatwiej przezwyciężyłyby wszelkie różnice, jeśli nowe wybory przyniosłyby podobny wynik co wybory 24 września. „Również przywódcy SPD dostrzegają niebezpieczeństwo utrzymującej się blokady dla Niemiec i UE. Przybywa głosów, które w kolejnej współpracy z partiami chadeckimi, a nawet w powtórce wielkiej koalicji widzą mniejsze zło. Ale jak przekonać partię SPD, by odwróciła się od pomysłu przejścia do opozycji, co zamierzała po katastrofalnym wyniku wyborów? Złotym pomostem jest szacunek dla urzędu prezydenta i szacunek dla członków partii, do których będzie należeć ostatnie słowo. Bo przy tym wszystkim również Schulz chce utrzymać się przy władzy.”

Monachijski dziennik „Muencher Merkur” komentuje: „Godzina na dywaniku u prezydenta może być długa i męcząca. To, że szef SPD Martin Schulz nie jest już przeciwny wielkiej koalicji, nie powinno spowodować, by CDU i CSU dały się ponieść emocjom. Od teraz są one tymi które muszą znieść ból. Schulz był na tyle inteligentny, że uzależnił decyzję ws. wielkiej koalicji od aprobaty 442 tys. członków. Ci z kolei domagają się ubezpieczenia obywatelskiego, bezpłatnej opieki nad dziećmi, więcej pieniędzy ze środków unijnych i wyższych emerytur. To będzie naprawdę drogie. A co, jeśli uparte doły partyjne zarządają wycofania się Merkel? Wtedy partie chadeckie musiałaby uporać się z pytaniem, czy w imieniu odpowiedzialności państwowo-politycznej tylko inni muszą ponosić ofiary.”

Dziennik „Rhein-Zeitung” z Koblencji wylicza możliwe szkody dla SPD: „Znowu wielka koalicja, jeśli członkowie SPD tego zechcą? Zrozumiały, ale niebezpieczny kompromis dla towarzyszy. Jeśliby do tego doszło, to nie tylko reputacja szefa partii Schulza ległaby w gruzach. O ile, ten problem personalny można by jeszcze rozwiązać, powstrzymany zostałby proces, który jest dla socjaldemokracji niesłychanie ważny: odnowienie partii, która od lat znajduje się w kryzysie i do tej pory nie miała pomysłu, jak go przezwyciężyć. W tym sensie Martin Schulz mówił po wyborach to, co odczuwały doły partyjne w SPD.”

opr. Katarzyna Domagała

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej