1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Trump grozi Syrii w stylu Rambo

14 kwietnia 2018

Sobotnie dzienniki komentują użycie broni chemicznej w syryjskiej Dumie, eskalację konfliktu oraz pogróżki prezydenta USA Donalda Trumpa przeprowadzenia ataku na Syrię.

Prezydent Trump grozi Syrii atakiem militarnym
Prezydent Trump grozi Syrii atakiem militarnymZdjęcie: picture alliance / Newscom

Opiniotwórczy dziennik „Süddeutsche Zeitung" z Monachium pisze: „Wraca strach, wyłania się ze zmarszczek historii, z obrazów zniszczonych syryjskich miast, karmi się twittami Donalda Trumpa i zalęga się w głowach Niemców i innych Europejczyków, dla których hasło ”nigdy więcej wojny” stało się dodającą otuchy podstawą życia.(..) Jeśli Europejczycy chcą przepędzić zagrożenie wojną,muszą wzmocnić długoterminowo międzynarodową współpracę, międzynarodowe przepisy prawa i UE. Wymaga to długotrwałego sporu z nacjonalistami, takimi jak Trump, Putin lub Erdogan oraz trwałego zaangażowania w ochronę ludności cywilnej przed bronią chemiczną i przed wojną. (..)     

Regionalny dziennik „Der neue Tag” z Weiden wskazuje: „ Eskalacja konfliktu w Syriipowoduje tylko jeszcze potrząsanie głową i wywołuje uczucie bezradności. Nie ma tu śladu racjonalności, a rozsądek nie ma szans. Broń chemiczna, interesy gospodarcze, słowni oponenci są wybuchową mieszanką.To Donald Trump w stylu Rambo grozi Syrii interwencją militarną. Pręży muskuły nie tylko przed Asadem, lecz także przed Władimirem Putinem, który przypochlebia się dyktatorowi z Damaszku. Prezydent USA i jego rosyjski rywal to dwa osobniki alfa przy sterze władzy, po których można się wiele spodziewać, ale nie sprawnej i dalekowzrocznej dyplomacji”.

„Darmstädter Echo" stwierdza: „Nie tylko musimy nadal przyjmować do wiadomości ciężkostrawne twitty, ale o wiele trudniejsza do strawienia, wręcz niebezpieczna, jest okoliczność, że Trump także 15 miesięcy po objęciu prezydenckiego urzędu lata jak pocisk po własnym aparacie administracyjnym. Aparacie, w którym resort spraw zagranicznych jest prawie niezauważalny i na końcu, miejmy nadzieję, to oficerowie są głosem rozsądku. W takich warunkach nie prowadzi się sporu przy użyciu broni. Londyn i Paryż mogą w znaczącym stopniu z powodów historycznych interpretować to inaczej. Ale rola Niemiec musi być inna, przede wszystkim ma polegać na przerzucaniu mostów do Rosji”.

„Neuer Osnabrücker Zeitung" konstatuje: „Potrzebne są na to dowody, że władca Syrii Asad użył broni chemicznej przeciwko rebeliantom z syryjskiej Dumy. Samo podejrzenie nie wystarczy, by uzasadnić użycie środków zaradczych. I co dalej? Wzruszenie ramionami i  przejście do porządku dziennego po użyciu potępianej broni nie jest dla światowej wspólnoty żadną opcją. Tym samym można by od razu pogrzebać konwencję o zakazie broni chemicznej, którą także podpisała Syria. Jednak sytuacja jest do tego stopnia skomplikowana, że Zachód nie ma żadnych dobrych rozwiązań. Po słabej reakcji mogłoby dojść do kolejnych ofiar. Zdecydowana reakcja mogłaby sprowokować konflikt z Rosją. Jedyna dobra wiadomość to ta, że zachodnice stolice mają świadomość tego dylematu”.      

opr. Alexandra Jarecka