1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: TSUE znów wątpi w niezawisłość sądownictwa w Polsce

7 października 2021

Niemieckie gazety odnotowują wyrok unijnego Trybunału w sprawie sędziego Waldemara Żurka.

Siedziba Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu
Siedziba Trybunału Sprawiedliwości UE w LuksemburguZdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Immanuel Bänsch

Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” pisze w czwartek (07.10.2021) o kolejnej odsłonie „konfliktu o demontaż państwa prawa w Polsce”. „Trybunał Sprawiedliwości UE upoważnił jeszcze niezawisłych sędziów w Polsce do stwierdzenia, że będąca pod polityczną kontrolą Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego jest nielegalna i do nieuznawania jej dotychczasowych decyzji” – komentuje dziennikarz „SZ” Florian Hassel wyrok Trybunału w Luksemburgu w sprawie sędziego Waldemara Żurka.

Dodaje, że po wyroku TSUE tylko w samym Sądzie Najwyższym „pod znakiem zapytania jest status sędziowski dziesiątek zainstalowanych tam stronników rządu”. Przypomina, że już we wcześniejszych wyrokach TSUE uznał Izbę Dyscyplinarną SN oraz „ustawy wprowadzane dla kontroli sądownictwa przez polski rząd” za niezgodne z prawem UE. „W 2018 roku rząd pod kierunkiem narodowo-populistycznej partii PiS przekształcił wcześniej niezawisłą Krajową Radę Sądownictwa, która wybiera sędziów, w organ pod kontrolą polityczną. Od tego czasu ta zależna KRS wybrała setki tzw. neo sędziów, w tym około 50 do Sądu Najwyższego” – wskazuje Hassel.

Rdzeń reformy sądownictwa

„Dla polskiego rządu kontrola nad sędziami, prokuratorami i innymi prawnikami jest rdzeniem jego ‘reformy sądownictwa'” – podkreśla niemiecki dziennikarz. I dodaje, że niedawno ujawnione e-maile ministra Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego „sugerują, że w procesie wyboru sędziów Sądu Najwyższego sporządzono listy negatywne nieprzychylnych prawników; najwyraźniej przy udziale nieuprawnionej do tego, ale bliskiej PiS prezes Trybunału Konstytucyjnego” – pisze dziennikarz „SZ”.

Także lewicowy berliński dziennik „Die Tageszeitung” (TAZ) odnotowuje, że Polska znów przegrała przed TSUE, który zakwestionował kolejną część reformy sądownictwa.

„Także utworzona przy Sądzie Najwyższym Izba Kontroli jest obsadzona niezgodnie z prawem. W lipcu TSUE uznał już, że wybór składu tak samo kontrowersyjnej Izby Dyscyplinarnej odbył się z naruszeniem prawa UE” – przypomina „TAZ”.

Nowi i starzy sędziowie

Jak pisze, od czasu reformy sądownictwa przez rząd PiS w Polsce „rozróżnia się między ‘nowymi sędziami' a ‘starymi sędziami' w zależności od tego, czy objęli swą funkcję przed czy po 2015 rokiem”. Najnowszy wyrok TSUE to „wotum nieufności wobec wszystkich ‘nowych sędziów’ zaproponowanych od 2015 roku przez Krajową rade Sądownictwa”, ocenia berliński dziennik. Zauważa, że wykonanie tego orzeczenia zależy od Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. „TSUE nie ograniczył się jednak do abstrakcyjnych kryteriów, ale wypowiedział się konkretnie o sytuacji w Polsce. Izba Cywilna nie może odejść od tej oceny, a uczyni to tylko, jeżeli w międzyczasie ‘nowi sędziowie' będą mieli w niej większość” – ocenia „TAZ”.

O najnowszym wyroku TSUE w sprawie reformy sądownictwa w Polsce pisze też krótko „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Jak ocenia, unijny Trybunał „po raz kolejny podał w wątpliwość niezawisłość polskiego sądownictwa”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>