1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaStany Zjednoczone Ameryki

Niemiecka prasa: Witamy w „Trump-Putin 2.0”

Anna Widzyk opracowanie
12 listopada 2024

Kreml zdementował wczoraj doniesienia o rozmowie telefonicznej Trumpa z Putinem nt. Ukrainy. Prezydent-elekt USA rozmawiał za to z kanclerzem Niemiec. Prasa komentuje.

Donald Trump i Władimir Putin w 2017 roku
Donald Trump i Władimir Putin w 2017 rokuZdjęcie: Mikhail Klimentyev/Sputnik/AFP

„Ledwie Donald Trump wrócił na szczyt amerykańskiej polityki, a już są trudności z oddzieleniem prawdy od fałszu” – pisze we wtorek (12.11.2024) niemiecki dziennik „Volksstimme” z Magdeburga. Gazeta komentuje zamieszanie wokół informacji amerykańskiej gazety „Washington Post”, jakoby amerykański prezydent-elekt rozmawiał z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem m.in. na temat wojny w Ukrainie. W poniedziałek Kreml zaprzeczył, by taka rozmowa miała miejsce.

„Były jedynie gratulacje Putina dla zwycięzcy wyborów. Co z tego jest prawdą? Każdy może sam wyrobić własne zdanie. To, że rosyjska propaganda ocieka fałszywymi informacjami, jest powszechnie wiadome. Jeżeli nowa administracja amerykańska przyjęłaby podobny styl, byłoby to katastrofalne w skutkach” – pisze „Volksstimme”. I zadaje pytanie: Dlaczego jednak Trump miałby koloryzować swoje relacje z Moskwą?. Przyszły prezydent pompatycznie oświadczył, że może zakończyć wojnę w Ukrainie w ciągu 24 godzin. A zatem przydane jest sugerowanie, że Trump jest już z Rosjanami na dobrej drodze do tego celu. Ponieważ to oszustwo zostało zdemaskowane, pojawi się kolejne” – ocenia „Volksstimme”.

Prawda ofiarą dwóch mężczyzn 

Gazeta „Stuttgarter Zeitung” pisze: „Wraz ze spekulacjami na temat rozmowy telefonicznej między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem oczom opinii publicznej znów ukazuje się do przedziwna dynamika pomiędzy byłym oficerem KGB a jego wielbicielem. To, że szef rosyjskiego państwa dementuje, a desygnowany prezydent USA milczy, ilustruje budzącą wątpliwości relację między nimi. Trump już podczas swojej pierwszej prezydentury nie trzymał się dyplomatycznych konwencji. W 2018 roku zniknął z tylko jednym tłumaczem i Putinem na rozmowę w cztery oczy. Tajemnica wokół rzekomej rozmowy telefonicznej pozwala stwierdzić z pewnością tylko jedno: prawda po raz kolejny staje się ofiarą dwóch mężczyzn, którzy potrafią tworzyć własna wersję rzeczywistości. Witamy w ‚Trump-Putin 2.0'”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Niedojrzała strategia przyszłego prezydenta USA

Dziennik „Frankfurter Rundschau” zauważa, że nagłówek: „Trump ostrzega Putina” obiegł cały glob. „Przyszły prezydent USA radził przez telefon szefowi rosyjskiego państwa, by nie pozwolił na eskalację wojny w Ukrainie – i wskazał przy tym na obecność amerykańskich żołnierzy w Europie. Tak podał „Washington Post”, powołując się na zaufaną osobę Trumpa. Ta przestroga rozbrzmiewa w międzyczasie na całym świecie. To tak, jakby ktoś uderzył w gong. Trump ostrzega Putina? Kiedy ostatnio ktoś z Zachodu zwracał się do rosyjskiego watażki w tak zdecydowany sposób? Przez wiele miesięcy to Putin ostrzegał Zachód. Trump odwrócił sytuację” – pisze „Frankfurter Rundschau”.

I dodaje, że „to wszystko nie wskazuje na dojrzałą strategię przyszłego prezydenta USA”. „Cokolwiek Trump wymyślił sobie w sprawie Ukrainy, może, jeżeli się nie powiedzie, zakończyć się strasznie. Widać jednak, że wyczucie Trumpa jako globalnego ‚zwierzęcia politycznego” jeszcze działa. Trump nie chce wyglądać na słabego w spawie wojny w Ukrainie. Czy ktoś jest zaskoczony?” – pyta „Frankfurter Rundschau”.

Przedsmak polityki zagranicznej Niemiec i Europy

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) komentuje z kolei rozmowę telefoniczną kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Donaldem Trumpem. To, że taka rozmowa miała miejsce, potwierdził rzecznik niemieckiego rządu. Gazeta zauważa, że w związku z upadkiem koalicji rządzącej w Niemczech w zeszłym tygodniu, Scholz już niezbyt długo będzie odgrywał istotną rolę. „Dlatego nie ma tak decydującego znaczenia to, o czym rozmawiał z Trumpem. Uwagę zwraca jednak dobór słów: To, że kanclerz chce teraz pracować nad ‚powrotem pokoju w Europie' – jak poinformowano po jego rozmowie ze starym i nowym prezydentem USA – nie brzmi jak przysięga na rzecz wspierania Ukrainy, którą złożył on jeszcze w zeszłym tygodniu, dymisjonując (ministra finansów Christiana) Lindnera” – pisze „FAZ”.

„Na ostatnich metrach ‚kanclerz pokoju' robi krok w kierunku Trumpa, który przecież także na Bliskim Wschodzie chce zakończyć wszystkie wojny. Zapewne może być to przedsmak niemieckiej i europejskiej polityki zagranicznej w nadchodzącym czasie” – ocenia dziennik.