1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Zamach na władzę Erdogana tylko ją wzmocnił

Opr. Alexandra Jarecka18 lipca 2016

Poniedziałkowe wydania gazet zajmują się polityką Erdogana po nieudanym przewrocie wojskowym oraz następstwami dla UE.

Recep Tayyip Erdogan Beerdigung Türkei Istanbul
Zdjęcie: Reuters/A.Konstantinidis

Dziennik „Süddeutsche Zeitung” z Monachium pisze: „Niepewność i obawy wielu Turków będą raczej rosnąć niż maleć. Są to obawy przed nieprzewidywalnym, przed polowaniem na czarownice, prześladowaniem opozycji, przed utrzymującym się stanem wyjątkowym, przed zamachem od góry. Tymczasem Erdogan określił pucz „Darem Boga”. Już w obliczu takiej liczby ofiar to określenie sprawia osobliwe wrażenie. Jednocześnie zdradza, co prezydent natychmiast pojął: zamach na jego władzę tylko ją wzmocnił”.

„Mitteldeutsche Zeitung” z Halle pisze: „Ten pucz pozwolił Erdoganowi uwolnić się od nielubianych oponentów, by zbliżyć się do celu, jakim jest prezydencka dyktatura. To prowadzi do naruszenia tureckiej konstytucji oraz kryteriów akcesji do UE. Jest ciosem wymierzonym w sądownictwo. Trzeba to wyraźnie nazwać po imieniu: to, co Erdogan inscenizuje, jest bez wątpienia przewrotem – prywatnym przewrotem prezydenta. Szef z nad Bosforu ani myśli uczynić gest w kierunku społecznego pojednania. Młodzi oficerowie - puczyści są tylko oznaką postępującego w Turcji politycznego i społecznego rozłamu oraz słabości jej instytucji”.

Stołeczny „Der Tagesspiegel” z Berlina stwierdza: „Na końcu prezydent jest wszechmocny. Nie, dlatego, że działa ustawa pełnomocnictw. A to wszystko w przypadku partnera NATO, członka Rady Europy, kandydata na członkostwo w UE. Właśnie z tego powodu nie wszystko, co dzieje się w Turcji, jest do zaakceptowania. Jeśli ponownie dojdzie do wprowadzenia kary śmierci, nad czym głośno zastanawia się premier z „Erdogana łaski”, najpóźniej wtedy jest pora na rozmowę precyzującą stanowiska. Powściągliwość nie robi na Erdoganie wrażenia. Dlatego chodzi o język, który on rozumie: precyzyjne zapowiedzi potencjalnych następstw oraz możliwych sankcji. Jako wskazówka: Erdogan potrzebuje NATO dla bezpieczeństwa a Europę dla gospodarki”.

Opiniotwórcza „Frankfurter Allgemeine Zeitung”zastanawia się : „Co zamierza zrobić UE? Erdogan powiedział wprost, że jej nie potrzebuje i dał do zrozumienia, że Turcja, by wprowadzić karę śmierci, nie musi nikogo pytać. Wzmocniony pan z nad Bosforu uchodził u kanclerz Merkel za wiarygodnego partnera, który w kryzysie migracyjnym oraz w polityce bezpieczeństwa dotrzymuje słowa. Jeśli Turcja zatrzyma nadal uchodźców z daleka od UE, a jednocześnie będzie strzelać do opozycji, to stanie się to dla UE nie do wytrzymania. Ponownie znalazła się ona na rozdrożu: musi pomóc Turcji, ale nie może popaść w zależność od despoty. Europa musi sama siebie chronić albo zrezygnuje”.

Opr. Alexandra Jarecka

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Pokaż więcej na temat