1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecki kontyngent ISAF przejmuje nowe zadania na północy Afganistanu / Moskwa blokuje emisję programów Deutsche Welle i BBC?

23 grudnia 2005

W Nowym Roku wiele się zmieni dla żołnierzy niemieckiego kontyngentu międzynarodowych sił pokojowych w Afganistanie – pisze dziś „Nordwest-Zeitung” z Oldenburga, nawiązując do wczorajszej wizy nowego ministra obrony narodowej Franza Josefa Junga w Kabulu. Zmienią się strategia i rejon działania – czytamy w komentarzu; Bundeswehra wycofa większość swoich żołnierzy z Kabulu, przejmując na prowincji nowe zadania w zakresie odbudowy kraju. Ale wraz z przegrupowaniem niemieckich żołnierzy w Afganistanie rozpocznie się dyskusja na temat ograniczenia ich misji w czasie. Politycy w Berlinie powinni zastanowić się, jak długo jeszcze mają pozostać w Afganistanie; nie mogą przecież na stałe stacjonować pod Hindukuszem – uważa komentator „Nordwest-Zeitung”.

Na łamach „Sueddeutsche Zeitung” z Monachium czytamy: Niemcy nie powiększą swego kontyngentu międzynarodowych sił pokojowych ISAF do trzech tysięcy żołnierzy, choć istnieje na to mandat Bundestagu. Miast tego Bundeswehra przejmie więcej odpowiedzialności na północy Afganistanu. I tam nie brak problemów. Zdala od Kabulu, poza zasięgiem rządu centralnego, rezydują lokalni przywódcy wojskowi jak sławetny generał Dostum; do tego dochodzi problem produkcji opium. Na dłuższą metę siły ISAF będą musiały jeszcze bardziej zająć się zwalczaniem handlu narkotykami. Niemieccy żołnierze mają przed sobą trudne zadania – zwraca uwagę komentator „Sueddeutsche Zeitung”.

A „Schweriner Volkszeitung” jest zdania: Bundeswerha przegrupowuje swoich żołnierzy z Kabulu na północ Afganistanu w momencie niekoniecznie korzystnym. Ale to posunięcie jest celowe, służy bowiem dalszej stabilizacji kraju – podkreśla komentator. Jest godne uznania, że Niemcy jako jedno z czołowych państw NATO gotowe są wnieść większy wkład w odbudowę regionów. To podniesie prestiż niemieckich sił zbrojnych. Ale z drugiej strony powinny realistycznie oceniać swoje możliwości w zakresie udziału w różnych misjach pokojowych na całym globie. Niemcy nie muszą brać udziału we wszystkich międzynarodowych misjach, nawet gdyby to było politycznie pożądane – podkreśla komentator „Schweriner Volkszeitung”.

Na koniec – fragment komentarza dziennika „Die Welt” z Berlina na temat przerwania w Rosji emisji programów rozgłośni Deutsche Welle i BBC na falach średnich. Jeszcze nie jest pewne, dlaczego rząd w Moskwie podjął taką decyzję – czytamy w komentarzu. (...) Jest jednak charakterystyczne: rząd rosyjski wyrobił sobie tymczasem opinię, iż stać go na wszystko. Najpóźniej od czasu postawienia przez sądem Chodorkowskiego także szeroka europejska opinia publiczna zaczyna dostrzegać, że prezydent Rosji dąży do ustanowienia autorytarnego reżimu, w którym wolność słowa, inicjatywa własna i odwaga cywilna nie posiadają rangi, dopowiadającej standardom państwa demokratycznego. W tym tygodniu zaskoczona opinia publiczna na Zachodzie musiała przyjąć do wiadomości, że szefowi Kremla zaczyna przeszkadzać działalność organizacji pozarządowych i stowarzyszeń społecznych. W takim kontekście nasuwać się może podejrzenie, że Moskwa jest także za tym, by zamilkły programy w języku rosyjskim Deutsche Welle i BBC – pisze „Die Welt”.