220311 D Libyen Einsatz
22 marca 2011Krytyka pod adresem Niemiec nie ustaje. Minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle jest nadal pod ostrzałem. W sporze o właściwe podejście do Libii głos zabrali teraz byli generałowie. Harald Kujat, eks- inspektor generalny Bundeswehry, powiedział w wywiadzie dla Deutsche Welle, że decyzję Niemiec uważa za "całkowicie błędną". "W rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ chodziło jedynie o przygotowanie pakietu środków zaradczych; w tym o strefę zakazu lotów. Nie miało to automatycznego odniesienia do gotowości udziału w przeforsowaniu tej strefy. Niemcy mogły bez problemu głosować wraz ze swymi sojusznikami, a nie z Rosją i Chinami".
Byli generałowie krytykują rząd federalny
Ostrzej wypadła krytyka generała w stanie spoczynku, Klausa Naumanna, który w latach 90. XX wieku był za rządów kanclerza Kohla inspektorem generalnym Bundeswehry. "To, że się po raz pierwszy i to w pojedynkę występuje przeciwko Amerykanom, przeciwko najważniejszemu europejskiemu partnerowi, jest działaniem na szkodę interesów Niemiec, czego nigdy przedtem nie przeżyłem. Jako były żołnierz mogę jedynie powiedzieć, że wstydzę się za swój kraj".
J. Fischer: Polityka zagraniczna Niemiec zakrawa na farsę
Krytyki pod adresem Guido Westerwellego nie szczędził również były minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer: niemiecka polityka zagraniczna pod egidą szefa FDP przypomina mu farsę. W artykule dla monachijskiej Süddeutsche Zeitung Fischer pisze, że południowe wybrzeże Morza Śródziemnego należy do bezpośredniej strefy bezpieczeństwa Unii Europejskiej. "Dlatego naiwnością byłoby mniemać, że najbardziej zaludnione i najsilniejsze gospodarczo państwo mogłoby się tu wyłączyć". Według byłego szefa dyplomacji wstrzymanie się Niemiec od głosu w Radzie Bezpieczeństwa "wpędziło ten kraj w izolację na arenie międzynarodowej".
Westerwelle odpiera zarzuty
Guido Westerwelle nie zgadza się z tym zarzutem: "Twierdzenie, że Niemcy popadły na arenie międzynarodowej w izolację, jest nieprawdą, bo ani nie ma to miejsca w Europie ani też poza nią, również dlatego, że większość europejskich państw członkowskich nie bierze udziału w akcji militarnej w Libii".
Celem politycznym Niemiec pozostanie "zdetronizowanie" libijskiego dyktatora Muammara Kaddafiego. By to osiągnąć Westerwelle angażuje się na rzecz całkowitego embarga na libijską ropę i gaz.
"Niewłaściwy punkt ciężkości"
"To popierają także Zieloni" - mówi szef klubu Jürgen Trittin, który zastanawia się jednak, dlaczego Westerwelle przed rezolucją Rady Bezpieczeństwa nie obstawał przy całkowitym embargu.
"Merkel i Westerwelle zachowują się tak, jakby poparcie i ochrona opozycji w Libii nie były istotnym aspektem polityki Niemiec. Teraz chcą to szybko poprawić. W trybie przyspieszonym chcą przeforsować mandat na udział żołnierzy niemieckich w lotach kontrolnych na maszynach typu AWACS w Afganistanie. Wydaje mi się, że to nie jest właściwy punkt ciężkości".
Zatem krytyka pod adresem rządu federalnego nie ustaje. Do tego dochodzą też rosnący dyskomfort z powodu niejasności co do akcji militarnej oraz zakłócenia w łonie NATO.
Bettina Marx / Iwona D. Metzner
Red. odp.: Bartosz Dudek