1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecki turysta: wygodny i oszczędny

29 czerwca 2010

Liczba niemieckich turystów w Polsce spada. W pierwszym kwartale przyjechało do Polski o 2 procent mniej gości niż przed rokiem. Niemcy coraz rzadziej nocują w hotelach i wydają tam coraz mniej pieniędzy.

Plakat reklamujący Polskę na targach ITB 2011Zdjęcie: DW

Do niedawna liczba niemieckich turystów w Polsce szybko rosła, stanowili 38 procent zagranicznych gości. W ubiegłym roku nastąpiło jednak tąpnięcie: do Polski przyjechało o pięć procent mniej Niemców, niż rok wcześniej. Teraz sytuacja na rynku się odpręża, ale Niemców nie przybywa.

Linie Air Berlin wprowadziły nowe połączenia Berlina z Krakowem i GdańskiemZdjęcie: AP

Wielkie oszczędzanie?

W pierwszym kwartale 2010 liczba zagranicznych turystów spadła o dwa procent, co zdaniem ekspertów mogło mieć związek z długą i srogą zimą. W ubiegłym roku odwiedziło Polskę ponad 12 milionów turystów, z tego 4,65 miliona Niemców. W pierwszych trzech kwartałach tego roku ich liczba wyniosła zaledwie 880 tysięcy.

Niemiecki turysta zostaje w Polsce średnio niecałe 4 noce i wydaje na pobyt 287 dolarów - to blisko o połowę mniej niż Francuz, Włoch, czy Brytyjczyk. Zdaniem Jana Wawrzyniaka, szefa berlińskiego oddziału Polskiej Organizacji Turystycznej (POT) wynika to m.in. z faktu, że co trzeci Niemiec jedzie do Polski "w odwiedziny" (do 30 procent) i dlatego rzadziej nocuje w hotelach.

Brak autostrad odstrasza

Nie sprawdziły się początkowe nadzieje POTu, że polska turystyka zyska na niemieckim kryzysie. Jako kraj bliski i stosunkowo tani, Polska mogła stać się alternatywą dla oszczędnych. Te oczekiwania się jednak nie sprawdziły. I to pomimo, że różne niemieckie organizacje, w tym Klub Automobilowy ADAC bardzo pozytywnie oceniły np. siłę nabywczą euro w Polsce oraz uznały polskie campingi za jedne z najlepszych w Europie.

Im lepsze autostrady, tym więcej turystówZdjęcie: picture-alliance / dpa

Powodem braku wyraźnego wzrostu może być słaba sieć autostrad, uważają eksperci z ADAC (organizacja liczy 17 milionów członków). Jak wynika z ich monitoringu 44 procent wybiera się na urlop samochodem po własnym kraju, ponad 15 procent do Włoch, a prawie 6 procent do Francji. Do Polski udaje się zaledwie 1,9 procent turystów zmotoryzowanych (10-te miejsce w rankingu). "Biorąc pod uwagę bliskość i atrakcyjność cenową wakacji w Polsce jest to raczej słaba pozycja", ocenia Katharina Bauer, rzeczniczka ADAC.

Jan Wawrzyniak dodaje, że także doniesienia o wzroście liczby kradzieży samochodów odbijają się negatywnym echem.

Potrzeba więcej połączeń

Kilka miesięcy temu pojawiły się m.in. nowe połączenia lotnicze z Berlina do Gdańska i Krakowa (AirBerlin). Nie udało się natomiast uruchomić zapowiadanego na ten sezon bezpośredniego połączenia kolejowego z Berlina do Kołobrzegu.

Zdaniem Jana Wawrzyniaka konieczne są jednak nie tylko nowe połączenia z Niemiec do Polski, lecz także krajowe w Polsce. "Wprowadzenie połączeń między polskimi miastami z pominięciem Warszawy byłoby ważnym ułatwieniem dla zagranicznych gości", mówi. Obecnie zagraniczny turysta chcąc komfortowo podróżować po kraju, nie może latać samolotem bez lądowania w stolicy. Lecąc z Krakowa nad morze musi się przesiąść w Warszawie. To odstrasza głównie zamożnych turystów, którzy wyjątkowo cenią sobie komfort.

Chopin przyciąga do Polski zagranicznych turystówZdjęcie: Ministry of Foreigns Affairs of the Républic of Poland

Hity na północy

Najwięcej niemieckich turystów nadal wybiera się na Mazury i na Wybrzeże. Bałtyk jest teraz zresztą dżwignią polskiej reklamy turystycznej.

Jednym z jej najważniejszych tegorocznych hitów jest rejs żaglowcem Fryderyk Chopin po europejskich portach. Przez trzy tygodnie żaglowiec gościć będzie także w Niemczech. 2 lipca zawita do Hamburga, a następnie uda się do Lubeki, Rostoku i Kilonii.

Wiele tegorocznych imprez turystycznych nawiązuje do roku chopinowskiego. Także na trasie polskiego żaglowca nie zabraknie koncertów. "Chopin to świetny pretekst do zainteresowania Polską", mówi dyrektor POTu w Berlinie. "Już teraz widać, że koncerty oraz otwarcie muzeum Chopina pozytywnie wpływają na zainteresowanie naszym krajem", dodaje.

Przyciągnąć nowe grupy turystów mają również rocznica bitwy pod Grunwaldem oraz festiwal gejowski "EuroPride 2010" w Warszawie.

Wawrzyniak dodaje, że w ostatnich latach coraz częściej do Polski wybierają się Niemcy w wieku około 50-ciu lat zainteresowani kulturą, jak również rodziny z dziećmi, chcące spędzić tam 2-3-tygodniowe, niedrogie ferie. W modzie są obecnie również wycieczki szkolne do Polski.

Jan Wawrzyniak objaśnia plakat reklamowy ITB z hitami polskiej turystykiZdjęcie: DW

Euro 2012 ogromną szansą

Największą szansą na przełamanie stagnacji w polskiej turystyce będą Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej - Euro 2012 - co do tego nikt nie ma wątpliwości. Zanim się rozpoczną, konieczne będą jednak lepsze połączenia komunikacyjne oraz autostrady.

Euro 2012 to także powód, dla którego największa impreza turystyczna na świecie, targi ITB w Berlinie, zdecydowały się w marcu przyszłego roku zaprosić Polskę jako Kraj Partnerski. "W obliczu obecnych trudności to dla nas ogromna szansa, którą musimy w stu procentach wykorzystać", podsumowuje Wawrzyniak.

Róża Romaniec, Berlin

Red. odp.: Iwona Metzner